"Odkryliśmy 'Eldorado' w Pałacu Wilanowskim! I to jakie!" - poinformowało entuzjastycznie we wpisie w mediach społecznościowych Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie. O co dokładnie chodzi?
W Salonie Malinowym pod materiałowymi obiciami z lat 60. XX wieku kryły się XIX-wieczne tapety, znane dotychczas tylko z czarno-białych zdjęć archiwalnych. "Pełne bujnej roślinności, egzotycznych ptaków, owadów i architektury, przedstawiają cztery kontynenty: Azję, Europę, Afrykę i Amerykę" - opisało muzeum.
ZOBACZ TAKŻE: Szkuta, a może łyżwa? Wisła odsłoniła historyczną łódź.
192 kolory
Odsłonięte niedawno wspaniałe tapety dekorujące Salon Malinowy w Pałacu Wilanowskim powstały we Francji. "Wzór 'Eldorado' zaprojektowany ok. 1848 roku dla Fabryki Jeana Zubera działającej w Miluzie, a potem w Rixheim, wykonany jest z 1554 klocków drukarskich w 192 kolorach" - wyliczyło muzeum.
Liczba kolorów, widocznych na tapecie oraz liczba klocków, użytych do jej produkcji jest znana, ponieważ wytwórnia Zuber, w której powstały wilanowskie tapety, wciąż działa i dysponuje zbiorami autentycznych klocków drukarskich z XIX wieku. Są one wpisane na listę dziedzictwa kulturowego.
- Proces druku tapet jest długotrwały, a technologia produkcji papierowych jest bardzo pracochłonna - wyjaśnia Elżbieta Grygiel, kierowniczka działu komunikacji społecznej Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie. Na klocki drewniane z wyrytymi niedużymi fragmentami wzorów nakładana jest farba, która następnie jest odciskana na papierze tapety. Klocki mają różne kształty, które po odciśnięciu tworzą poszczególne elementy krajobrazu, roślin, budowli, postaci ludzkich, ptaków i zwierząt.
- Rzemieślnicy ręcznie nakładali klocki na fragmenty tapety, odciskając części każdego wzoru z osobna przy pomocy prasy. Najpierw warstwę jednego koloru, potem drugiego, trzeciego i tak dalej. W ten sposób powstawały kolejne elementy i warstwy tapety. To bardzo skomplikowany i długotrwały proces, wymagający precyzji i współdziałania kolejnych osób tworzących zespół - zaznacza Grygiel. - Tapety papierowe były popularnym elementem wystroju XIX-wiecznych wnętrz. Zdobiono nimi pałace, dwory i domy zamożnych mieszczan. Podnosiły urodę wnętrz i w razie potrzeby łatwo je było wymienić, także wtedy, gdy zmieniała się moda - dodaje.
PRZECZYTAJ: "Praga nieustannie zaskakuje". W starej kamienicy odkryli dekoracje malarskie.
Odkrycie poprzedzone badaniami
Dlaczego materiały zdjęto dopiero teraz, skoro tapety były znane ze zdjęć? Prace poprzedziły badania. Jak wyjaśniło Muzeum Pałacu Króla Jana III, konserwatorzy i historycy sztuki długo badali historyczny wystrój pomieszczenia w materiałach źródłowych, zanim podjęli decyzję o zdjęciu części powojennych adamaszków. W końcu zdecydowano się na demontaż trzech fragmentów, na próbę.
We wtorek, 8 października, konserwatorzy i obserwatorzy byli zachwyceni tym, co ukazało się pod materiałowymi obiciami. "Odkrycie przerosło najśmielsze oczekiwania! Wzory tapet są piękne, a wraz z dekoracją malarską na suficie, bogatymi stiukami na fasetach i mazerunkami na boazerii tworzą harmonijną całość" - podkreśliło muzeum.
Przykryto je by salon był reprezentacyjny
Jak to się stało, że wzorzyste tapety zasłonięto purpurowymi tkaninami? "Podczas remontu pałacu wilanowskiego po II wojnie światowej Salon Malinowy został zaadaptowany jako część pomieszczeń reprezentacyjnych skrzydła północnego, wykorzystywanego w celu goszczenia ważnych osobistości odwiedzających Polskę (wśród nich był m.in. generał de Gaulle)" - wyjaśniło muzeum.
Tapety przykryto tkaninami, by - jak wówczas stwierdzono - nadały wnętrzu odpowiedni charakter.
💛 Odkryliśmy „Eldorado” w Pałacu Wilanowskim! I to jakie! 🌿 W Salonie Malinowym pod materiałowymi obiciami z lat 60. XX...
Posted by Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie on Tuesday, October 8, 2024
Wyzwanie po odkryciu
Przed muzeum stoi kolejne wyzwanie. Jest nim pozyskanie dużych funduszy na pełną konserwację i zabezpieczenie odkrytych tapet oraz całego wystroju Salonu Malinowego, czyli boazerii, elementów architektury wnętrza, malowideł na suficie i stiuków na fasetach. "Wiemy już, że można i warto przywrócić oryginalny charakter kolejnemu pomieszczeniu w pałacu" - zaznaczyło Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie.
- Dzisiaj (w czwartek - red.) odbyło się spotkanie komisji konserwatorskiej złożonej z konserwatorów i historyków sztuki. Podjęto decyzję o odsłonięciu kolejnych jedwabnych obić umieszczonych na ścianach Salonu - wyjaśniła Agnieszka Pawlak, kierowniczka Działu Prewencji i Konserwacji muzeum wilanowskiego. – Dotychczas odsłoniliśmy dopiero dwa fragmenty ścian i jedne drzwi, w kolejnych dniach wszystkie ściany będą sprawdzone i odsłonięte. Następnie zostanie opracowany program konserwatorski i przygotujemy wycenę całego procesu szczegółowych badań oraz konserwacji. Muszą być w ten proces włączeni specjaliści, którzy wskażą, w jaki sposób tapety mogą być konserwowane, ile to zajmie czasu i jakich nakładów finansowych wymaga całe przedsięwzięcie - dodaje.
Po otrzymaniu wyceny muzeum złoży wniosek o dofinansowanie procesu konserwacji i restauracji.
- Konserwacji, czyli zabezpieczenia substancji zabytkowej, i restauracji czyli ewentualnego uzupełnienia miejsc, które są uszkodzone - wyjaśnia Grygiel. Jak zaznacza, konserwacja jest konieczna, bo tych tapet nie można odsłonić i po prostu zostawić, ponieważ są bardzo wrażliwe na światło. W tym pomieszczeniu należy także zbadać i odsłonić dekoracje boazerii, które w XIX wieku były pokryte mazerunkami, czyli malowanymi wzorami kunsztownie naśladującymi słoje drewna. To widać na wykonanych już odkrywkach. Ściany podzielone są pilastrami, na których z kolei odkryto fragmenty marmoryzacji i te dekoracje także należy zbadać i przywrócić.
Cały proces uzyskania dotacji i kompleksowej konserwacji wnętrza, w tym XIX-wiecznych tapet, może potrwać dwa, trzy lata, a nawet dłużej – zależy to oczywiście od możliwości pozyskania pieniędzy na przeprowadzenie prac i od dyspozycji konserwatorów.
Tapety nie będą ponownie przykryte
Muzeum zapewniło, że bajeczne tapety w Salonie Malinowym zostaną i nie będą powtórnie przykryte materiałowymi obiciami, które były kreacją z lat 60. XX wieku. W tym czasie skrzydło północne pałacu wilanowskiego przygotowano do pełnienia funkcji reprezentacyjnych. Tu goszczono ważne osobistości i delegacje państwowe w czasach PRL.
- Chcielibyśmy, by to wnętrze, po konserwacji i restauracji, odzyskało charakter XIX-wiecznego salonu. Przy czym na suficie i na fasetach są dekoracje malarskie i stiukowe pochodzące z XVIII wieku, ale tworzą piękną całość wraz z tapetami, ich baśniowymi krajobrazami i bujną kwitnącą roślinnością - podkreśla kierowniczka działu komunikacji społecznej Muzeum Pałacu Króla Jana III.
Po wykonaniu wszystkich prac salon zostanie udostępniony zwiedzającym. Jednak na czas robót będzie zamknięty. - Publiczność nie powinna wchodzić to takich pomieszczeń w trakcie konserwacji, bo są one wtedy wypełnione rusztowaniami, są tam używane odczynniki chemiczne, jest pył i przede wszystkim pracują wysokokwalifikowani specjaliści, których zadania wymagają skupienia i spokoju. To nie są warunki do zwiedzania - dodaje Grygiel.
Autorka/Autor: mg/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie/Facebook