"Gang dekarzy". Żądali ogromnych kwot za proste prace, zastraszali. Wśród poszkodowanych znany dziennikarz

Policjanci zatrzymali tzw. "gang dekarzy" (zdjęcie ilustracyjne)
Policjanci zatrzymali tzw. "gang dekarzy" (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: TVN24
Czterech obcokrajowców podawało się za mistrzów dekarskich. Wykonywali prace wycenione na kilkaset złotych, a po wszystkim żądali za usługę sum wielokrotnie wyższych. "Gang dekarzy" został zatrzymany przez policję. Wśród osób poszkodowanych jest znany dziennikarz Piotr Pytlakowski.

Stołeczna policja poszukuje poszkodowanych przez "gang dekarzy", czyli fałszywych "fachowców", wymuszających wielokrotnie zawyżone opłaty za swoje usługi i zastraszających głównie starsze osoby. Policjanci z Otwocka zatrzymali w tej sprawie czterech mężczyzn, w wieku od 29 do 42 lat.

Policja prosi oszukane w taki sposób osoby o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Otwocku - osobiście lub telefonicznie pod numerami 47 724 12 57 albo 47 724 19 00.

Żądali wysokich kwot za usługę

"Fałszywi mistrzowie dekarscy początkowo szacują wykonanie usługi dekarskiej na kilkaset złotych, a następnie żądają zapłaty kwot wielokrotnie wyższych, wynoszących nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Pokrzywdzonymi są zazwyczaj osoby starsze, mieszkające samotnie" - podała w komunikacie otwocka policja. Grupa przestępcza składała się z obywateli Rumunii i działała w powiatach otwockim i ościennych.

Rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Otwocku podkomisarz Patryk Domarecki powiedział we wtorek, że postępowanie jest na wstępnym etapie, a nadzoruje je Prokuratura Rejonowa w Otwocku. - Do tej pory zgłosiły się do nas dwie poszkodowane osoby - dodał, apelując do innych poszkodowanych kontakt z otwocką komendą.

Wśród oszukanych znany dziennikarz

Działania gangu opisał tygodnik "Polityka", ostrzegając, że w Polsce grasują nieznane wcześniej zorganizowane grupy przestępcze. "Na pozór niegroźne: udają dekarzy i rynniarzy. Wyłudzają, wymuszają. Bandyci grożą, zastraszają, a po zainkasowaniu horrendalnej opłaty (...) znikają bez śladu" - pisał tygodnik.

W artykule opisano sytuację, w której pięciu pseudofachowców umówiło się z mieszkającym w okolicach Grójca 73-letnim mężczyzną na 2,5 tysiąca złotych zapłaty za naprawę dachu. Po jej wykonaniu zażądali natomiast 28 tysięcy złotych. "Nie zapłacisz - zrobimy ci krzywdę. Jesteś tu sam, nikt ci nie pomoże" - zastraszali starszego, schorowanego człowieka, od którego wymusili w sumie 18 tysięcy złotych.

Wśród osób, które zostały oszukane przez "gang dekarzy", jest znany dziennikarz, autor przywołanego artykułu "Polityki" Piotr Pytlakowski. "Ostatnio padłem ofiarą tej grupy (pięciu osobników przedstawiających się jako Mołdawianie). Wykonali pracę na dachu o wartości (materiały + robocizna) ok. 2 tys. zł – tak oszacował koncesjonowany mistrz dekarski. A skasowali ode mnie 16 tys. zł. Było po zmierzchu, mieszkam samotnie na wsi w oddaleniu od sąsiadów i groziło mi pobicie oraz rabunek – dlatego zapłaciłem" - napisał kilka dni temu w mediach społecznościowych reporter.

Czytaj też: Przedłużono areszt dla Łukasza Ż.

lukaszz2
Przedłużono areszt dla Łukasza Ż.
Źródło: KSP
Czytaj także: