Na Woli dachy miejskich budynków kontrolowane są za pomocą dronów. Jak zapewnia tamtejszy urząd, to oszczędność czasu i większe bezpieczeństwo.
Dotychczas, by sprawdzić stan kominów, piorunochronów czy rynien na każdy budynek musiał wejść technik i dokładnie opisać stan poszczególnych elementów. - To jednak już przeszłość. Dziś dzięki najnowszym technologiom robimy dokumentację z powietrza, a eksperci stworzą swoje raporty w biurach - mówi cytowany w komunikacie Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Woli.
Bez ryzyka wypadku
W ten sposób sprawdzono 84 należące do miasta nieruchomości na Woli, którymi zarządza Zakład Gospodarowania Nieruchomościami.
- Za nami loty dokumentacyjne nad budynkami, których stan dachów sprawdzamy. Teraz przyszedł czas na analizę zebranych danych - informuje z kolei Mateusz Matejewski, dyrektor wolskiego ZGN. Przekonuje, że zastosowanie nowoczesnych technologii ma same plusy. - Kontrola dronem pozwala nam podlecieć w najbardziej strome miejsca, a także zobaczyć dachy pustostanów wyłączonych z użytkowania. Wszystko to bez ryzyka, że w trakcie prac na wysokości dojdzie do wypadku - chwali rozwiązanie Matejewski.
Zakład Gospodarowania Nieruchomościami cyklicznie przeprowadza kontrole dachów. W zeszłym roku przeprowadził prace remontowe na kilkunastu z nich. Rozwiązanie jest też korzystne dla samych nieruchomości. Im mniej osób wchodzi na dachy, tym wolniej zużywa się ich poszycie, a co za tym idzie maleją koszty utrzymania, ryzyko uszkodzenia i przecieków.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Urząd Dzielnicy Wola