Komornik u bramy klasztoru - historia sprawy byłych betanek

Aktualizacja:
O godz. 9 komornik wejdzie do klasztoru w Kazimierzu Dolnym
O godz. 9 komornik wejdzie do klasztoru w Kazimierzu Dolnym
TVN24/Fot. PAP/Mirosław Trembecki
O godz. 9 komornik wejdzie do klasztoru w Kazimierzu DolnymTVN24/Fot. PAP/Mirosław Trembecki

Komornik rozpoczyna wykonywanie nakazu eksmisji byłych zakonnic z klasztoru w Kazimierzu Dolnym. Jest przygotowany na opór. Jeśli kobiety nie otworzą, drzwi wyważy ślusarz. Tak wygląda sytuacja pod klasztorem o godzinie 9.00 - za chwilę do środka wejdzie komornik w asyście kilkudziesięciu funkcjonariuszy.

Na miejscu są policyjni i kościelni psychologowie - mówi rzecznik KGP nadkom. Mariusz Sokołowski
Na miejscu są policyjni i kościelni psychologowie - mówi rzecznik KGP nadkom. Mariusz SokołowskiTVN24

Komornik ma wkroczyć do klasztoru na mocy wyroków sądu, by usunąć stamtąd byłe zakonnice. Zgromadzenie chce odzyskać dom zajmowany nielegalnie przez zbuntowane betanki.

Policja zabezpieczyła teren wokół domu zakonnego
Policja zabezpieczyła teren wokół domu zakonnegoTVN24

W kazimierskim domu zakonnym Sióstr Rodziny Betańskiej nielegalnie przebywa 65 osób. Wobec wszystkich Sąd Rejonowy w Puławach orzekł eksmisję. Zakon wpłacił na konto komornika 56 tys. zł. To kwota szacowanych kosztów przeprowadzenia eksmisji, czyli m.in. kosztów transportu, ochrony, ślusarzy, obecności lekarzy i psychologów. Zakon zadbał też o pomieszczenia tymczasowe dla eksmitowanych osób - są to domy rekolekcyjne na Lubelszczyźnie. Przy eksmisji będą obecni funkcjonariusze policji.

Tymczasem, przed okazałym domem zakonnym, gdzie zabarykadowały się zbuntowane betanki, gromadzą się dziennikarze, stoją wozy transmisyjne kilku stacji radiowych i telewizyjnych. Policja odgrodziła teren klasztoru specjalnymi taśmami.

W samym klasztorze panuje spokój - z komina unosi się dym, czasem ktoś wygląda przez okno. Przed murem odgradzającym budynek od ulicy, na rosnących tam krzewach, ktoś pozaczepiał kartki z cytatami z Pisma Świętego. Przełożona kierowała się "prywatnymi objawieniami" Kazimierski klasztor zbuntowane siostry zajmują od ponad dwóch lat, ale początki konfliktu w zakonie sięgają lat wcześniejszych i mają związek z działalnością ówczesnej przełożonej generalnej zgromadzenia Jadwigi Ligockiej.

W lutym tego roku w specjalnym komunikacie władze betanek informowały, że sposób sprawowania urzędu w ostatnich latach przez Ligocką "budził niepokój". Podejmowała ona decyzje z pominięciem zasad obowiązujących w zakonie m.in. kierując się „prywatnymi objawieniami”, które nie były zgodne z nauczaniem Kościoła. Przyjmowała także do Zgromadzenia „kandydatki, których cechy charakteru i osobowości nie pozwalały na podjęcie przez nie życia we wspólnocie zakonnej".

We wrześniu 2004 r. grupa sióstr, które nie akceptowały postępowania Ligockiej, skierowała pismo do Stolicy Apostolskiej z prośbą o pomoc. Watykańska Kongregacja Instytutów Życia Konsekrowanego rozpoczęła w styczniu 2005 r. w Kazimierzu wizytację. W efekcie - w sierpniu 2005 mianowano nową przełożoną s. Barbarę Robak. Jak zaznaczyły władze zgromadzenia, stało się to "już po prawnym wygaśnięciu urzędu Przełożonej Generalnej s. Ligockiej".

Ligocka nie podporządkowała się tej decyzji i wezwała część sióstr do Kazimierza. Zgromadziły się tam głównie postulantki i nowicjuszki, czyli osoby będące we wstępnej formacji zakonnej, które nie złożyły jeszcze ślubów wieczystych. Wyrzucone z zakonu Liczne próby nawiązania dialogu ze zgromadzonymi w Kazimierzu betankami, podejmowane m.in. przez księży i rodziców, nie przyniosły rezultatu. W grudniu ub. roku Stolica Apostolska wydała dekrety, na mocy których wydalono je z zakonu, ponieważ złamały ślub posłuszeństwa i zasady życia konsekrowanego. Ligocka i zgromadzone wokół niej zbuntowane siostry zamknęły się w kazimierskim domu zakonnym.

Zgromadzenie Sióstr Rodziny Betańskiej podjęło starania o odzyskanie budynku i złożyło do sądu wnioski o eksmisję mieszkających tam osób. Sąd Rejonowy w Puławach wydał w maju i czerwcu wyroki eksmisji wobec byłych betanek, w tym wobec byłej przełożonej zgromadzenia Jadwigi Ligockiej oraz byłego franciszkanina Romana Komaryczko. Wyroki zapadły zaocznie, byłe zakonnice nie stawiły się w sądzie, nie przyjęły wezwań, nie odpowiedziały na pozwy. Sąd orzekł, że nie mają prawa do lokalu socjalnego. Nadał wyrokom rygor natychmiastowej wykonalności. Wszystkie pozwy były rozpatrywane za zamkniętymi drzwiami.

Sprawa byłych betanek trafiła też do prokuratury. Puławska prokuratura rejonowa prowadzi postępowanie w sprawie naruszenia miru domowego przez byłe zakonnice, które przebywają w kazimierskim klasztorze wbrew woli zgromadzenia. Fałszywy list W czerwcu "Fakt" zamieścił zatrważające listy rzekomo napisane przez wyrzucone z Kościoła zakonnice do rodzin. W listach sugerowały, że mogą popełnić samobójstwo. Kobiety żegnały się z bliskimi i zapowiadały "przejście z ciemności do światła".

Z obawy, że w kazimierskim klasztorze może dojść do tragedii, prokuratura postanowiła wszcząć śledztwo w tej sprawie. Najpierw jednak poproszono redakcję "Faktu" o listy zakonnic. Wtedy okazało się, że są... fałszywe.

Ufortyfikowany klasztor można oglądać tylko z powietrza (TVN24)
Ufortyfikowany klasztor można oglądać tylko z powietrza (TVN24)TVN24

Mimo to prokuratura podjęła starania, by sprawdzić, czy nie ma zagrożenia życia przebywających w kazimierskim klasztorze kobiet. Ale jak dotąd nie udało się żadnej z nich przesłuchać. Zbuntowane siostry nie przyjmują wezwań na przesłuchania.

Zgromadzenie Sióstr Rodziny Betańskiej założył w 1930 r. ks. Józef Chryzostom Małysiak. Głównym zadaniem zgromadzenia jest pomoc kapłanom w spełnianiu obowiązków parafialnych. Betanki m.in. prowadzą katechezę, odwiedzają chorych, pracują jako zakrystianki i organistki. Swoje domy zakonne mają w wielu miejscach w Polsce, pracują także za granicą. Na początku roku, jak podawały wówczas władze zakonu, zgromadzenie liczyło około setki sióstr.

Źródło: PAP, TVN24, IAR

Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Fot. PAP/Mirosław Trembecki

Pozostałe wiadomości

Po raz pierwszy od początku wojny na Ukrainie NATO w sposób bardzo poufny i bez oficjalnych komunikatów wyznaczyło co najmniej dwie czerwone linie, po których mogłoby dojść do bezpośredniej interwencji w ten konflikt - twierdzi włoski dziennik "La Repubblica".

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

Źródło:
PAP

Prosiłem prezydenta w cztery oczy i publicznie, aby o tak delikatnych i tajnych sprawach nie dywagował publicznie, bo to nie pomaga Polsce - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie włączenia Polski do programu Nuclear Sharing. - Ten pomysł nie wchodzi w grę - dodał.

