Po wtorkowej decyzji ratusza w sprawie dwóch prochowni w parku Żeromskiego narosło sporo wątpliwości. Oba zabytkowe budynki mają zostać wykorzystane przez Żoliborski Dom Kultury. Ale jego dyrektorka twierdzi, że wcale nie chciała ich przejmować.
Jak informowaliśmy we wtorek na tvnwarszawa.pl, stołeczny ratusz wycofał się ze wstępnego porozumienia z twórczynią Prochowni Żoliborskiej w parku Żeromskiego na Żoliborzu. Nie wydzierżawi lokalu Mariannie Zjawińskiej, która stworzyła klubokawiarnię w zabytkowym budynku i prowadziła ją przez dekadę. Pieczę nad obiektem, jak i całym parkiem, przejmuje dzielnica. Budynek ma zostać wykorzystany przez Żoliborski Dom Kultury. Podobnie jak druga, bliźniacza prochownia.
Zgodnie z przygotowywaną umową prochownia miała zostać wydzierżawiona Marianna Zjawińskiej na trzy lata w trybie bezprzetargowym. Tam się jednak nie stało. - Jest mi po ludzku przykro, ponieważ włożyłam w budowanie i prowadzenie Prochowni Żoliborz całe moje serce i czuję się zwyczajnie oszukana. Sprawa Prochowni to przykład obietnic bez pokrycia składanych przez ratusz - komentowała decyzję urzędników Zjawińska.
Ratusz tłumaczył swoją decyzję oporem radnych dzielnicy, których poparli radni miasta.
"Sprawę można było rozwiązać inaczej"
- W tej ostatniej propozycji, którą złożył ratusz, bardzo duża część parku Żeromskiego miała być wyjęta pod działalność komercyjną. A to nie spodobało się znacznej części radnych i urzędników. Ponadto decyzja prezydenta Trzaskowskiego nie była konsultowana. Tu chodzi także o transparentność procedur przy wyborze najemców publicznej przestrzeni - wyjaśnia tvnwarszawa.pl Donata Rapacka, niezależna radna Żoliborza.
Przyznaje, że sprawę można było rozwiązać inaczej. - Ogłosić nowy przetarg, urealnić stawki za czynsz. Sprawić, aby ta przestrzeń była bardziej dostępna dla wszystkich, a nie tylko dla osób, które zapłacą za kawę czy kieliszek wina - tłumaczy.
Chciała trawnik, dostała prochownie
Najdziwniejsze w sprawie jest to, że dyrektorka Żoliborskiego Dom Kultury wcale nie chciała przejmować budynków prochowni. Interesował ją tylko trawnik.
- Dyrekcja Żoliborskiego Domu Kultury nigdy nie występowała z wnioskiem, inicjatywą czy chęcią zagospodarowania obu budynków prochowni znajdujących się na terenie parku Żeromskiego - informuje nas Iwona Mirosław-Dolecka, dyrektorka ŻDK. - Dnia 10 maja złożyłam wniosek do burmistrza dzielnicy z prośbą "o umożliwienie Żoliborskiemu Domowi Kultury prowadzenia działań statutowych skierowanych do mieszkanek i mieszkańców Dzielnicy Żoliborz na terenach zielonych przylegających do Fortu Sokolnickiego" - wyjaśnia.
Mirosław-Dolecka powołuje się konsultacje społeczne z jesieni 2022 roku, podczas których mieszkańcy zgłaszali pomysły na działania w parku, takie jak warsztaty relaksacyjne czy joga na trawie. - Chcąc wdrożyć rekomendacje pozyskane z raportu z przeprowadzonych konsultacji, potrzebujemy dostępu do terenów zielonych przylegających do Fortu Sokolnickiego - wskazuje dyrektorka ŻDK.
Zatem wygląda na to, że budynki dostała w pakiecie. A to nie koniec problemów, bo wracają wątpliwości, czy prochownie mogą pełnić funkcje stricte kulturalne.
Kultura w prochowniach a plan miejscowy
- Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego dopuszcza w budynkach Prochowni Północnej i Południowej wyłącznie usługi małej gastronomii lub handlu. Prowadzenie działalności kulturalnej możliwe jest jednak na terenach zielonych sąsiadujących z budynkami Prochowni - potwierdza Jakub Leduchowski, zastępca rzecznika prasowego stołecznego ratusza.
Jak zatem działalność kulturalna, którą ma prowadzić Żoliborski Dom Kultury, ma się do zapisów planu miejscowego? Rzeczniczka urzędu dzielnicy nie odpowiada wprost.
- Prowadzenie działalności kulturalnej czy społecznej w budynkach prochowni w parku Żeromskiego nie jest niczym nowym. W Prochowni Północnej jednym z warunków prowadzenia usług małej gastronomii było jednocześnie realizowanie działalności kulturalnej - wskazuje Donata Wancel. - Natomiast w Prochowni Południowej siedzibę miała młodzież z organizacji zaangażowanych w walkę ze zmianami klimatu, m.in. Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, a jeszcze wcześniej Fundacja "Dziecko i Sztuka". Także sami mieszkańcy Żoliborza niejednokrotnie publicznie podnosili temat konieczności prowadzenia działalności kulturalnej w tym miejscu - dodaje przedstawicielka urzędu.
Ile miejsca na kulturę potrzebuje Żoliborz?
Pojawiają się kolejne pytania: Czy Żoliborski Dom Kultury będzie w stanie zrobić pożytek z obu prochowni i pobliskiego Fortu Sokolnickiego, w którym już działa? Czy nie przekracza to jego możliwości? Czy mała dzielnica faktycznie potrzebuje na cele kulturalne wszystkich wymienionych obiektów, skoro szykuje też dom kultury przy Śmiałej?
- Przypomnę, że do 2022 roku Żoliborz jako jedyna warszawska dzielnica nie miała swojego Domu Kultury. Udało nam się przejąć budynek przy Śmiałej 21 na potrzeby prowadzenia Domu Kultury, jednakże, aby przystosować go do pełnienia zupełnie nowej funkcji wymaga on kompleksowej przebudowy - odpowiada Donata Wancel.
Radna Rapacka twierdzi, że w dzielnicy jest potencjał na zagospodarowania wszystkich obiektów. - Kultura w dzielnicy nie jest animowana tylko odgórnie, powstaje w drodze współuczestnictwa. W jej orbitę wchodzą na przykład centra aktywności lokalnej, czyli po prostu miejsca spotkań. W takim ujęciu wypełnienie tych wszystkich przestrzeni można sobie z łatwością wyobrazić. Im więcej tego jest, tym lepiej – argumentuje.
Apel mieszkańców do radnych
Wtorkowa decyzja oburzyła część mieszkańców. Pod postami Prochowni Żoliborz na Facebooku wylał się żal do urzędników, a Marianna Zjawińska dostaje słowa wsparcia. Pojawiła się petycja skierowana do radnych.
"Przyjęte przez Was stanowisko skutkujące przekazaniem zarządzania budynków Prochowni Północnej i Południowej w Parku im. S. Żeromskiego z Zarządu Mienia do Dzielnicy Żoliborz - które zablokowało gotową do podpisania umowę dzierżawy Prochowni Żoliborz, a tym samym powrót tego kultowego miejsca na mapę Żoliborza - nie jest zgodne z naszą wolą. Wycofajcie się z tego stanowiska!" - apelują sygnatariusze. Do piątkowego poranka podpisało ją ponad 2600 osób.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl