Maszynista pociągu towarowego, który w środę wieczorem zderzył się z pociągiem pasażerskim jadącym prawidło, został zatrzymany. Jak informuje prokurator z Gdańska, usłyszał już zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. W wypadku rannych zostało 28 z 200 podróżujących.
Jak powiedziała TVN24 Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, maszynista składu towarowego usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Grozi za to do 5 lat więzienia.
Dodała, że zarzut został postawiony "w oparciu o zebrany do chwili obecnej materiał dowodowy". - Mamy dwóch bezpośrednich, istotnych świadków tego zdarzenia - podkreśliła.
- W ocenie prokuratury podejrzany nie zachował należytej uwagi oraz ostrożności, skutkiem czego nie zatrzymał pociągu stosownie do wskazania semafora dla jego toru jazdy: semafor ten wskazywał sygnał "stój". Konsekwencją było zderzenie na rozjeździe kolejowym z jadącym równoległym torem pociągiem osobowym – powiedziała Wawryniuk.
"Złożył szerokie wyjaśnienia"
Wawryniuk poinformowała też, że 62-letni mężczyzna "złożył szerokie wyjaśnienia, w których odniósł się do treści postawionego mu zarzutu". Wyjaśniła, że o treści wyjaśnień na tym etapie śledztwa prokuratura nie będzie informować.
- Okoliczności, które podejrzany przedstawił w toku złożonych wyjaśnień będą weryfikowane w toku dalszych czynności procesowych – powiedziała.
Poinformowała też, że prokuratura zastosowała wobec mężczyzny dozór policyjny, poręczenie majątkowe w wysokości 2,5 tys. zł oraz nakaz powstrzymania się od prowadzenia pojazdów szynowych.
Od piątku sprawą wypadku zajmuje się gdańska prokuratura okręgowa, która tego dnia przejęła do dalszego prowadzenia śledztwo wszczęte przez Prokuraturę Rejonową w Starogardzie Gdańskim.
Pojechał, choć sygnał mówił "stój"
Jak poinformowały w komunikacie PKP PLK, pociąg osobowy zderzył się ze składem towarowym. "Nie wiemy, z jakich powodów na stacji Smętowo pociąg towarowy STK pomimo sygnału 'stój', zabraniającego wyjazdu z toru bocznego, wjechał na tor główny. Spowodowało to starcie z pociągiem Pogoria prawidłowo jadącym torem głównym" - informował Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK.
Dwie komisje i prokuratura
W akcji na miejscu udział wzięło 18 jednostek straży pożarnej. Do szpitali w Gdańsku, Kwidzynie, Grudziądzu i Starogardzie Gdańskim trafiło łącznie około 28 osób. Na szczęście nikt z nich nie odniósł poważniejszych obrażeń. Część poszkodowanych już opuściła szpitala albo jeszcze dziś to zrobi.
Po wypadku na kilka godzin wstrzymano ruch pociągów na trasie Tczew - Bydgoszcz. O godzinie 3 nad ranem wznowiono ruch pociągów - poinformowały PKP. "Składy dalekobieżne mogą przejeżdżać przez stację Smętowo" – zaznaczono.
Przyczyny wypadku badają oprócz prokuratury dwie komisje: Państwowa Komisja Wypadków Kolejowych oraz komisja kolejowa.
Jak informują Polskie Linie Kolejowe, wszystkie wagony zostały już usunięte z torów i pasażerowie mogą korzystać ze stacji Smętowo Graniczne bez problemów. Trwają prace naprawcze trakcji.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁka/i / Źródło: TVN24 Pomorze