Jim Caviezel, odtwórca roli Jezusa w "Pasji" Mela Gibsona, wróci do tej roli w przygotowywanej przez aktora i reżysera filmowej kontynuacji. - Film Gibsona będzie największym w historii - powiedział Caviezel.
W 2016 roku "The Hollywood Reporter" potwierdził, że Randall Wallace, z którym Mel Gibson pracował przy "Byliśmy żołnierzami" i "Braveheart. Waleczne Serce", pracuje nad scenariuszem do filmu roboczo nazwanego "The Passion of the Christ: Resurrection". Kontynuacja kontrowersyjnego komercyjnego hitu Gibsona ma skupiać się na zmartwychwstaniu Jezusa.
"Największy film w historii"
- Zawsze chciałem opowiedzieć tę historię. "Pasja" jest tylko początkiem i jest jeszcze wiele do opowiedzenia - mówił Wallace w 2016 roku.
W poniedziałek Jim Caviezel, odtwórca roli Jezusa w "Pasji", potwierdził w rozmowie z amerykańskim dziennikiem "USA Today", że zagra Jezusa w filmowej kontynuacji "Pasji". Jak powiedział, wcieli się w jego postać "w najwspanialszym filmie w historii". - Są rzeczy, o których nadal nie mogę mówić, jeśli chodzi o sequel, a które zszokują publiczność - podkreślił aktor. - To jest wspaniałe - zaznaczył.
Caviezel wielokrotnie podkreślał, że nie może ujawniać informacji związanych z filmem. - Powiem tylko tyle, że film Gibsona będzie największym filmem w historii - dodał.
"To wielki temat"
Sam Gibson nie mówił zbyt wiele o projekcie. W 2016 roku w jednym z programów telewizyjnych powiedział, że do kin trafi nie wcześniej niż w 2019 bądź 2020 roku, ponieważ "jest to wielki temat".
O tym, że trwają prace nad produkcją, nie ma także żadnej wzmianki w największej filmowej bazie danych - portalu IMDb.com, która odnotowuje nawet zapowiadane produkcje.
"Pasja" Gibsona weszła w 2004 roku, budząc wiele kontrowersji, zwłaszcza w środowiskach żydowskich. Film zarobił 612 milionów dolarów na całym świecie, przynosząc jego twórcom ogromne zyski, gdyż budżet produkcji wynosił zaledwie 30 milionów dolarów.
Autor: tmw / Źródło: NME, The Guardian, The Hollywood Reporter
Źródło zdjęcia głównego: Monolith