Jan Szyszko spoczął na cmentarzu w Starej Miłośnie

Źródło:
PAP

Trumna z ciałem Jana Szyszki, byłego ministra środowiska i wieloletniego posła, została w środę złożona do grobu na cmentarzu parafialnym w warszawskiej Starej Miłośnie. Wcześniej w miejscowym kościele została odprawiona msza pogrzebowa. W uroczystościach uczestniczyli prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki.

Na uroczystości pogrzebowe przybyli również wicepremier Beata Szydło, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, prezes PiS Jarosław Kaczyński, członkowie rządu i parlamentarzyści. Licznie reprezentowani byli leśnicy i myśliwi ze sztandarami kół łowieckich.

"Las był wielką pasją, wielkim oddaniem"

Podczas mszy, która odbyła się w kościele parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Starej Miłośnie w Warszawie, prezydent Andrzej Duda podkreślił, że prof. Szyszko był "niezwykle oddany sprawie Rzeczypospolitej, polskiego środowiska naturalnego, ale zarazem racjonalny, cały czas bazujący na swojej ogromnej wiedzy, cały czas pogłębiający tę wiedzę". Zaznaczył, że las był "wielką pasją, wielkim oddaniem" profesora.

- Jeżeli wycinał roślinę, drzewo, sadził dwa w innym, lepszym miejscu. Starał się prowadzić mądrą, rozsądną, dalekowzroczną gospodarkę. Taki był - powiedział prezydent.

Wspominał swoje wielokrotne spotkania z prof. Szyszką, w tym wizytę w Tucznie. - Nigdy nikt nie opowiedział mi o lesie, o jego życiu tyle, co przez tamte dwa dni w tej pięknej stacji, którą stworzył i pielęgnował pan profesor, gdzie dzielił się swoją ogromną wiedzą ze studentami, gdzie nikomu nie szczędził zaangażowania i swoich niezwykłych umiejętności i wiedzy - mówił Andrzej Duda.

"Troska o rozwój i bezpieczeństwo Polski"

Z kolei prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas uroczystości pogrzebowych podkreślał, że Jan Szyszko był człowiekiem o "twardych, zdecydowanych poglądach" zarówno w sprawach ochrony przyrody, jak i wiary. Wskazał, że Szyszko nie miał tendencji do podporządkowania się głównemu nurtowi nauki i - jak dodał - "płacił za to bardzo dużą cenę".

- Jan Szyszko był człowiekiem, który zaangażował się całą siłą przez dziesięciolecia ze wszystkimi tego konsekwencjami w dzieło naprawy Rzeczpospolitej - powiedział też prezes PiS.

- Odszedł, można powiedzieć, w walce, bo do ostatniej chwili swojego życia walczył o to, by ta wielka sprawa naprawy Rzeczpospolitej mogła być kontynuowana. Być może ciężar tej walki, ciężar ten zwykły, wręcz fizyczny, jak i ciężar inny, związany z nieustannymi atakami na niego, był przyczyną czy jedną z przyczyn tej przedwczesnej, tragicznej śmierci - dodał Jarosław Kaczyński.

W kazaniu bp Antoni Dydycz podkreślił, że działania prof. Szyszki były nacechowane troską o rozwój i bezpieczeństwo Polski. W ocenie biskupa naczelną wartością w pracy politycznej i społecznej profesora była troska o ojczyznę. Przypomniał jego - jak powiedział - niezłomną postawę w obronie Puszczy Białowieskiej.

- Ratował Puszczę Białowieską z pasją - wskazał hierarcha. Podkreślił, że profesor bronił jej "kompetentnie, odważnie i z poświęceniem". "Nacierpiał się z tego powodu niewinnie – podkreślił biskup.

Ostatnie pożegnanie Jana Szyszki na cmentarzu rozpoczęło się od odegrania hymnu RP.

- To, co cię spotkało, bracie, nas nie ominie - powiedział Andrzej Szyszko, brat zmarłego. Przypomniał, że w Starej Miłośnie narodziła się fascynacja Jana Szyszki przyrodą, a w domu rodzinnym kształtowało się poczucie patriotyzmu. Podkreślił, że Jan Szyszko był człowiekiem oddanym Bogu, ludziom i ojczyźnie.

Prezydent Andrzej Duda przekazał flagę, którą była okryta trumna, wdowie po Janie Szyszce - Krystynie i złożył jej kondolencje.

Pośmiertne odznaczenie

Jan Szyszko został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski za "wybitne osiągnięcia w podejmowanej z pożytkiem dla kraju działalności państwowej i publicznej".

Były minister środowiska zmarł 9 października w wieku 75 lat. Był nauczycielem akademickim, profesorem nauk leśnych, autorem ponad stu publikacji naukowych z zakresu użytkowania zasobów przyrodniczych i ekologicznych. Zasiadał w Sejmie od czterech kadencji. Od początku lat 90. był działaczem Porozumienia Centrum. Do PiS wstąpił w 2001 roku.

W rządzie PiS - najpierw Beaty Szydło, potem w pierwszych dniach, gdy premierem został Mateusz Morawiecki - Szyszko był szefem resortu środowiska (od 16 listopada 2015 roku do 9 stycznia 2018 r.). Formalnie kierował tym ministerstwem trzykrotnie i był pod tym względem rekordzistą. Po raz pierwszy w rządzie Jerzego Buzka (od końca 1997 roku do połowy października 1999); po raz drugi w gabinetach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego (w latach 2005-2007).

Źródło: PAP

Autorka/Autor:kz/pm

Pozostałe wiadomości

W ciągu jednej doby w województwie mazowieckim utonęły cztery osoby. Wśród ofiar jest mężczyzna, który nie wypłynął po skoku z mola na Jeziorze Zegrzyńskim.

W ciągu jednej doby na Mazowszu utonęły cztery osoby

W ciągu jednej doby na Mazowszu utonęły cztery osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W poniedziałek rano nie działały cztery stacje na centralnym odcinku pierwszej linii metra. Powodem był pozostawiony bagaż. Uruchomiono komunikację zastępczą.

Utrudnienia w metrze przez pozostawiony bagaż

Utrudnienia w metrze przez pozostawiony bagaż

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Woda z wodociągu w miejscowości Brok nie nadaje się do spożycia ani do celów sanitarnych - poinformował miejscowy sanepid. Urząd gminy zapewnia wodę butelkowaną oraz z beczkowozu.

Bakterie kałowe w wodzie, komunikat sanepidu

Bakterie kałowe w wodzie, komunikat sanepidu

Źródło:
PAP

W poniedziałek, 22 lipca po raz kolejny ulicami Warszawy przejdzie Marsz Pamięci. To hołd dla ofiar akcji deportacyjnej przeprowadzonej w getcie warszawskim.

Marsz Pamięci przejdzie ulicami Warszawy

Marsz Pamięci przejdzie ulicami Warszawy

Źródło:
PAP

"Sprawcy uderzali i kopali 32-latka, powodując obrażenia twarzy" - opisuje wydarzenia z soboty Komenda Stołeczna Policji. Powodem bandyckiego ataku było zwrócenie uwagi na zbyt głośne zachowanie w tramwaju.

Bili i kopali po głowie, bo zwrócił im uwagę, że są zbyt głośno

Bili i kopali po głowie, bo zwrócił im uwagę, że są zbyt głośno

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Panoramę Warszawy z 46. piętra można podziwiać z budynku Varso Tower, wchodzącego w skład kompleksu biurowo-usługowego Varso Place. Na tvnwarszawa.pl pokazujemy najświeższe zdjęcia.

Tak wygląda Warszawa z 46. piętra

Tak wygląda Warszawa z 46. piętra

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Skala tej inwestycji - jak na owe czasy - była potężna. Powstały o niej piosenki, zagrała też w wielu filmach. Właśnie mija pół wieku odkąd warszawiacy po raz pierwszy przejechali Trasą Łazienkowską.

"Jasna, długa, prosta, szeroka jak morze". Trasa Łazienkowska kończy 50 lat

"Jasna, długa, prosta, szeroka jak morze". Trasa Łazienkowska kończy 50 lat

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W niedzielę strażacy prowadzili poszukiwania 32-latka na Wiśle w okolicy Nowego Dworu Mazowieckiego. Niestety odnalezionego mężczyzny nie udało się uratować. Równie tragicznie zakończyła się akcja ratunkowa na jeziorze Zegrzyńskim w Nieporęcie, podczas której z wody wyciągnięto 33-letniego mężczyznę.

Jednego porwał nurt Wisły, drugi zniknął w jeziorze koło mola. Młodzi mężczyźni utonęli

Jednego porwał nurt Wisły, drugi zniknął w jeziorze koło mola. Młodzi mężczyźni utonęli

Aktualizacja:
Źródło:
tvnnwarszawa.pl, PAP

Na Czerniakowskiej zderzyły się dwa samochody. Jeden przeleciał przez barierę energochłonną i zakończył jazdę na poręczy kładki dla pieszych. Jedna osoba trafiła do szpitala.

Po zderzeniu wypadł z drogi i wjechał w kładkę dla pieszych

Po zderzeniu wypadł z drogi i wjechał w kładkę dla pieszych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W niedzielę w alei Krakowskiej doszczętnie spłonął samochód osobowy. Na szczęście podróżującym osobom udało się opuścić pojazd, przed rozwinięciem się pożaru.

"Zobaczył dym wydobywający się z komory silnika". Auto doszczętnie spłonęło

"Zobaczył dym wydobywający się z komory silnika". Auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na autostradzie A2 pod Grodziskiem Mazowieckim zapaliła się ciężarówka, przewożąca warzywa. Pojazd stanął w płomieniach, a nad okolicą unosił się gęsty dym. Do akcji gaśniczej ruszyli strażacy.

Ciężarówka w ogniu. Buchające płomienie i gęsty dym na autostradzie

Ciężarówka w ogniu. Buchające płomienie i gęsty dym na autostradzie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieszkaniec Garwolina przejął się losem małego dzika. Przygarnął do mieszkania w bloku zwierzę, która błąkało się po lesie. Sąsiedzi wezwali policję. Mężczyźnie grozi odpowiedzialność karna.

Przygarnął do mieszkania małego dzika. Sąsiedzi wezwali policję

Przygarnął do mieszkania małego dzika. Sąsiedzi wezwali policję

Źródło:
PAP

Stołeczni policjanci skontrolowali przewoźników na aplikację. Wykryli 11 naruszeń ustawy o transporcie drogowym lub przepisów porządkowych. Posypały się mandaty, zatrzymano siedem dowodów rejestracyjnych.

Policja kontrolowała taksówki na aplikację, posypały się mandaty

Policja kontrolowała taksówki na aplikację, posypały się mandaty

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Jest pierwsza wizualizacja toru łyżwiarskiego Stegny. Wiceprezydentka Warszawy Renata Kaznowska pokazała ją w mediach społecznościowych, informując jednocześnie o ogłoszonym przetargu na wybór wykonawcy modernizowanego obiektu.

Tak ma wyglądać tor łyżwiarski Stegny. Jest przetarg

Tak ma wyglądać tor łyżwiarski Stegny. Jest przetarg

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura Rejonowa w Otwocku bada okoliczności śmierci 11-miesięcznej dziewczynki, która zmarła w tamtejszym szpitalu. Z ustaleń reportera tvnwarszawa.pl wynikało, że w szpitalu zabrakło specjalistycznego sprzętu, dlatego do placówki wezwano zespół ratownictwa medycznego. Wykonana została już sekcja, ale śledczy wciąż czekają na jej wyniki.

W szpitalu nie było sprzętu, zmarła 11-miesięczna dziewczynka. Prokuratura zabezpieczyła monitoring

W szpitalu nie było sprzętu, zmarła 11-miesięczna dziewczynka. Prokuratura zabezpieczyła monitoring

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dokładnie w trzecią rocznicę tragicznego wypadku w samym centrum Warszawy zapadł wyrok na kierowcę porsche. Mężczyzna pojednał się z rodziną ofiary, a ta zgodziła na karę w zawieszeniu. Sędzia był jednak innego zdania i uznał, że Patryk D., który pędził Marszałkowską prawie 140 kilometrów na godzinę, musi trafić za kratki.

Pędził białym porsche, uderzył w pieszego o kulach. Wyrok w sprawie śmiertelnego wypadku

Pędził białym porsche, uderzył w pieszego o kulach. Wyrok w sprawie śmiertelnego wypadku

Źródło:
tvnwarszawa.pl