Po przebadaniu prawie 400 osób ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej, w tym podchorążych, strażaków czy kadry, okazało się, że 47 studentów jest nosicielami koronawirusa. Osoby te przebywają w izolatorium w Warszawie, pozą uczelnią. Pozostali są w kwarantannie. Część z nich spędza ją w szkole, część zdecydowano przewieźć do różnych jednostek w kraju.
We wtorek po południu pod SGSP podjechały autokary PSP. Wsiedli do nich podchorążowie, u których wynik testu na koronawirusa był negatywny. Jak poinformował nas rzecznik komendanta głównego PSP Krzysztof Batorski, ostatnie autokary miały zabrać podchorążych w środę rano. Zaznaczył też, że decyzja KG PSP Andrzeja Bartkowiaka o ich przewiezieniu podyktowana była względami bezpieczeństwa i ich komfortem.
Ponad 300 osób w kwarantannie
Początkowo zdecydowano, że do ośrodków trafi około 300 podchorążych, a na terenie szkoły zostanie jedynie ich garstka. Ostatecznie wyjechało 176 osób. Pojechali między innymi do ośrodka szkolenia w Pionkach, szkoły w Bydgoszczy lub do Centralnej Szkoły PSP w Częstochowie. - Szkoła jest w stanie zapewnić odpowiednią liczbę pokojów w dobrym standardzie dla większej liczby podchorążych w kwarantannie. Lepiej więc było zostawić na miejscu tyle osób, ile to możliwe. 176 wyjechało, a 127 zostało w szkole - wyjaśnił w rozmowie z tvnwarszawa.pl Batorski.
Zapewnił również, że wszystkie miejsca, do których trafili studenci, są specjalnie dostosowane pod ich kwarantannę. - Nie ma ryzyka, że będą się tam spotykać z innymi, obcymi osobami. Oczywiście będzie nad nimi nadzór, ale bez kontaktu - mówił rzecznik. Zaznaczył też, że przebywają oni w dwuosobowych pokojach, gdzie mają zapewnione wyżywienie i możliwość całodobowej konsultacji lekarskiej.
Każdy mógł się przebadać
Batorski zwrócił też uwagę, że szkoła nie otrzymała 11 wyników badań, które okazały się niejednoznaczne. Te osoby na wszelki wypadek przebywają w pojedynczych pokojach na terenie uczelni. - Jednak wszyscy podchorążowie, również ci z niejasnym pierwszym wynikiem, zostaną ponownie przebadani na obecność koronawirusa za około tydzień. To optymalny czas, żeby uzyskać wiarygodne wyniki - wskazał Batorski.
I podkreślił, że pierwsze testy zostały wykonane u wszystkich osób, które były obecne w szkole. Dodał, że możliwość przebadania miała cała kadra SGSP. - To była powszechnie znana informacja, że w sobotę i niedzielę można przyjść i się przebadać, więc szkoła dała możliwość wykonania testów wszystkim. Z tego co wiem, kilkanaście z tych pakietów zostało niewykorzystanych - zaznaczył.
Odwołanie prorektora
W związku z wykryciem koronawirusa u części podchorążych Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej Andrzej Bartkowiak podjął decyzję o złożeniu wniosku o zdymisjonowanie prorektora-zastępcy komendanta Szkoły Głównej Służby Pożarniczej ds. operacyjnych Jarosława Zarzyckiego. Decyzją szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego prorektor został odwołany.
Autorka/Autor: mp/ran
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24