W Rudni na Podlasiu doszło do ataku na tle narodowościowym. Chodzi o sytuację z agresją wymierzoną w obywatela Ukrainy zatrudnionego na punkcie poboru opłat na plaży nad Zalewem Siemianówka. Do pracującego tam Oleksego podjechał w towarzystwie kobiety mężczyzna, który nie chciał uiścić opłaty. Gdy usłyszał, że nie wjedzie na plażę, zaczął ubliżać chłopakowi. W pewnym momencie wyciągnął również broń, kierując w jego stronę groźby śmierci.
Sprawę nagłośniła w czwartek (4 lipca) w mediach społecznościowych gmina Michałowo. Chodzi o sytuację, do której doszło dzień wcześniej na punkcie poboru opłat na plaży w Rudni nad Zalewem Siemianówka.
"W środę, 3 lipca, po godzinie 17. przed szlabanem zatrzymał się samochód. Pasażer, mocno wytatuowany, nie chciał uiścić opłaty. Kiedy usłyszał, że w takim razie nie będzie mógł wjechać zaczął ubliżać i wyzywać Oleksego na tle jego pochodzenia. Kiedy nadal nie otrzymał zgody na wjazd wyciągnął broń i skierował ją w stronę chłopaka" - czytamy we wpisie gminy.
Atak na młodego Ukraińca
Na tym jednak nie koniec. Mężczyzna w pewnym momencie wyciągnął broń i zaczął grozić Ukraińcowi. "Potem powiedział, że jeśli jeszcze raz tu go zobaczy to następnym razem go zabije. Po czym samochód odjechał. Kierowcą była młoda kobieta, a ze środka samochodu dobiegał płacz dziecka" - czytamy dalej.
Jak podaje gmina, Oleksy z rodziną, która uciekła przed wojną, od 2 lat mieszka w gminie Michałowo. W tym roku zdał maturę i planuje studiować medycynę. Na czas wakacji jest zatrudniony na punkcie poboru opłat nad Zalewem Siemianówka.
Po spotkaniu z dziennikarzami
W czwartek w Michałowie odbyła się konferencja prasowa. Wziął w niej udział burmistrz Michałowa Marek Nazarko, przewodnicząca rady miasta Maria Bożena Ancipiuk oraz poszkodowany Oleksy Romanienko.
- Nie chcemy, aby nasza gmina była kojarzona z jakimiś agresywnymi zachowaniami. Robimy wszystko, żeby z naszej gminy wychodził przekaz odnoszący się do respektowania praw człowieka. Był hejt, były podłe ataki na ludzi z polsko-białoruskiej granicy, a dziś widzimy, że są ataki na Ukraińców. Jutro może to być każdy z nas. Nie można być obojętnym na różnego rodzaju akty nienawiści i przemocy - powiedział burmistrz Michałowa.
Odniósł się również do tego, że Michałowo stało się w ostatnim czasie miejscem ataków osób z środowisk narodowościowych. - Apeluję do tych ludzi. Macie swoje gminy, macie swoje rodziny - w życiu można robić naprawdę fajne rzeczy. Nie atakujcie naszej gminy i naszych mieszkańców. Apeluję do rządu, by nie dawał przyzwolenia na takie zachowania - dodał Marek Nazarko.
Na spotkaniu z dziennikarzami pojawił się również Oleksy, który jeszcze raz opisał całe zdarzenie. - Pracuję już legalnie trzeci dzień. Poinformowałem tego człowieka, że wjazd na plażę kosztuje 15 złotych. Pan powiedział, że ma prawo, żeby nie płacić. Zaczął mi grozić bronią oraz skierował wulgarne słowa w moją stronę. Powiedział, że jak mnie drugi raz tu zobaczy, to coś mi zrobi. Niektórzy mówili, że mogłem zrobić mu zdjęcie. Ale jak widzisz przed sobą broń, to nie myślisz o tym, żeby wziąć do ręki telefon komórkowy. To straszna sytuacja - skomentował młody Ukrainiec.
Policja wyjaśnia
Sprawa została zgłoszona na policję. Jak poinformował zespół prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, przyjęto zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Obecnie są prowadzone intensywne czynności mające na celu ustalenie sprawcy.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24