Miał uczyć pływać, zamiast tego zaprosił 11-latkę do sauny i tam ją molestował – tak, według prokuratorów wyglądała jedna z lekcji na basenie szkolnym w Sieradzu (woj. łódzkie). – Psycholog sądowy uznał, że zeznania poszkodowanej dziewczynki są wiarygodne – tłumaczą śledczy. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
Rodzice wysłali 11-letnią córkę na naukę pływania. Dziewczynka poszła w niedzielę, 13 września na basen przy szkole podstawowej nr 10 w Sieradzu. Opiekować się nią miał doświadczony instruktor, zatrudniony w szkole od 7 lat. Potrafił pracować z dziećmi, prowadził zajęcia z wychowania fizycznego dla uczniów okolicznej szkoły.
- W czasie wizyty na basenie doszło do przestępstwa. Mężczyzna dopuścił się innej czynności seksualnej na szkodę 11-latki – mówi Józef Mizerski z prokuratury okręgowej w Sieradzu.
Instruktor usłyszał już zarzuty, za które grozi mu do 12 lat więzienia. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
„Wiarygodne zeznania”
Śledczy nie informują o szczegółach dotychczasowych ustaleń. Redakcja tvn24.pl dowiedziała się nieoficjalnie, że do przestępstwa miało dojść w saunie, do której instruktor kazał iść podopiecznej.
Podczas przesłuchania obecny był psycholog.
- Z jego opinii wynika, że nie ma podstaw do kwestionowania wiarygodności dziewczynki – informuje Mizerski.
To ważna informacja, bo zeznania 11-latki są ważnym dowodem w śledztwie. Na terenie basenu nie ma zainstalowanego monitoringu. A w momencie popełnienia rzekomego przestępstwa w saunie nie było innych osób.
Kolejne zarzuty
Śledczy zastosowali względem podejrzanego wolnościowe środki zapobiegawcze: dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Oprócz tego mężczyzna nie może zbliżać się do 11-latki.
- Ten człowiek nie pracuje już u nas. Z pewnością nigdy już nie będzie tu pracował – zaznacza przed kamerą TVN24 Kazimiera Gotkowicz, dyrektor szkoły podstawowej nr 10. Dyrektorka nie ma w tej sprawie nic więcej do dodania.
Instruktor miał już wcześniej problemy z prawem. W 2010 roku w jego sprawie prowadzono podobne śledztwo. Chodziło o molestowanie seksualne trzech gimnazjalistek.
Ostatecznie śledztwo w tej sprawie zostało umorzone. Jak tłumaczy prokurator Mizerski, materiał dowodowy w tej sprawie był „zbyt ubogi”.
- Ustalenia tamtego śledztwa z pewnością będą wykorzystane w obecnych czynnościach – zapewnia prokurator.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: bż
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź