Zniesienie lub ograniczenie finansowania partii politycznych z budżetu - zakładają projekty klubów Kukiz'15 i Nowoczesnej, którymi w środę zajął się Sejm. PiS i PSL opowiadają się za odrzuceniem obu projektów, PO uważa, że można pracować dalej nad projektem Nowoczesnej.
W Sejmie odbyło się w środę pierwsze czytanie dwóch projektów nowelizacji ustawy o partiach politycznych, które zakładają zmiany w systemie finansowania partii. PiS złożył wniosek o odrzucenie propozycji klubów Kukiz'15 i Nowoczesnej w pierwszym czytaniu - głosowanie nad wnioskiem ma odbyć się jeszcze na obecnym posiedzeniu.
Projekt Nowoczesnej
Projekt przygotowany przez klub Nowoczesna zakłada m.in., że na budżet partii politycznej składałyby się dwie części: dotacja z budżetu państwa oraz darowizny osób prywatnych, przy czym roczna suma wpłat od osoby fizycznej na rzecz danej partii nie mogłaby przekroczyć 50 tys. zł. Z kolei klub Kukiz'15 zaproponował w swym projekcie m.in. likwidację finansowania partii z budżetu państwa i wprowadzenie możliwości odpisania od podatku dochodowego 5 zł z przeznaczeniem na wybraną partię.
- Polsce potrzebna jest przejrzystość, zacznijmy od siebie - apelował, przedstawiając projekt Nowoczesnej Piotr Misiło. Według Misiły projekt jego klubu pozwoli na oszczędności w budżecie wynoszące 250 mln zł w czasie jednej kadencji Sejmu. Poseł zapewniał też, że rozwiązanie proponowane przez Nowoczesną sprawi, że partie staną się bardziej aktywne - bo będą musiały zabiegać o fundusze i nowoczesne - bo używające internetu do pozyskiwania środków i zdawania raportów z wydatków.
Ponadto - zdaniem posła Nowoczesnej - dzięki zawartej w projekcie jego klubu propozycji obniżenia progu uprawniającego do pobierania subwencji z budżetu państwa, życie polityczne stałoby się bardziej pluralistyczne. Zgodnie z propozycją Nowoczesnej do otrzymania subwencji z budżetu miałyby prawo partie, które w wyborach do Sejmu otrzymały minimum 1-proc. poparcie (obecnie 3 proc.) oraz w przypadku koalicji 3 proc. (obecnie 6 proc.).
Misiło przekazał prowadzącemu obrady wicemarszałkowi Sejmu pismo, które - jak mówił - zawiera wszystkie, szczegółowe wydatki Nowoczesnej od początku jej powstania. Dodał, że "ciężko zarobione pieniądze ciężko się wydaje" i że ma nadzieję, iż dzięki zaproponowanym przez Nowoczesną zmianom wszystkie partie będą szanować publiczne pieniądze. Na późniejszej konferencji prasowej Misiło powiedział, że spis wpłat i wydatków Nowoczesnej zostanie również przekazany do biur parlamentarnych PO i PiS jako zachęta do naśladowania.
Projekt Kukiz'15
Z kolei posłanka Agnieszka Ścigaj, przedstawiając projekt klubu Kukiz'15 mówiła, że obecnie pieniądze przeznaczane dla partii są wydawane albo na "prezentowanie niemądrych polityków jako kompetentnych i troskliwych" albo na sondaże. Dlatego - mówiła - Kukiz'15 chce, by obywatele sami decydowali, które partie wesprzeć finansowo. Według Ścigaj proponowana zmiana przyniesie korzyści budżetowi i obywatelom, którzy będą mogli w większym stopniu wpływać na życie polityczne w kraju.
Stwierdziła też, że projekt jej klubu dotyczy "większości wyborców, którzy nie mają tak zasobnych portfeli jak głosujący na Nowoczesną".
Przedstawiciel klubu PiS Grzegorz Schreiber ocenił, że rozwiązania zawarte w obu projektach przyczyniłyby się do destabilizacji życia publicznego w Polsce, ponieważ - według niego - zmusiłyby partie polityczne do "walki o życie", czyli o środki finansowe w postaci darowizn, co w efekcie doprowadziłoby do permanentnej kampanii wyborczej. Klub PiS chce w związku z tym odrzucenia w pierwszym czytaniu obu projektów.
- PiS stoi na stanowisku, że demokracja kosztuje, a finansowanie partii politycznych z budżetu państwa to inwestycja w demokrację, w budowę normalnego, spokojnego, ustabilizowanego systemu wyborczego - powiedział Schreiber. Według posła PiS w większości krajów europejskich istnieje jakaś forma finansowania partii z budżetu państwa. Jak mówił, na świecie około dwie trzecie krajów posiada takie rozwiązania.
Według PiS, podkreślił Schreiber, można dyskutować o tym, jak ulepszyć istniejący w Polsce system finansowania partii politycznych, jak go uszczelnić, "ale jego całkowite niszczenie nie wchodzi w rachubę".
PO popiera projekt Nowoczesnej
Posłanka PO Gabriela Lenartowicz poinformowała, że Platforma opowiada się za dalszymi pracami nad projektem Nowoczesnej, jednak projektu klubu Kukiz'15 nie może poprzeć. Lenartowicz oceniła, że projekt Kukiz'15 nie realizuje celów, jakie sobie założyli jego autorzy. Według niej propozycje zawarte w tym projekcie nie oznaczają wcale zniesienia finansowania partii politycznych z budżetu państwa, a jedynie zmianę formy tego finansowania, z automatycznych dotacji na datki. Zaznaczyła przy tym, że pieniądze na rzecz partii pochodziłyby tylko od płatników podatku dochodowego, a możliwości przekazywania pieniędzy na rzecz wybranej partii nie mieliby wyborcy, którzy takiego podatku nie płacą, np rolnicy.
Odnosząc się do projektu Nowoczesnej, posłanka PO poparła obniżenie progu uprawniającego do otrzymywania subwencji z budżetu, bo oznacza to udostępnienie środków budżetowych także mniejszym ugrupowaniom. Lenartowicz podkreśliła, że PO nie może jednak poprzeć rozwiązań preferujących "tzw. partie dla bogatych", czyli jak mówiła postulowanego przez Nowoczesną zwiększenia limitu wpłat na partyjny Fundusz Wyborczy oraz wpłat kandydatów na parlamentarzystów, europosłów i prezydenta.
Jakie propozycje?
Zgodnie z propozycją Nowoczesnej roczna suma wpłat od osoby fizycznej na partyjny Fundusz Wyborczy nie mogłaby przekroczyć 50 tys. zł. Z kolei kandydat na posła, senatora, prezydenta, czy posła do Parlamentu Europejskiego mógłby wpłacić na rzecz komitetu wyborczego sumę nieprzekraczającą 125 tys. zł. Zdaniem posłanki PO zwiększenie tych limitów proponowane przez Nowoczesną jest niepotrzebne i preferuje zamożniejszy elektorat.
Obecnie łączna suma wpłat od osoby fizycznej na rzecz partii politycznej, a także wpłat na Fundusz Wyborczy partii politycznej, nie może przekraczać w jednym roku 15-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę (np. w 2015 r. minimalne wynagrodzenie wynosiło 1750 zł, więc ten roczny limit wynosił nieco ponad 26 tys.). Kandydaci w wyborach mogą wpłacać na rzecz komitetu nie więcej niż 45-krotność minimalnej płacy (w 2015 r. było to ponad 78 tys. zł).
Za odrzuceniem obu projektów w pierwszym czytaniu opowiedział się klub PSL. Poseł Stronnictwa Eugeniusz Kłopotek powiedział, że nie dziwią go propozycje klubu Kukiz '15, bo w kampanii wyborczej hasłem przewodnim tego ugrupowania było "rozwalić ten system". Ale Kłopotek radził posłom Kukiz'15, by zmienili argumentację. Jeśli - jak mówił - kierują się oni troską o budżet państwa, to "coś tu nie gra", bo zapisane w projekcie "5 złotych to będzie odpis z podatku dochodowego, a więc z wpływów do budżetu państwa, w związku z tym to jest nietrafiony argument". Również on podkreślał, że niektórzy wyborcy, na przykład rolnicy, nie płacą podatku dochodowego.
Odnosząc się do projektu Nowoczesnej, Kłopotek powiedział, że PSL nie może go poprzeć ze względu na treści, które są - według niego - "w tym projekcie zakamuflowane" w związku z propozycją zwiększenia limitów indywidualnych wpłat. - Za wami stoją mocodawcy, którzy mają dużą kasę - stwierdził Kłopotek.
Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami podstawą finansowania partii politycznych są środki publiczne w postaci subwencji na realizację ich celów statutowych. Wysokość subwencji jest uzależniona od uzyskanego wyniku w wyborach i obliczana na podstawie specjalnego algorytmu. Ponadto partie mogą być finansowane ze składek członkowskich; ściśle określonych, limitowanych, pochodzących od osób fizycznych darowizn, spadków, zapisów oraz dochodów z majątku. Partiom przysługuje też dotacja związana z kosztami kampanii wyborczych do Sejmu i Senatu oraz Parlamentu Europejskiego.
Autor: kło/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Jacek Turczyk / PAP