Zgodnie z prawomocną decyzją warszawskiego sądu działka przy Okopowej wraz z tym, co zostało po hotelu Czarny Kot, ma zostać wydana miastu - informuje "Gazeta Stołeczna". Dzielnica spodziewa się jednak, że właścicielki hotelu wniosą kasację do Sądu Najwyższego.
W piątek stołeczny sąd okręgowy rozpatrywał odwołanie właścicielek Czarnego Kota od wyroku nakazującego im wydanie nieruchomości miastu. - Sąd oddalił apelację i nakazał zapłatę kosztów pozwanym. To wyrok drugiej instancji, a więc prawomocny - powiedział "Gazecie "Stołecznej" burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski.
Działka była zajmowana bezumownie - umowa zawarta 10 maja 1994 roku wygasła 14 maja 2009 r. W 2010 r. miasto zdecydowało się na wkroczenie na drogę sądową. Jak informowały władze dzielnicy, sąd w sierpniu 2018 r. prawomocnym wyrokiem zadecydował, że właściciel musi zwrócić miastu nieruchomość. W uzasadnieniu wyroku napisano, że nieruchomość przy Okopowej stanowi własność miasta. Sprawę skierowano do egzekucji komorniczej.
Dotychczas hotelarze odwoływali się od nałożonych na nich decyzji administracyjnych nakazujących rozbiórkę i wydanie gruntu. Nie dziwi zatem, że na razie wolscy urzędnicy tonują entuzjazm. Spodziewają się, że właścicielki mogą złożyć kasację do Sądu Najwyższego, tak jak robiły to wcześniej. Ale - jak przewiduje "Stołeczna" - nawet wyrok nie musi skłonić hotelarzy do wydania działki, co spowodowałoby konieczność postępowania egzekucyjnego. Dopiero wtedy działka mogłaby zostać przejęta i - prawdopodobnie - wystawiona na sprzedaż.
Jak przypomniała "Stołeczna", w miejscu, gdzie stał Czarny Kot, może stanąć budynek o maksymalnej wysokości 25 metrów.
"Najbrzydszy budynek w stolicy"
Czarny Kot, przy ulicy Okopowej na Woli, powstał pod koniec lat 80. jako jednopiętrowy hotel, jednak w kolejnych latach właściciele rozpoczęli jego rozbudowę o kolejne kondygnacje. Przez niektórych mieszkańców i władze stolicy hotel bywał nazywany "architektonicznym potworkiem", "gargamelem" i "najsłynniejszą samowolą budowlaną". Burmistrz Woli określił go kiedyś nawet "najbrzydszym budynkiem w stolicy i najbardziej znaną samowolą budowlaną".
Nadzór budowlany, wskazując, że Czarny Kot został wybudowany samowolnie, nakazał właścicielom rozbiórkę budynku od drugiego piętra w górę. W uzasadnieniach podkreślano ponadto, że usytuowanie budynku narusza przepisy techniczno-budowlane. Naczelny Sąd Administracyjny w połowie grudnia 2018 roku wydał ostateczny wyrok. Wtedy też ruszyła procedura, która miała doprowadzić do rozbiórki hotelu od drugiego piętra w górę.
Prace rozbiórkowego ruszyły w grudniu 2019 roku i zakończyły się cztery miesiące później, w kwietniu.
Źródło: Gazeta Stołeczna, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl