Żoliborscy urzędnicy planują modernizację stadionu Marymont. Rada miasta ma zdecydować w czwartek o przeznaczeniu na ten cel dwóch milionów złotych. - Ogromne środki są przeznaczone na rozbiórki trybun bocznych i przygotowanie terenu pod nową inwestycję. A ta nowa inwestycja - jakakolwiek ona jest, bo nigdzie nie ma informacji o konkretnych planach - jest bardziej priorytetowa dla władz dzielnicy niż ochrona zabytku - alarmuje Anna Kotowska ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.
Żoliborscy radni zajmowali się niedawno zmianami w wieloletniej prognozie finansowej i załączniku dzielnicowym do budżetu miasta. W drugim z dokumentów znalazł się zapis dotyczący przesunięcia na rok 2021 środków na dokumentację projektową modernizacji stadionu Marymont przy Potockiej. Z opisu zadania wynika, że planowane jest "wykonanie prac rozbiórkowych trybun bocznych znajdujących się przy stadionie piłkarskim oraz przygotowanie odzyskanego terenu pod obiekt sportowy, a także podłączenie mediów takich, jak woda i ciepło technologiczne do budynku szatniowego i administracyjnego oraz energii elektrycznej do pomieszczeń magazynowych".
Radni Koalicji Obywatelskiej oraz dwie radne niezależne opowiedzieli się za przyjęciem zmian. Przeciwni byli radni Prawa i Sprawiedliwości, natomiast przedstawiciele Miasto Jest Nasze wstrzymali się od głosu. W czwartek zatwierdzeniem zmian ma zająć się Rada Warszawy. Jeśli zostaną uchwalone, w sumie na realizację tego zadania w latach 2021-2023 dzielnica będzie miała nieco ponad dwa miliony złotych.
"Nie będziemy zaczynali od konsultacji"
Zarys planów wobec stadionu wzbudził niepokój społeczników, którzy uważają, że władze Żoliborza zabierają się do działania, chociaż nie mają konkretnego pomysłu na przyszłość tego miejsca. Anna Kotowska ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze od kilku lat w ramach inicjatywy "Ocalmy Marymont" zabiega o modernizację zrujnowanego obiektu, poprzedzoną szeroko zakrojonymi konsultacjami społecznymi i rozpisaniem konkursu na koncepcję architektoniczną.
Gdy po środowej sesji rady dzielnicy dowiedziała się o szczegółach modernizacji, napisała na Facebooku, że czuje się, jakby wszystkie dotychczasowe wysiłki mieszkańców i aktywistów poszły na marne. - Przed przystąpieniem do projektu, który nie jest nigdzie szczegółowo opisany, nie przewiduje się żadnej debaty z mieszkańcami, osobami, które od lat działają w tej sprawie i ekspertami. Nie chciałabym, żeby decyzje podejmowali radni, którzy nie mają kompetencji w tym zakresie. Jest to wyjątkowe miejsce, gdzie prężnie działają różne stowarzyszenia sportowe i naprawdę walczą o nie, inwestują własne środki - mówi tvnwarszawa.pl Kotowska. - Inicjatywę "Ocalmy Marymont" od początku prowadziłam z założeniem, że to sprawa dotycząca przede wszystkim klubów działających na tym terenie. One są bardzo zaangażowane w ten temat. Wszystkie działania konsultuję z nimi - dodaje.
Podczas sesji rady dzielnicy Marta Szczepańska z MJN zapytała władze Żoliborza, czy projekt modernizacji OSiR przy Potockiej zostanie skonsultowany z mieszkańcami i ekspertami.
- Nie będziemy zaczynali od konsultacji, ponieważ najpierw trzeba uporządkować teren, to znaczy wyznaczyć miejsca, gdzie będzie możliwe realizowanie zamierzeń inwestycyjnych. I to nie tylko w kontekście takim, że gdzieś wymyślimy funkcję, którą będziemy umiejscawiali, ale chcemy dokładnie przeanalizować sieci - media, które przebiegają na tym obszarze. Proszę mi wierzyć, jak one są skomplikowane i nieracjonalnie ułożone. Trzeba to wszystko uporządkować i dopiero wtedy, to jest moment, kiedy możemy zacząć jakiekolwiek konsultacje dotyczące umiejscawiania pewnych rzeczy na tym terenie. Proszę dać nam przygotować dobrze działania inwestycyjne - odpowiedział radnej burmistrz Żoliborza Paweł Michalec.