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Źródło:
TVN24

Niedziela upływa pod znakiem burz. W części kraju spadł też grad. Towarzyszący wyładowaniom ulewny deszcz spowodował, że doszło do podtopień. Na Kontakt 24 otrzymujemy Wasze pogodowe relacje.

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Były premier i były szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz mówił w "Faktach po Faktach", że polityka zagraniczna należy do kompetencji rządu, a prezydent "oczywiście ma prawo interesować się polityką zagraniczną" i może wyrażać publicznie swoje opinie, ale "z założeniem lojalnej współpracy z rządem". - To nie powinno być konfrontacyjne - mówił.

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Źródło:
TVN24

Zmarł brytyjski aktor Bernard Hill, znany przede wszystkim z roli kapitana Edwarda Smitha w "Titanicu" i króla Rohanu Theodena w trylogii "Władca pierścieni" - przekazał w niedzielę jego agent. Aktor miał 79 lat.

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Źródło:
PAP

Według Donalda Tuska Polacy staną się przed 2030 rokiem bogatsi od Brytyjczyków, jeśli chodzi o PKB na osobę. Zdaniem polskiego premiera to efekt brexitu. Jak przekonuje brytyjski dziennik "Daily Telegraph", Tusk się myli, a problemy Wielkiej Brytanii nie są tylko wynikiem wyjścia z Unii Europejskiej.

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Źródło:
PAP

W nocy w części kraju pojawią się burze. Z tego powodu IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia. Z komunikatu wynika, że zjawiskom towarzyszyć mogą opady gradu.

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Koniec majówki to również koniec bardzo ciepłej pogody. Jakie jeszcze niespodzianki przyniesie nam aura? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kobieta zmarła na skutek upadku ze słynnych klifów Moheru w Irlandii. Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie. Jak przekazały lokalne media, gdy doszło do tragedii, kobieta była na wycieczce ze znajomymi.

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Źródło:
RTE, BBC

Marcin Kierwiński odniósł się na X do sobotnich komentarzy po incydencie na placu Piłsudskiego. "Osoby, które stały i stoją za szkalowaniem mojego dobrego imienia, poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań" - napisał szef MSWiA.

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Źródło:
tvn24.pl

To część operacji Kremla - ocenił w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną odnosząc się do umieszczenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przez Rosję przestępców. Zdaniem amerykańskich analityków, celem Moskwy jest podważenie legalności prezydentury Zełenskiego i doprowadzenie Ukrainy do izolacji dyplomatycznej.

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

Źródło:
PAP

W Berdiańsku w obwodzie zaporoskim zginął w eksplozji swojego samochodu kolaborant i jeden z organizatorów katowni do przesłuchiwania ukraińskich jeńców - informuje wywiad wojskowy Ukrainy (HUR). "Za każdą zbrodnię wojenną nadejdzie sprawiedliwa zapłata" - podkreślono w komunikacie wywiadu.

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Źródło:
PAP

Maj to tradycyjnie czas pierwszych komunii świętych. "Co, jeśli przyjdzie kontrola z ZUS albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia, że przebywałam na imprezie zamiast pod adresem zamieszkania?" - zapytała anonimowo w mediach społecznościowych internautka przebywająca na L4. - W czasie zwolnienia lekarskiego musimy stosować się do zaleceń lekarza szczególnie wtedy, gdy na zaświadczeniu mamy napisane, że powinniśmy leżeć i dochodzić do zdrowia - przekazał biznesowej redakcji tvn24.pl Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dodał, że w pierwszym kwartale 2024 roku zostało wydanych prawie 10 tysięcy decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych.

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

Źródło:
tvn24.pl

Podczas majówki zakopiańskie hotele były pełne. Tatrzańska Izba Gospodarcza szacuje, że zajętych było 90 procent miejsc noclegowych. Według Karola Wagnera z TIG największymi beneficjentami majówki nie byli jednak hotelarze, a restauratorzy i handlowcy.

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Źródło:
PAP

Na trasie do Morskiego Oka w Tatrach przewrócił się jeden z koni ciągnących wóz w turystami. Na nagraniu opublikowanym w sieci widać, że gdy inne metody zawiodły, woźnica uderzył zwierzę w pysk. To poskutkowało, koń natychmiast wstał. Sytuację skomentowało między innymi Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24