W ręce strażników granicznych wpadł na Lotnisku Chopina 33-letni Albańczyk. Jak ustalono, mężczyzna zamiast do Turcji chciał odlecieć do Kanady na sfałszowanych dokumentach. Jego plan się nie powiódł.
Do zatrzymania doszło w minioną niedzielę, 17 listopada, na Lotnisku Chopina podczas odprawy paszportowej przed odlotem do Turcji.
Jeden z mężczyzn podchodząc do kontroli, okazał funkcjonariuszowi Straży Granicznej swój oryginalny albański paszport oraz kartę pokładową na rejs do Antalyi. Jednak kontroler skierował cudzoziemca na drugą linię kontroli granicznej. Celem było potwierdzenie kierunku jego podróży.
Karty pokładowe na dwa loty
"Jak się okazało, podczas dodatkowych czynności sprawdzających, funkcjonariusze znaleźli u obywatela Albanii - kartę pokładową na rejs do Toronto wystawioną na inne dane personalne, podrobione w całości na wzór autentycznych norweskie dokumenty, w tym paszport, prawo jazdy oraz dokument o nazwie 'National idenity card' - z fotografią podróżnego i tymi samymi personaliami co w karcie pokładowej" - opisała w komunikacie mjr Dagmara Bielec, rzeczniczka prasowa Komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Jak dodała, w rozmowie z funkcjonariuszami 33-letni Albańczyk przyznał, że jego zamiarem było wejście na pokład samolotu do Kanady, zamiast – jak deklarował pierwotnie - do Turcji.
Zakaz wjazdu
Mężczyzna został zatrzymany. Wszczęto wobec niego postępowanie za czyn z art. 264 § 2 kk. w zbiegu z art. 270 § 1 kk. czyli usiłowanie przekroczenia granicy państwowej podstępem wbrew przepisom wykorzystując w tym celu podrobione dokumenty.
"Cudzoziemiec przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia w sprawie. W celu zabezpieczenia kary majątkowej, podejrzanemu zatrzymano 4 000 złotych" - dodała Bielec.
Mężczyzna otrzymał również decyzję administracyjną zobowiązującą do powrotu, w której orzeczono zakaz ponownego wjazdu do Polski i innych państw strefy Schengen przez kolejne trzy lata.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Graniczna