Co dalej z historyczną kamienicą? "Sąd uchylił postanowienie prokuratury o umorzeniu dochodzenia"

Sąd przychylił się do zażalenia wolskiego urzędu na decyzję prokuratury, która umorzyła postępowanie dotyczące zabytkowej kamienicy przy Łuckiej 8 - podał urząd dzielnicy.

Kamienica Adama Włodawera to jeden z pierwszych domów czynszowych na obszarze historycznej Woli. Jest zabytkiem już przeszło od 28 lat. Przetrwała II wojnę światową, ale w 2015 część budynku strawiła seria pożarów. Sprawców nigdy nie ujęto. W 2016 roku od spadkobierców przejął ją prywatny inwestor, ale kamienica cały czas niszczeje. Zarówno konserwator zabytków, jak i władze Woli upominały się o zabezpieczenie budynku, ale bez skutku.

We wrześniu 2020 roku dzielnica złożyła zawiadomienie do prokuratury dotyczące tego, że zalecenia konserwatorskie z 2019 roku nie zostały wykonane, a stan budynku w opinii Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowalnego pogorszył się. - Chcieliśmy, aby prokuratura zbadała wątpliwości podnoszone przez mieszkańców, radnych i inspektorów nadzoru budowlanego - przypomina cytowany w komunikacie burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

"Ilość i charakter zaniedbań jest dramatyczna"

Jednak pod koniec ubiegłego roku prokuratura umorzyła sprawę. Dzielnica i PINB postanowiły zaskarżyć tę decyzję. - W ostatnich dniach marca sąd uchylił postanowienie Prokuratury Rejonowej o umorzeniu dochodzenia w sprawie niespełnienia przez właściciela kamienicy obowiązku utrzymania najstarszej wolskiej czynszówki w odpowiednim stanie technicznym. Sąd uzasadnił decyzję o konieczności zbadania sprawy następującymi słowami: "Ilość i charakter zaniedbań jest dramatyczna, wiele z nich wymaga natychmiastowej reakcji" - podaje rzecznik wolskiego urzędu Mateusz Witczyński.

We wrześniu ubiegłego roku skontaktowaliśmy się z inwestorem. Wówczas Jerzy Mendelka z J.M. Inwest przesłał oświadczenie, z którego wynika, że firma od wielu lat stara się o wykreślenie budynku z rejestru zabytków z powodu jego "kompletnej degradacji, czy wręcz śmierci technicznej". Jak przekazał, takie zeznania złożył też na komendzie prowadzącej postępowanie, gdzie - jak twierdzi - przedstawił również szereg analiz i wyroków.

Na tvnwarszawa.pl pisaliśmy o jednym z pożarów czynszówki przy Łuckiej:

Pożar pustostanu przy Łuckiej
Źródło: Mateusz Szmelter /tvnwarszawa.pl
Czytaj także: