Były mandaty, teraz będzie areszt. Członkowie komisji Przyjazne Państwo proponują, żeby w ten sposób karać nielegalnych handlarzy, którzy blokują ulice i chodniki. Zaostrzenie kary ma wynikać z nieskuteczności 500 złotowych mandatów, które w praktyce nie zniechęcają do ulicznych handlarzy. Dodatkową karą miałaby być konfiskata towaru. Cieszą się całkiem legalni sklepikarze, ponieważ dla nich oznacza to likwidację nieuczciwej konkurencji. Kłopot jednak w tym, że coraz bardziej rygorystyczne przepisy spowodują, że coraz mniej ludzi będzie miało szansę na rozpoczęcie biznesu w jego najprostszej formie.