- Do sądu trafił akt oskarżenia w sprawie śmiertelnego wypadku na ulicy Romera - poinformowała nas Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Przed sądem stanie kierowca, który, będąc w stanie "po spożyciu alkoholu", śmiertelnie potrącił seniora przechodzącego z żoną przez pasy. Mężczyzna jest oskarżony o to, że "umyślnie naruszył zasady w ruchu drogowym w ten sposób, że zbliżając się do przejścia dla pieszych, nienależycie obserwował drogę, nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu".
To zwrot akcji w sprawie, ponieważ jeszcze na początku 2022 roku informowaliśmy o umorzeniu śledztwa. Co się zmieniło?
Potrącony 71-latek umiera w szpitalu
Przypomnijmy, do wypadku doszło 19 sierpnia 2020 na Romera przy Herbsta na Ursynowie. Kierujący fiatem seicento potrącił starszego mężczyznę na oznakowanym przejściu bez sygnalizacji świetlnej. Jak przekazała nam wówczas Komenda Stołeczna Policji, kierowca miał niecałe pół promila w wydychanym powietrzu. Ostatecznie śledczy zakwalifikowali jego stan jako "po spożyciu" alkoholu, czyli zawierający się w przedziale 0,2 - 0,5 promila.
Pieszy po wypadku trafił do szpitala. Dwa dni później policja poinformowała, że zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Miał 71 lat.
Prokuratura umarza śledztwo
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Warszawa - Ursynów, która śledztwo postanowiła umorzyć. Zdaniem śledczych "nie udało się ustalić jednoznacznego przebiegu zdarzenia, pozwalającego na przypisanie Bogusławowi D. winy". Prokuratura powoływała się wówczas na zasadę in dubio pro reo, która nakazuje, aby wątpliwości niedające się wyjaśnić w drodze czynności dowodowych, były tłumaczone na korzyść oskarżonego. Jest ona ściśle powiązana z zasadą domniemania niewinności.
Od decyzji odwołała się jednak rodzina zmarłego, a sąd zdecydował, żeby śledztwo wznowić.
Nowa opinia biegłego
Ustaliliśmy, że prokuratura powołała w sprawie kolejnego biegłego, który zajmuje się rekonstrukcją wypadków. Jak ustalił specjalista, oskarżony w terenie zabudowanym mógł mieć na liczniku około 61 km/h. Pieszy nie złamał zasad bezpieczeństwa. Szedł, z uwagi na swój wiek, co podkreślali świadkowie, "wolno i ostrożnie".
Kierowca przyznał się do winy. Grozi mu osiem lat więzienia.
Autorka/Autor: kz/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl