Przy Łuckiej, pod numerem osiem, znajduje się wpisana do rejestru zabytków kamienica Abrama Włodawera, najstarsza czynszówka na Woli, zbudowana jeszcze w XIX wieku. To budynek frontowy. Przetrwała nawet II wojnę światową. Później mieściły się w niej mieszkania komunalne. Ale dziś nie należy już do miasta, została zwrócona dawnym właścicielom w 2012 roku. Na tvnwarszawa.pl pisaliśmy też o tym, że budynek stawał w ogniu, podobnie jak okoliczne pustostany.
Jeden z wolskich radnych Kamil Giemza już w zeszłym roku zwracał uwagę, że choć decyzja nakazująca zabezpieczenie zabytku została wydana w 2019 roku, to nie sposób zauważyć żadnych prac, a to niepokoi mieszkańców. - Po naszej interwencji konserwator wydał tę decyzję. Zgodnie z nakazem inwestor miał uprzątnąć teren, zabezpieczyć przed zawaleniem kominy, usztywnić ściany elewacyjne i wewnętrzne oraz zabezpieczyć budynek przed opadami atmosferycznymi – wyjaśnia cytowany w komunikacie burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski.
Zawiadomienie do prokuratury
Jak zaznacza rzecznik dzielnicy Mateusz Witczyński, spółka J.M. Inwest dostała na te prace czas do 30 marca 2020 roku. - Przez wiele miesięcy jednak nic się na terenie nieruchomości nie działo - zauważa i dodaje, że zaniepokojeni brakiem postępu prac radni, ponownie zwrócili się z prośbą o interwencję. - Ich wątpliwości w międzyczasie podzielił Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, uznając w styczniu 2020 roku, że stan budynku uległ pogorszeniu - zwraca uwagę Witczyński.
Zalecenia konserwatorskie nie zostały wykonane, więc - jak podaje rzecznik Woli - lokalne władze powiadomiły o tym konserwatora, sugerując zastępcze wykonanie prac na koszt inwestora. Podjęte zostały również bardziej stanowcze kroki. - Gdy nasze monity i działania konserwatora nie przyniosły skutku, zdecydowaliśmy się na zawiadomienie prokuratury w tej sprawie –informuje zastępca burmistrza Woli Adam Hać.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z inwestorem. Jerzy Mendelka z J.M. Inwest przesłał oświadczenie, z którego wynika, że firma od wielu lat stara się o wykreślenie budynku z rejestru zabytków z powodu jego "kompletnej degradacji, czy wręcz śmierci technicznej". Jak przekazał, takie zeznania złożył też na komendzie prowadzącej postępowanie, gdzie - jak twierdzi - przedstawił również szereg analiz i wyroków.
Nam jednak dokumentu potwierdzającego którąś z ekspertyz nie przesłał. Dodał natomiast, że spółka czeka na orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie wykreślenie budynku z rejestru.
Autorka/Autor: mp/r
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Urząd Dzielnicy Wola