Bulwersujące sceny w piekarni na Woli. Klientka ubliżała sprzedawczyni z Ukrainy

Agresywna klientka piekarni wulgarnie wyzywała sprzedawczynię
Agresywna klientka piekarni wulgarnie wyzywała sprzedawczynię
Źródło: twitter.com/michaljadczak
Klient jednej z piekarni na Woli nagrał kobietę, która ubliża pochodzącej zza wschodniej granicy sprzedawczyni. Agresywna kobieta krzyczy i wyzywa pracownicę sklepu. Sprawą zajmuje się policja.

Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Użytkownicy mediów społecznościowych publikują 45-sekundowe nagranie, na którym widać, jak w piekarni klientka krzyczy i ubliża pracownicy sklepu. U sprzedawczyni słychać wyraźnie wschodni akcent. Nagranie, które trafiło do sieci, pokazuje tylko fragment awantury. Ze względu na liczne wulgaryzmy nie nadaje się do publikacji.

"Won z mojego kraju!"

"Czy pani rozumie, co ja do pani mówię? Potrzebuję chleba bez żadnych dodatków, miodu" - mówi podniesionym głosem klientka piekarni. Sprzedawczyni wskazuje na jedną z półek z chlebem i mówi: "proszę bardzo". Zdenerwowana kobieta mówi dalej: "proszę pani, ja w swoim kraju pracowałam w urzędzie skarbowym. Pani mnie nie straszy".

"Jedźcie do swojego kraju, bo robicie takie zamieszanie w tym naszym kraju, że to się w głowie nie mieści" - odpowiada klientka. "Ja robię zamieszanie?" - pyta zdumiona sprzedawczyni. "Poproszę o chlebek, pokrojony i wychodzę, bo ja nie chcę dyskutować z panią" - mówi klientka.

Po chwili widać, jak sprzedawczyni zdejmuje foliową rękawiczkę. W tym miejscu nagranie jest ucięte.

W jego kolejnej części słychać, jak klientka wulgarnie wrzeszczy na sprzedawczynię. "Wy ku...y zaj...ne! Prostytutko ty, w d...ę j...na! Won z mojego kraju! Słychać, jak sprzedawczyni próbuje się bronić, ale jej słowa są niewyraźne. Agresywna klientka dalej krzyczy: "p...l się, stara prostytutko. Pier...a k...wa jesteś!. Won do swojego kraju!". W tym miejscu nagranie kończy się.

Sprawą zajęła się policja

Jak ustaliła "Gazeta Stołeczna", bulwersujący film został nagrany w piekarni na Woli należącej do sieci. Przedstawicielka firmy, do której należy punkt, nie komentuje sprawy, co argumentuje dobrem pokrzywdzonej sprzedawczyni.

Sprawa jest znana policjantom z Woli. - Przyjęliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Prowadzimy ustalenia w tej sprawie. Przesłuchaliśmy świadków. Wstępna kwalifikacja czynu została określona jako znieważenie na tle narodowościowym - przekazała w rozmowie z tvnwarszawa.pl Marta Sulowska. Policjantom udało się również ustalić dane awanturującej się klientki.

Przeczytaj również: Na uwagę o obowiązku zasłaniania ust i nosa klient jednej z wolskich aptek zareagował agresją. Zdemolował wyposażenie lokalu i uciekł:

warszawa
Zdemolował wyposażenie apteki i oddalił się
Źródło: Dawid Klepadło
Czytaj także: