Dowództwo armii ukraińskiej zachowało się podczas ostatniego kryzysu bardzo umiarkowanie, sensownie i logicznie, nie dając się wciągnąć w konflikt wewnętrzny - ocenił prezydent Bronisław Komorowski po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Posiedzenie RBN było poświęcone 15-leciu obecności Polski w NATO oraz ocenie konsekwencji kryzysu ukraińskiego dla bezpieczeństwa Polski. Prezydent poinformował na konferencji prasowej, że podczas posiedzenia RBN dokonano m.in. oceny działania systemu obronnego Ukrainy ze szczególnym uwzględnieniem sił zbrojnych w okresie kryzysu. Komorowski przypomniał, że Polska była członkiem natowskiego programu Partnerstwo dla Pokoju, które dla naszego kraju było drogą do członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim. - Ukraina wybrała nieco inną drogę, ale też jest członkiem Partnerstwa dla Pokoju, bierze udział w różnego rodzaju operacjach wspólnych także z siłami państw NATO, m.in. w Afganistanie - powiedział.
Dodał, że ukraińskie siły zbrojne brały też udział w ćwiczeniach wojskowych NATO Steadfast Jazz, które odbywały się w 2013 roku na terytorium Polski. Komorowski wyraził przekonanie, że poprzez pogłębioną współpracę Z NATO, Ukraina w ciągu ostatnich lat "uzyskała sytuację taką, że system dowodzenia armii ukraińskiej zachował się bardzo umiarkowanie, sensownie i logicznie w okresie kryzysu". - Armia ukraińska nie dała się wciągnąć w konflikt wewnętrzny, co samo w sobie świadczy o głębokości zmian w systemie obronnym Ukrainy - ocenił prezydent.
"Interesująca i niepokojąca"
Prezydent ocenił po środowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, że potrzebny jest stały monitoring sytuacji gospodarczej na Ukrainie i jej wpływu na polską gospodarkę. Prezydent powiedział, że w czasie posiedzenia RBN wysłuchał relacji ministrów spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza oraz gospodarki Janusza Piechocińskiego o sytuacji na Ukrainie i jej wpływie na sytuację w Polsce.
Według prezydenta, Sienkiewicz mówił o skutkach rozpadu systemu zarządzania strukturami siłowymi Ukrainy i poinformował, że udaje się - dzięki poprzedniemu zaangażowaniu - zachować pełną kontrolę nad granicą polsko-ukraińską od strony polskiej. Natomiast informacja Piechocińskiego dotycząca stanu gospodarki ukraińskiej oraz jej perspektyw i wpływu na gospodarkę polską - zdaniem prezydenta - była "interesująca, ale i niepokojąca".
Według Komorowskiego od paru miesięcy zaznacza się negatywny wpływ wydarzeń na Ukrainie na polską gospodarkę.
- Będziemy się to starali obserwować i reagować - podkreślił prezydent.
Zaznaczył, że "to jest niewątpliwie dla Polski poważny sygnał, świadczący o tym, że żaden kraj europejski, a szczególnie tak bliski sąsiad jak Polska, nie mogą być obojętni na zachodzące na Ukrainie negatywne zjawiska". Prezydent poinformował, że w związku z tym planuje objąć stałym monitoringiem sytuację gospodarczą Ukrainy i jej wpływ na Polskę.
Komorowski oczekuje, że Ukraińcy podejmą się wprowadzenia u siebie reform, które - choć nie od razu - przyniosą stabilizację gospodarczą.
Polską drogą
Prezydent mówił, że reformy na Ukrainie powinny mieć trzy filary. - Pierwszy filar reform to (realizacja) zaleceń Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Ukraina już wielokrotnie korzystała z pomocy MFW i chciałaby uzyskać kredyt kolejny raz - powiedział Komorowski.
- Można starać się, aby w maksymalnie możliwym stopniu (MFW) uwzględnił szczególnie trudną sytuację na Ukrainie, można dążyć do jakiegoś lekkiego poluzowania reżimów, rygoru związanego z działaniem kredytu. Ale główne zręby (starania się o uzyskanie kredytu) są zapisane i są znane od dawna, nigdy nie zdarzyło się jeszcze jakieś ich istotne odkształcenie - dodał.
Jak wyliczał, drugim filarem koniecznych reform jest wejście w życie - jeśli zostanie podpisana - umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE. - Trzeci filar będzie kształtowany przez samych Ukraińców, z zamysłem zbudowania lepszego państwa, gospodarki, lepiej funkcjonującego systemu społecznego, politycznego i ustroju. W tym obszarze Polska z naszym bagażem doświadczeń i polskim zaangażowaniem na rzecz Ukrainy, mogłaby znaleźć obszary, w których moglibyśmy być szczególnie przydatni Ukrainie - ocenił prezydent. Podkreślił, że Polska chce pomagać w sposób mądry, tak, aby przyspieszyć proces zmian na Ukrainie.
- Nie ma innej, lepszej, mądrzejszej niż ta, którą Polska wtedy wybrała (w 1989 r. - red.). Trzeba zachęcać Ukrainę, żeby poszła podobną drogą, (...) tylko ten kierunek głębokich reform systemu gospodarczego, politycznego gwarantuje sukces w przyszłości - dodał.
W opinii prezydenta, Polska powinna prowadzić dialog z Ukrainą odnośnie zbudowania systemu zwalczającego korupcję, reformy samorządowej, a także systemu wspierania małego i średniego biznesu, bo jest to szansa na demokratyzację biznesu ukraińskiego.
- Dysponujemy ogromnymi zasobami ludzkimi, eksperckimi i ogromnym doświadczeniem legislacyjnym, wiedzą praktyczną i rozlicznymi kontaktami - podkreślił.
Autor: MAC / Źródło: tvn24.pl, PAP