W masowych egzekucjach zginęło kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Woli

Upamiętnienie ofiar rzezi Woli
Duda: mordowano zwykłych mieszkańców, którzy byli wyprowadzani z domów
Źródło: TVN24
W 80. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego upamiętniono ofiary rzezi na Woli. W pierwszych dniach zrywu w masowych egzekucjach ginęli cywilni mieszkańcy dzielnicy. Szacuje się, że ofiar mogło być nawet kilkadziesiąt tysięcy. - Wymordowano zwykłych mieszkańców, którzy byli wyprowadzani z domów - przypomniał prezydent Andrzej Duda.

Uroczystości upamiętniające ofiary rzezi Woli odbyły się z udziałem prezydenta RP Andrzeja Dudy i prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera. Uczestnicy spotkali się przy ulicy Górczewskiej 32. Wydarzenie rozpoczęło się od złożenia wieńców przy miejscu pamięci - tablicy poświęconej ofiarom masowego mordu.

Duda: wymordowano około 60 tysięcy mieszkańców

Prezydent Andrzej Duda powiedział, że "w pierwszych dniach sierpnia 1944 roku hitlerowskie wojska, wojska niemieckie, przede wszystkim oddziały SS, rozpoczęły eksterminację ludności stolicy". - Śmiało można tak powiedzieć - podkreślił. I kontynuował: - W tamtych dniach na początku sierpnia, mniej więcej do 12 sierpnia 1944 roku, tutaj na Woli, w tej części Warszawy wymordowano około 60 tysięcy cywilnych mieszkańców Warszawy. Nie żołnierzy, nie powstańców, tylko zwykłych mieszkańców, którzy byli wyprowadzani z domów, z kamienic, których domy były podpalane, a którzy na ulicach byli rozstrzeliwani.

- Ich ciała były palone. Kilkanaście ton popiołów zebrano na ulicach i placach Woli. Po to, żeby złożyć je we wspólnej mogile. Szacuje się, że tylko w tym miejscu, gdzie teraz jesteśmy, (…) w odległości kilkuset metrów stąd, wymordowano w tamtych dniach około 12 tysięcy ludzi – powiedział Duda.

Andrzej Duda podczas uroczystości upamiętniających rzeź Woli
Andrzej Duda podczas uroczystości upamiętniających rzeź Woli
Źródło: PAP/Rafał Guz

Prezydent Niemiec złożył wieniec. "Moment symboliczny"

Prezydent stwierdził, że można śmiało powiedzieć, że jest to "miejsce kaźni". Podziękował też wszystkim tym, którzy o nie dbają. Duda podkreślił, że to nie tylko wyjątkowy moment ze względu na 80. rocznicę wybuchu powstania. – Był tutaj z nami prezydent Republiki Federalnej Niemiec pan Frank-Walter Steinmeier. To w związku z tym także moment symboliczny – zaznaczył prezydent RP. – Kiedy tutaj, wydawałoby się niepozornym miejscu, a tak straszliwie wrytym w bolesną pamięć naszego narodu, prezydent Niemiec, a więc syn tego narodu - sprawcy tamtych straszliwych zbrodni, składa wieniec, pochyla swoją głowę i klęka przed krzyżem upamiętniającym tamtą ofiarę i tamtych pomordowanych – powiedział.

Duda wyraził też nadzieję, by wszyscy przyjęli postawę prezydenta RFN - który od środy bierze udział w uroczystościach związanych z powstaniem - z szacunkiem.

Powstanie Warszawskie i rzeź mieszkańców Woli

Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 roku o godzinie 17. Było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie i największym zrywem niepodległościowym na terenie okupowanej Polski. Do walki w stolicy przystąpiło około 40-50 tysięcy powstańców. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. W czasie walk w Warszawie zginęło około 18 tysięcy powstańców, 25 tysięcy zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej wynosiły około 180 tysięcy zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, około 500 tysięcy osób, wypędzono z miasta. 

Cywile prowadzeni Wolską, Prawdopodobnie w pierwszych dniach rzezi Woli
Cywile prowadzeni Wolską, Prawdopodobnie w pierwszych dniach rzezi Woli
Źródło: Bundesarchiv, Bild 101I-695-0412-15 / Gutjahr / CC-BY-SA

5 sierpnia 1944 roku, w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego, w odwecie Niemcy rozpoczęli rzeź mieszkańców Woli. W masowych egzekucjach od kul karabinów maszynowych ginęli cywilni mieszkańcy, w tym kobiety i dzieci. Zginęło kilkadziesiąt tysięcy osób, dokładnej liczby nigdy nie ustalono. Winni tej przerażającej zbrodni nigdy nie zostali ukarani.

Czytaj także: