"Dywan" z prusaków, w mieszkaniu stos śmieci. "Nie jestem w stanie spać"

Źródło:
tvnwarszawa.pl
"Próbujemy się uporać z problemem sąsiada"
"Próbujemy się uporać z problemem sąsiada"
Olek Klekocki, tvnwarszawa.pl
"Próbujemy się uporać z problemem sąsiada" Olek Klekocki, tvnwarszawa.pl

W tym mieszkaniu niełatwo było otworzyć drzwi na oścież, bo przeszkadzały śmieci. Prusaki i inne uwielbiające brud insekty przechodzą swobodnie do mieszkań sąsiadów z bloku. Zaalarmowane służby podejmują działania, ale wszyscy są zgodni - człowieka, który robi ze swojego mieszkania śmietnisko, bardzo trudno jest zmusić do porządku. Sytuacja, w której karaluchy od sąsiada chodzą po ich ścianach, może trwać latami.

Ulica jakich na Nowolipkach wiele. Niskie bloki, dużo zieleni. Stoimy na podwórku, przed budynkiem znajdującym się na ulicy Gibalskiego. Julia wskazuje okno na pierwszym piętrze. Mówi: - Z tej perspektywy nie wygląda to źle, chociaż na parapecie widać składowane przez naszego sąsiada śmieci.

Pokazuje zdjęcie, które zrobiła kilka dni wcześniej. – Było gorąco, sąsiad musiał otworzyć okno. Te malutkie kropki, które widzimy na fotografii, to prusaki. Wyszły z jego mieszkania, było ich mnóstwo.

Z mieszkania zaczęły wychodzić prusaki Julia

Prezentuje kolejne nagrania. – A tak wygląda mieszkanie w środku – oświadcza.

Patrzymy, jak jej partner z trudem uchyla drzwi. Otwierają się powoli. Najpierw, na podłodze dostrzegamy setki czarnych punktów, to robaki. Dalej leżą śmieci, jest ich tak dużo, że trudno byłoby wejść do środka.

Jak żyje tam jego właściciel? Tego się nie dowiemy. Nie otworzy nam drzwi. Julia opowie nam jednak, jak wygląda codzienność mieszkańców bloku na Gibalskiego, a urzędnicy wyjaśnią, dlaczego nie mogą im pomóc.

Lokator przynosi do swojego mieszkania śmieci Julia

Nie mogą spać, okno ciągle jest zamknięte 

Wchodzimy na klatkę schodową. – O tutaj widać, że ktoś zabił robaki, kiedy spacerowały po ścianie – mówi wskazując na brudne punkty. – Tutaj jeden sobie chodzi, a tutaj na posadzce leżą kolejne, już nieżywe – kontynuuje.

Dodaje: - Jest to dość konkretny problem. My mieszkamy nad sąsiadem, w związku z tym robactwo z jego domu przechodzi do nas. I nie tylko do nas. Narzekają już mieszkańcy klatki obok. Od sąsiadki usłyszałam, że w nocy śpi godzinę, może półtorej. Ciągle patrzy na okno, czy do jej mieszkania nic nie wchodzi. Też mam problem z zaśnięciem, robię to samo. Wielokrotnie wychodziłam z mieszkania z płaczem. Kiedy widzę robaki chodzące po ścianie, to mnie dobija.

Problem ciągnie się już od roku. Od czasu, kiedy do bloku wprowadził się nowy lokator. Dostał mieszkanie socjalne. Najpierw pojawił się zapach, pół roku później robaki. - W domu mamy zapach jak ze śmietnika. Nie możemy otworzyć okna, pooddychać świeżym powietrzem, zjeść, nie da się. Musieliśmy zainwestować w klimatyzatory – opisuje Julia.

Zapewnia: - Próbowaliśmy już chyba wszystkiego. Administracja stwierdziła, że wszelkie koszty związane z dezynsekcją mieszkania pokrywa najemca. Przeznaczamy na to bardzo dużo pieniędzy. To nie jest jedna dezynsekcja, dwie. Korzystamy z tej usługi notorycznie. Kupujemy bomby na pluskwy, które działają też na prusaki. Do tego psikacze, pułapki. Sąsiadka mi wczoraj poleciła kolejny specyfik. Jej z kolei polecił go inny znajomy, po tym jak pokazała mu pogryzienia na nogach. Były też domowe sposoby. Liście laurowe nie pomogły.

Aktualnie, wraz z partnerem, remontują mieszkanie. – Tylko po to, żeby je uszczelnić. Zauważyliśmy dziurki, którymi robaki mogły do nas przechodzić. Cały czas z tym walczymy. Od miesiąca tutaj nie mieszkam. Ostatnio, po trzech tygodniach, usiłowałam wrócić do domu. Był wieczór, byłam sama w mieszkaniu. Nagle zobaczyłam jak robaki chodzą po ścianie, jeden, drugi. Wyszłam – dodaje.

Sąsiad im nie otwiera. W czerwcu wysłali pierwsze pismo do administracji budynku. – Do tej pory nie mamy informacji. Nikt się z nami nie kontaktuje, nikt nic nie wie – przyznaje. Dzwoniła też do opieki społecznej. - Usłyszałam, że będą działać na naszą korzyść, ale wciąż informacji nie mamy. Póki jest jak jest, ja nie wracam do mieszkania. Tak się nie da żyć – twierdzi.

Martwe prusaki przed wejściem do mieszkania Olek Klekocki, tvnwarszawa.pl

Pięć dezynsekcji na nic

To historia, jakich w miastach nie brakuje. Zwykle starsza osoba, zwykle bardzo samotna. Przestaje sobie radzić z codziennym funkcjonowaniem, a potem - a może właśnie dlatego - zaczyna gromadzić wszystko, co wpadnie jej w ręce. Najpierw po prostu nie wyrzuca, z czasem zaczyna znosić. Sytuacja trwa latami, dopóki sąsiedzi - początkowo niczego nieświadomi - nie poczują problemu.

Wspólnota mieszkaniowa, która zarządza blokiem przy ulicy Gibalskiego zapewnia: zorganizowaliśmy przeprowadzenie pięciu dezynsekcji części wspólnych. Niestety, niewiele to dało, bo prusaki lęgną się w mieszkaniu, które jest źródłem problemu.

Działania w tej sprawie podejmowało też miasto, do którego należy nieruchomość. Pracownicy Zarządu Gospodarowania Nieruchomościami Wola próbowali nakłonić mężczyznę, aby wpuścił ekipę przeprowadzającą dezynsekcję, ale lokator nie otworzył im drzwi. Nie pomogły też rozmowy z policją, choć dzielnicową mężczyzna do mieszkania wpuścił.

- W takich sytuacjach dzielnicowi zawsze współpracują między innymi z Ośrodkami Pomocy Społecznej, wspólnotami mieszkaniowymi, a także instytucjami i organizacjami społecznymi, które mogą wspierać policję w działaniach pomocowych na rzecz mieszkańców – mówi nam Marta Sulowska, rzeczniczka wolskiej policji.

I dodaje: - Dzielnicowa kontaktowała się z mieszkańcami zainteresowanymi rozwiązaniem trudnej sytuacji, rozmawiała również z lokatorem, informowała o sytuacji instytucje w celu podjęcia działań kompetencyjnych. Wspólnie z pracownikami Ośrodka Pomocy Społecznej udzieliła wsparcia i pomocy lokatorowi. Rejon jest nadzorowany, policjantka jest w kontakcie z zarządcą budynku.

Prusak w klatce schodowej na Gibalskiego Olek Klekocki, tvnwarszawa.pl

Bez współpracy nie będzie efektu

Urzędnicy i policjanci podkreślają, że niewiele więcej mogą zdziałać bez chęci współpracy ze strony lokatora. Przepisy są jasne: na dezynsekcję lub usunięcie mebli, w których lęgną się robaki, potrzebna jest zgoda najemcy, inaczej mamy do czynienia z naruszeniem miru domowego.

Rzecznik urzędu dzielnicy Wola Tomasz Keller zwraca jednak uwagę, że przepisy dopuszczają w skrajnych przypadkach możliwość wstępu do mieszkania bez zgody lokatora.

– Takie prawo ma Państwowa Inspekcja Sanitarna w razie podejrzenia zagrożenia życia lub zdrowia czynnikami środowiskowymi – mówi Keller.

Tak wygląda mieszkanie "uciążliwego" lokatora Olek Klekocki, tvnwarszawa.pl

Kontaktujemy się więc z Powiatową Stacją Sanitarno-Epidemiologiczna w Warszawie. Pytamy, co musi się wydarzyć, aby urzędnicy problemem się zajęli.

Na początek słyszymy: - Ponieważ tego typu sprawy często mają charakter bardzo złożony, nie można jednoznacznie wskazać schematu postępowania, gdyż każda z nich traktowana jest indywidualnie.

Ale od czego zacząć? Jak tłumaczą urzędnicy: od analizy konkretnego przypadku i ustalenia pewnych kwestii: Od jak dawna trwa problem? Czy nasilił się ostatnio? Jaki jest status przedmiotowego lokalu? Czy jest kontakt z osobą (otwiera drzwi, rozmawia, odbiera telefony)? Czy osoba jest samotna, czy może liczyć na pomoc bliskich?, Czy osoba jest pod opieką Ośrodka Pomocy Społecznej? Czy właściciel budynku jest zaangażowany w działania?

Sanepid rozmawia też z sąsiadami. Następnie zawiadamia zarządcę budynku właściciela lokalu (np. ZGN, Spółdzielnię Mieszkaniową), Ośrodek Pomocy Społecznej i wspólnie ustala dalsze działania.

- Taka osoba często nie zdaje sobie sprawy z uciążliwości. Nie przeszkadza jej ani brud, ani smród, ani robactwo. Potrafi w tym swoim środowisku tak się odnaleźć, że nie zwraca uwagi na pogryzienie przez robaki ani to, że przez odcięcie wody nie może korzystać z toalety - opisuje Małgorzata Zabrzyjewska z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie. Też nieraz widziała takie mieszkania i wie, że właściciele zwykle bronią ich jak "królestwa i swoich bogactw". - Na tyle jesteśmy jako inspekcja sanitarna obyci z takimi widokami, że mało co robi na nas wrażenie. Najgorsza była toaleta totalnie zanieczyszczona fekaliami i całe mieszkanie w fekaliach - wspomina.

"Mania zbieractwa to trudna historia jego życia"
"Mania zbieractwa to trudna historia jego życia"02.11 | Uwaga TVN

I dodaje, że czasem opór właściciela okazuje się... pomocny. Wspomina sprawę z ulicy Zaruby, gdzie sanepid złożył wniosek do sądu. - Poszła dalej dlatego, że była odmowa wpuszczenia nas do mieszkania. Zgodnie z artykułem 38 Ustawy o państwowej inspekcji sanitarnej "kto utrudnia lub udaremnia działania organów inspekcji sanitarnej, podlega karze grzywny bądź sankcji karnej" - podkreśla. Ale zastrzega, że na drogę sądową sanepid wkracza rzadko. Częściej podejmuje kroki takie, jak monitowanie właściciela lub administratora budynku o potrzebie uprzątnięcia śmieci.

- Kiedyś mieliśmy taką sprawę na Żoliborzu, około 15 lat temu. Też spektakularna. Negocjacje trwały, łącznie z psychologami i spółdzielnią mieszkaniową, dwa lub nawet trzy lata - podkreśla i dodaje, że żeby zrobić coś z uciążliwym sąsiadem, trzeba działać wielokierunkowo. Nie liczyć tylko na inspekcję sanitarną. - My mamy niewielkie kompetencje w tym zakresie. Inne służby, właściciele czy współwłaściciele też muszą w swoim zakresie podejmować działania. Dobrze jest też powiadomić nadzór budowlany - to też jest służba, która zajmuje się oceną sposobu użytkowania danego lokalu - radzi.

Przyznaje jednak, że procedury, która szybko i sprawnie pomoże załatwić taki problem, po prostu nie ma, a każda sprawa jest inna. I zawsze skomplikowana. I najpierw ktoś musi inspekcję zawiadomić.

Tymczasem przedstawiciele warszawskiego Sanepidu przyznają, że w 2016 roku działali już w budynku przy Gibalskiego 6, związane z obecnością insektów. Jednak wówczas chodziło o innego lokatora. Od tamtego czasu nie wpłynęły inne interwencje dotyczące nieruchomości.

**

Zenobia Żaczek z Komitetu Obrony Lokatorów przyznaje, że mamy do czynienia ze skomplikowanym problemem. - Sąsiedzi są tu osobami poszkodowanymi. To jest śliska sprawa,  gdyby urzędnicy mogli występować o ubezwłasnowolnienie, byłaby to droga do nadużyć, czyli na przykład pozbawiania starszych osób mieszkań. To jest bardzo trudna sytuacja i nie twierdzę, że mam rozwiązanie – ocenia Żaczek.

Jak dodaje, co prawda przepisy pozwalaną na wypowiedzenie umowy najmu z powodu zakłócania porządku, ale z uwagi na to, że uciążliwy lokator jest osobą potrzebującą leczenia, lepszym rozwiązaniem byłoby zaangażowanie w sprawę Ośrodka Pomocy Społecznej. Tu jednak pojawia się problem. – To wymaga zgody tej osoby, bez zgody niewiele się wskóra – podkreśla działaczka Komitetu Obrony Lokatorów.

Blok na Gibalskiego Olek Klekocki, tvnwarszawa.pl

Autorka/Autor:Klaudia Ziółkowska, Olek Klekocki

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Julia

Pozostałe wiadomości

Jest wyrok za nękanie ekspedientek. Na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata skazał sąd w Grójcu (Mazowieckie) 48-latka, który kilka razy dziennie przychodził do sklepu. Nagabywał i przynosił kobietom kwiaty. Kiedy odrzucały jego zaloty, stawał się agresywny i im groził.

Ekspedientki miały dość natarczywego klienta, właśnie usłyszał wyrok

Ekspedientki miały dość natarczywego klienta, właśnie usłyszał wyrok

Źródło:
PAP

Tydzień z utrudnieniami w kursowaniu tramwaju linii 35. Od poniedziałku 5 sierpnia do niedzieli 18 sierpnia w związku z remontem i przebudową torowiska tramwajowego na Stawki tramwaje pojadą objazdem – poinformował Zarząd Transportu Miejskiego.

Remont torowiska i tydzień z utrudnieniami na Muranowie

Remont torowiska i tydzień z utrudnieniami na Muranowie

Źródło:
PAP

Nawet ponad dwa tysiące złotych za wynajem pokoju dla studenta w Warszawie. Jedni wabią wakacyjną promocją, żeby od nowego roku akademickiego pobierać "regularną" cenę, wyższą nawet o kilkaset złotych. Drudzy "przytulnym" mieszkaniem nazywają takie o standardzie rodem z lat 70. czy 80. Planujący studia w Warszawie nie będą mieć łatwo. W zeszłym roku brakowało miejsc w akademikach, co wywołało protesty studentów. W tym roku niektóre uczelnie szykują podwyżki.

Studenci kontra drożyzna. Ceny za wynajem pokoju w Warszawie zwalają z nóg

Studenci kontra drożyzna. Ceny za wynajem pokoju w Warszawie zwalają z nóg

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

80 lat temu na placu Teatralnym, czwartego dnia Powstania Warszawskiego, trafiony kulą w głowę zginął Krzysztof Kamil Baczyński. Był autorem zaledwie pięciu tomików wierszy, a jednak uważa się go za najwybitniejszego poetę pokolenia Kolumbów.

Jego matka mówiła: "Póki nie ma ciała, jest nadzieja, że żyje". Ciało rozpoznali po medaliku

Jego matka mówiła: "Póki nie ma ciała, jest nadzieja, że żyje". Ciało rozpoznali po medaliku

Źródło:
PAP

Jedna osoba ucierpiała w wypadku pod Płońskiem. Doszło tam do zderzenia cysterny i auta osobowego. Samochód ciężarowy stanął w płomieniach, na miejscu pracowało kilkanaście zastępów straży. Trasa przez wiele godzin była zablokowana.

Cysterna zderzyła się z autem osobowym, zaczęła płonąć

Cysterna zderzyła się z autem osobowym, zaczęła płonąć

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

43-latek prawa jazdy nigdy nie posiadał, ale autem jeździł i to nawet po sporej dawce alkoholu. Wpadł, bo nie zapiął pasów. Teraz grozi mu więzienie i bardzo wysoka grzywna.

Zatrzymali go, bo nie zapiął pasów. Na sumieniu miał znacznie więcej

Zatrzymali go, bo nie zapiął pasów. Na sumieniu miał znacznie więcej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Urzędnicy przypominają: w poniedziałek i wtorek rano ruszają pielgrzymki do Częstochowy. Kierowcy i pasażerowie komunikacji publicznej muszą się liczyć z utrudnieniami.

Pielgrzymi wyruszają na Jasną Górę, będą utrudnienia

Pielgrzymi wyruszają na Jasną Górę, będą utrudnienia

Źródło:
PAP

Ogień pojawił się w jednym z wieżowców w na Woli. Strażacy wstępnie ocenili, że paliła się instalacja.

Pożar na 21. piętrze wieżowca na Woli

Pożar na 21. piętrze wieżowca na Woli

Źródło:
tvnwarszawa,pl, Kontakt 24

Motocyklista został przetransportowany do szpitala po wypadku w Legionowie. Jednoślad, który prowadził, zderzył się z autem osobowym.

Wypadek w Legionowie, motocyklista w szpitalu

Wypadek w Legionowie, motocyklista w szpitalu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura zajmuje się sprawą wykorzystania młodej kobiety. Po wyjściu z klubu straciła ona świadomość. Obudziła się pod Warszawą, w samochodzie. Zatrzymano sześciu mężczyzn. Pięciu z nich, z "zarzutami udziału w zgwałceniu wspólnym", zostało tymczasowo aresztowanych.

Mieli wykorzystać młodą kobietę. Pięciu mężczyzn z zarzutem gwałtu

Mieli wykorzystać młodą kobietę. Pięciu mężczyzn z zarzutem gwałtu

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl/PAP

Policjanci stołecznej drogówki zatrzymali na Trasie Łazienkowskiej pijanego kierowcę, który poruszał się autem przeznaczonym do transportu osób z niepełnosprawnościami.

Pijany kierowca auta do przewozu osób z niepełnosprawnościami

Pijany kierowca auta do przewozu osób z niepełnosprawnościami

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kolejarze podjęli decyzję o zamknięciu przejazdu w Ożarowie Mazowieckim. Wcześniej miejsce zostało objęte kontrolą. Ta wykazała wiele nieprawidłowości.

Zginął maszynista, po miesiącu zamknęli niebezpieczny przejazd

Zginął maszynista, po miesiącu zamknęli niebezpieczny przejazd

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Była policjantka radomskiej drogówki stanie przez sądem pod zarzutem składania fałszywych zeznań. Kobieta miała zawiadomić policję o niepopełnionym przestępstwie kradzieży i podpalenia jej samochodu, by następnie wyłudzić odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej. Proces ma rozpocząć się we wrześniu.

Upozorowana kradzież, podpalenie auta, fałszywe zeznania, próba wyłudzenia. Była policjantka stanie przed sądem

Upozorowana kradzież, podpalenie auta, fałszywe zeznania, próba wyłudzenia. Była policjantka stanie przed sądem

Źródło:
PAP

W sobotę odbędą się dwa przejazdy rolkarzy i wrotkarzy w Warszawie. Kierowcy muszą się liczyć z utrudnieniami w 10 dzielnicach. Uczestnicy imprezy pokonają w sumie ponad 100 kilometrów.

Dwie trasy, łącznie 100 kilometrów. Utrudnienia w dziesięciu dzielnicach

Dwie trasy, łącznie 100 kilometrów. Utrudnienia w dziesięciu dzielnicach

Źródło:
PAP

Strażnicy miejscy interweniowali na warszawskim Bemowie, gdzie udzielali pomocy leżącej na ławce kobiecie. Jak opisali, była "w stanie upojenia alkoholowego" i twierdziła, że została zgwałcona. Zatrzymano dwie osoby: mężczyznę, którego poszkodowana wskazała jako sprawcę, ale także kobietę, która jak się okazało była poszukiwana.

Powiedziała, że zgwałcił ją mężczyzna siedzący obok

Powiedziała, że zgwałcił ją mężczyzna siedzący obok

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Poszukiwany przez sąd 48-latek został zatrzymany po tym, jak ukradł paliwo na jednej ze stacji. Złodzieja ścigał właściciel stacji, który na pomoc wezwał policję.

Nie zapłacił za paliwo i próbował uciec. Trafił do więzienia

Nie zapłacił za paliwo i próbował uciec. Trafił do więzienia

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Stołeczny konserwator zabytków apeluje do wszystkich, którzy mogą mieć archiwalne zdjęcia holu głównego kina Wars. Fotografie pomogą odtworzyć dawny wygląd przy okazji planowanego remontu. "Niedługo to sławne miejsce wróci na kulturalną mapę Warszawy" - zapowiada.

Apel stołecznego konserwatora zabytków, chodzi o archiwalne zdjęcia znanego miejsca

Apel stołecznego konserwatora zabytków, chodzi o archiwalne zdjęcia znanego miejsca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z żyrardowskiej drogówki interweniowali w sprawie psa pozostawionego w nagrzanym samochodzie. - Funkcjonariuszy zaalarmował pracownik ochrony parku wodnego. Uwolnili czworonoga ze śmiertelnej pułapki i przekazali weterynarzowi - opisuje rzeczniczka tamtejszej policji.

Mały pies pozostawiony w zamkniętym, nagrzanym aucie

Mały pies pozostawiony w zamkniętym, nagrzanym aucie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pod koniec lipca stołeczni policjanci przeprowadzili akcję pod kryptonimem "Czyste wakacje". Zatrzymali 92 osoby i zabezpieczyli między innymi ponad 1,3 kilograma narkotyków i 641 tabletek leków opioidowych.

Przeszukali 209 miejsc, zatrzymali 92 osoby

Przeszukali 209 miejsc, zatrzymali 92 osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Powstaniu Warszawskim zginęli Krzysztof Kamil Baczyński, Tadeusz Gajcy, Zdzisław Stroiński, Krystyna Krahelska. "Należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga z brylantów" - powiedział Stanisław Pigoń, komentując wstąpienie Krzysztofa Kamila Baczyńskiego do oddziału dywersyjnego. 

"Należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga z brylantów". Poeci Powstania Warszawskiego

"Należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga z brylantów". Poeci Powstania Warszawskiego

Źródło:
PAP

Mandat w wysokości 1000 złotych będzie musiał zapłacić kierownik budowy, który nie zadbał o bezpieczeństwo pieszych, w pobliżu nadzorowanego przez niego remontu. Nieprawidłowości zauważyli policjanci.

"Za nic miał bezpieczeństwo postronnych osób". Mandat dla kierownika budowy

"Za nic miał bezpieczeństwo postronnych osób". Mandat dla kierownika budowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Blisko 400 fragmentów zwierząt i roślin chronionych zatrzymała od początku roku mazowiecka Krajowa Administracja Skarbowa. Większość przedmiotów objętych zakazem przewożenia przez granice znajdowała się w przesyłkach pocztowych, ale część przywozili też podróżni, jako nietypowe pamiątki z podróży.

Czaszka aligatora, żółć niedźwiedzia, zęby krokodyla... W paczkach, czasem jako "pamiątka" z wakacji

Czaszka aligatora, żółć niedźwiedzia, zęby krokodyla... W paczkach, czasem jako "pamiątka" z wakacji

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dyżurny komisariatu rzecznego w Warszawie otrzymał informację ze Stołecznego Centrum Monitoringu o osobie tonącej w Wiśle. We wskazane miejsce popłynęli policjanci  z wodnego patrolu.

Sygnał przyszedł od operatora monitoringu. Z Wisły wyciągnęli skrajnie wyczerpanego mężczyznę

Sygnał przyszedł od operatora monitoringu. Z Wisły wyciągnęli skrajnie wyczerpanego mężczyznę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Strażnicy miejscy interweniowali w warszawskich Włochach, gdzie natarczywy mężczyzna miał zaczepiać kobiety. 37-latka obezwładnili przechodnie.

Leżał obezwładniony przez przechodniów. 15-latki powiedziały, że je "zaczepiał i dotykał"

Leżał obezwładniony przez przechodniów. 15-latki powiedziały, że je "zaczepiał i dotykał"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Cześć, Warszawa" - tymi słowami Taylor Swift powitała tłumy zgromadzone w czwartek na Stadionie Narodowym w Warszawie podczas pierwszego z trzech koncertów w ramach trasy "The Eras Tour". Amerykańska artystka wystąpiła w Polsce po raz pierwszy, a przed nią jeszcze dwa dni koncertów w naszym kraju. Ponad trzygodzinny spektakl muzyczny opowiada 18 lat kariery 34-latki, która podbiła świat.

Wszystkie "ery" Taylor Swift. 18 lat kariery w trzy godziny

Wszystkie "ery" Taylor Swift. 18 lat kariery w trzy godziny

Źródło:
tvn24.pl

Przejazd przez tory kolejowe na ul. Marsa wymaga pilnej naprawy. Kolejarze zamkną go ponownie w dniach 2-5 sierpnia. Kierowcy pojadą objazdem. Autobusy linii 115 zmienią trasę – poinformował stołeczny ratusz. Początek utrudnień w piątek wieczorem.

Pilna naprawa przejazdu kolejowego

Pilna naprawa przejazdu kolejowego

Źródło:
PAP

W ciągu ulicy Płochocińskiej powstanie nowy most nad Kanałem Żerańskim. Ogłoszono już przetarg na jego budowę. Nowa przeprawa zastąpi starą i wysłużoną.

Powstanie nowy most nad Kanałem Żerańskim

Powstanie nowy most nad Kanałem Żerańskim

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Po zalewie dryfowała łódź z uszkodzonym silnikiem. Dwaj mężczyźni nie mogli wrócić na brzeg. Pomogli im policjanci z wodnego patrolu.

Dryfowali po zalewie, nie mogli wrócić na brzeg

Dryfowali po zalewie, nie mogli wrócić na brzeg

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nie udało się ustalić głównych sprawców wyłudzenia ponad 1,9 miliona złotych od miejskiej spółki Rewitalizacja w Radomiu. Śledczy umorzyli prowadzone od 2021 r. śledztwo. Oskarżonych zostało siedem osób, które pomagały w oszustwie, między innymi udostępniając swoje konta bankowe w celach przestępczych.

Księgowa uwierzyła "policjantowi", miejska spółka straciła 1,9 miliona. Wśród oskarżonych tylko "słupy"

Księgowa uwierzyła "policjantowi", miejska spółka straciła 1,9 miliona. Wśród oskarżonych tylko "słupy"

Źródło:
PAP

Krajowa Administracja Skarbowa przeprowadziła kontrole przesyłek pocztowych i kurierskich w ponad stu punktach w całym kraju. Funkcjonariusze sprawdzili ponad 63 tysiące przesyłek, w których znaleźli narkotyki.

Sprawdzili ponad 63 tysiące przesyłek. Co w nich znaleźli nielegalnego

Sprawdzili ponad 63 tysiące przesyłek. Co w nich znaleźli nielegalnego

Źródło:
tvn24.pl

Drogowcy zakończyli pierwszy etap wymiany dylatacji na wiadukcie mostu Poniatowskiego. Kolejny zaczną w poniedziałek, 5 sierpnia. Dzięki temu przez weekend kierowcy oraz uczestnicy koncertów na Stadionie Narodowym będą mogli korzystać z całej szerokości mostu - zapewniają.

Po weekendzie drogowcy wrócą na most Poniatowskiego. Będą utrudnienia

Po weekendzie drogowcy wrócą na most Poniatowskiego. Będą utrudnienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mija 80 lat od zdobycia przez powstańców warszawskich Reduty Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. W obchodach wydarzenia wziął udział ostatni już żyjący obrońca PWPW Juliusz Kulesza, ps. Julek. Powstańcy zdobyli gmach już drugiego dnia zrywu i bronili go przez cztery kolejne tygodnie.

"Ten gmach przez prawie cztery tygodnie bronił mieszkańców warszawskiej Starówki"

"Ten gmach przez prawie cztery tygodnie bronił mieszkańców warszawskiej Starówki"

Źródło:
PAP

Harcerka, poetka, żołnierka AK, autorka jednej z najpopularniejszych piosenek Polski Walczącej "Hej chłopcy, bagnet na broń". Jej twarz ma pomnik Syrenki nad Wisłą, który jako jeden z nielicznych przetrwał powstanie i akcję burzenia stolicy przez Niemców. Krystyna Krahelska zmarła w wyniku odniesionych ran 80 lat temu, w drugi dzień walk Powstania Warszawskiego.

Pomnik Syrenki ma jej twarz. Zginęła drugiego dnia powstania

Pomnik Syrenki ma jej twarz. Zginęła drugiego dnia powstania

Źródło:
PAP

Ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie miał 29-latek, który uderzył w cztery jadące samochody, a później chciał uciec z miejsca wypadku. Zatrzymał go, przejeżdżający w pobliżu, policjant z Komendy Stołecznej Policji. Okazało się, że kierowca ma cztery sądowe zakazy kierowania pojazdami.

Uderzył w cztery auta i uciekł na pole kukurydzy

Uderzył w cztery auta i uciekł na pole kukurydzy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Badane są okoliczności wypadku, do którego doszło pod Grójcem. Z ustaleń policji wynika, że 2,5-letni chłopiec wypadł z okna mieszkania w wielorodzinnym budynku. Stan dziecka jest poważny. Do wyjaśnienia zatrzymany został ojczym dziecka.

Małe dziecko wypadło z okna. Walczy o życie w szpitalu

Małe dziecko wypadło z okna. Walczy o życie w szpitalu

Źródło:
PAP

Żuromińscy policjanci zatrzymali mężczyznę, u którego w plecaku znaleziono plastry z fentanylem. Nawet minimalne przedawkowanie tej substancji może być śmiertelne. 39-latek miał tego tyle, że wystarczyłoby na ponad 250 porcji. Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania znacznych ilości środków odurzających. W położonym na północy Mazowsza Żurominie to nie pierwsze zatrzymanie ws. handlu fentanylem.

W jego plecaku znaleźli plastry fentanylu. Znowu Żuromin

W jego plecaku znaleźli plastry fentanylu. Znowu Żuromin

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Policjanci z grupy "Kobra" znaleźli pod Olsztynkiem dwa drogie kradzione auta - dodge'a i jeepa. Ich wartość to w sumie 210 tysięcy złotych. Zatrzymali też cztery osoby.

Akcja "Kobry". Odzyskali samochody warte 210 tysięcy złotych

Akcja "Kobry". Odzyskali samochody warte 210 tysięcy złotych

Źródło:
PAP

Portugalscy historycy oceniają, że Powstanie Warszawskie jest zapomniane w ich kraju. - Mówi się o nim znacznie mniej niż o powstaniu w getcie warszawskim - powiedział doktor historii współczesnej Paulo Ferreira. Jednak wybuch wojny w Ukrainie zwrócił uwagę na ważne wydarzenia z historii II wojny światowej, które miały w Polsce.

Powstanie Warszawskie jako "zapomniany w Portugalii zryw Polaków"

Powstanie Warszawskie jako "zapomniany w Portugalii zryw Polaków"

Źródło:
PAP

Na drodze wojewódzkiej numer 579, przecinającej Kampinoski Park Narodowy, ma zostać zainstalowany odcinkowy pomiar prędkości. Tak zdecydowali mieszkańcy w głosowaniu w ramach Budżetu Obywatelskiego Mazowsza. To niebezpieczna trasa, na której dochodzi do wielu wypadków, pod kołami samochodów giną ludzie i dzikie zwierzęta żyjące w puszczy.

Na "gilotynie" parku giną ludzie i dzikie zwierzęta

Na "gilotynie" parku giną ludzie i dzikie zwierzęta

Źródło:
tvnwarszawa.pl