"Bulwersująca kolejność działania"
- Bulwersująca w tym wszystkim jest kolejność działania. Rozbiórki mogą poczekać. Im później się odbędą, tym będą łatwiejsze do realizacji. W pierwszej kolejności należy ratować budynki, które służą do codziennego użytku sportowcom - ocenia Kotowska. - W jednym z nich trenują Żoliborska Szkoła Boksu i klub Tenis Marymont. Są w nim szatnie piłkarskie, łazienki, pomieszczenia administracyjne i magazynowe. Ten budynek wymaga pilnego remontu. Jest nieogrzewany, nie ma dobrze zrobionej kanalizacji. Pozytywna strona całej tej sytuacji jest taka, że zostały uruchomione środki, żeby zaradzić tej sytuacji - zaznacza aktywistka.
Przypomnijmy, że pięć lat temu stadion został wpisany do ewidencji zabytków jako dziedzictwo powojennego modernizmu. W niedługim czasie okazało się, że ze względów bezpieczeństwa trzeba zamknąć zadaszoną trybunę. Zdaniem Kotowskiej, obecne działania powinny skupić się na jej ratowaniu, a rozbiórkę trybun bocznych należy odłożyć na potem.
- Niestety, ale zadaszenie nie może czekać. Jest w bardzo złym stanie technicznym. Plan inwestycji jest rozpisany do realizacji do 2023 roku. Zakładając, że zostanie zrealizowane według tego opisu, przez dwa najbliższe lata nie możemy spodziewać się remontu zadaszenia. Ogromne środki są przeznaczone na rozbiórki trybun bocznych i przygotowanie terenu pod nową inwestycję. A ta nowa inwestycja - jakakolwiek ona jest, bo nigdzie nie ma informacji o konkretnych planach - jest bardziej priorytetowa dla władz dzielnicy niż ochrona zabytku - twierdzi Kotowska.
Kolejność działań krytycznie ocenia też Grzegorz Hlebowicz, radny Prawa i Sprawiedliwości oraz były wiceburmistrz Żoliborza. - Plany modernizacji terenu OSiR są potrzebne, ale nie powinno się to odbywać w sposób częściowy, czyli najpierw prace ziemne i rozbiórkowe, a dopiero potem zastanowimy się nad całościową koncepcją. Kolejność powinna być odwrotna. Najpierw powinien powstać plan funkcjonalno-użytkowy zagospodarowania terenu OSIR Żoliborz. I taki plan funkcjonalno-użytkowy powinien być skonsultowany zarówno z klubami sportowymi, użytkownikami OSiR-u, jak i z mieszkańcami, czyli użytkownikami indywidualnymi. A dopiero potem należy podejmować działania budowlane - przekonuje w rozmowie z tvnwarszawa Hlebowicz.
"Nie planujemy wyburzania trybuny zachodniej"
Żoliborscy aktywiści obawiają się też, że plan rozbiórki trybun bocznych może oznaczać to, że przy boisku pozostanie wyłącznie zadaszona trybuna główna. Do tej kwestii - w komentarzu pod jednym z postów MJN - odniósł się na Facebooku stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki. "Zwracam uwagę, że cały stadion jest w gminnej ewidencji zabytków. Rozbiórka może dotyczyć tylko części ziemnych (nasypy po bokach), trybuny murowane mają być remontowane (względnie w trakcie prac mogą być lokalne rozbiórki i odtworzenie). Dzielnica ma wypracować koncepcję, która będzie uwzględniała uwarunkowania konserwatorskie. Takie ustalenia zapadły też z Biurem Sportu, które przekazuje środki" - napisał Krasucki.
- Podkreślamy, że nie planujemy wyburzania trybuny zachodniej (głównej - red.), wpisanej do gminnej ewidencji zabytków. Rozważana jest jedynie likwidacja nasypu ziemnego, na którym znajduje się nieużywana od lat, bardzo zniszczona, nienadająca się do remontu i zagrażająca bezpieczeństwu, odkryta trybuna północna. Jednak ostateczna decyzja i zakres realizowanych prac uzależniony będzie od otrzymanej koncepcji modernizacji i dokumentacji projektowej, przygotowanej w oparciu o specjalistyczne ekspertyzy i pod opieką konserwatora zabytków - podkreśla rzeczniczka Żoliborza Donata Wancel. Dodaje też, że urzędnicy rozważają likwidację części północnej, ponieważ na nasypie nie ma już widocznych elementów murowanych.
Rzeczniczka zapewnia, że plany modernizacji terenu OSiR Żoliborz obejmujące boisko i trybuny RKS Marymont zakładają podzielenie prac na etapy. - W pierwszym etapie, na który w tym roku otrzymaliśmy środki finansowe, będzie opracowywana koncepcja zagospodarowania terenu RKS Marymont, a następnie na jej podstawie - przygotowana zostanie dokumentacja projektowa. Na ten cel otrzymaliśmy 263 tysiące złotych do zrealizowania w 2021 roku - informuje. W lutym żoliborscy radni przyznali 113 tysięcy złotych na koncepcję, a podczas środowej sesji zapadła decyzja o przesunięciu wspomnianych wcześniej 150 tysięcy złotych na część projektową - jeśli zatwierdzi je rada miasta, urzędnicy będą mogli rozpocząć przygotowania do ogłoszenia przetargów.
Dalej Wancel wylicza, że po otrzymaniu dokumentacji projektowej, rozpocznie się modernizacja stadionu oraz przylegających obiektów - boiska, trybun, szatni, pomieszczeń technicznych. - Środki na ten cel, w kwocie 1 miliona 900 tysięcy złotych, zarezerwowane zostały w budżecie na 2022 i 2023 rok. Zakres prac odtworzeniowych obiektów RKS Marymont będzie uzależniony od otrzymanej koncepcji - zastrzega.
- Naszym celem jest przywrócenie dawnej świetności obiektów RKS Marymont, aby spełniał oczekiwania zarówno mieszkańców, jak i stowarzyszeń i klubów sportowych oraz w pełni wykorzystać jego potencjał - deklaruje rzeczniczka.
Stadion z lat 50., drenaż wciąż ten sam. I działa
Autorem projektu sportowej areny przy Potockiej jest Stanisław Barylski. Trybuny stadionu wybudowano w latach 1951-52. Nieco później powstał budynek szatni. Samo boisko uchodziło za jedno z lepszych w Warszawie. Funkcjonujący do dziś drenaż murawy jest dziełem greenkeepera sprowadzonego przez klub w latach 50. z Wielkiej Brytanii. Pojawiają się pytania, czy prace remontowe nie zniszczą drenażu. - Nie przewidujemy ingerencji w płytę boiska A, wykonany w latach 50. drenaż działa prawidłowo i nie ma potrzeby wprowadzania zmian. Natomiast doprowadzenie mediów można wykonać omijając obiekty sportowe OSiR-u Żoliborz - zapewnia Wancel.
Przy Potockiej trenują grupy młodzieżowe, a swoje mecze rozgrywają B- i A-klasowe zespoły z Marymontu. Karierę trenerską zaczynał tu późniejszy selekcjoner reprezentacji Polski Kazimierz Górski, a piłkarską bracia Żewłakowowie. Jako zawodnicy młodzieżowych reprezentacji swoich krajów po murawie Marymontu biegali Zbigniew Boniek i Zinedine Zidane. W OSIR Żoliborz ćwiczyła złota medalistka boksu Ewa Brodnicka. Funkcjonuje w nim też jedyny na Mazowszu profesjonalny tor łuczniczy.
Obawy o przyszłość stadionu nie dziwią, gdy spojrzeć na stan wielu innych obiektów sportowych. O stadion Skry toczył się wieloletni spór sądowy, w czasie którego obiekt popadł w kompletną ruinę. Należący do państwa stadion Gwardii przy Racławickiej jest od dawna niedostępny dla mieszkańców. Radni nie chcą też sportu na torze kolarskim Orła. Przy okazji prac nad nowym planem zagospodarowania przestrzennego dla rejonów ulic Podskarbińskiej, przegłosowali poprawkę dopuszczającą przecięcie obiektu sportowego alejkami. Władze dzielnicy chcą zmienić go w teren rekreacyjny i argumentują, że odbudowa toru jest zbyt kosztowna.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak, tvnwarszawa.pl