Na dość niecodzienne rozwiązanie zdecydował się inwestor jednego z nowych osiedli w Ursusie, budując parking dla mieszkańców. Wszystkie miejsca postojowe oznaczył, jako miejsca dla niepełnosprawnych. Deweloper tłumaczy, że inwestycja "została zrealizowana zgodnie z otrzymanym pozwoleniem na budowę".
Na osiedle przy ulicy Dzieci Warszawy wybudowane przez dewelopera Murapol składa się kilka czteropiętrowych budynków, w których znajduje się 165 mieszkań. Na swojej stronie internetowej inwestor zachwala, że z osiedla jest dogodny dojazd do centrum, blisko są sklepy oraz Park Achera. Podobnych osiedli w peryferyjnych dzielnicach Warszawy jest wiele. To jednak zwraca uwagę w sposób szczególny, ze względu na liczbę miejsc parkingowych dla osób niepełnosprawnych. Tak oznaczone są wszystkie.
Parkingowa luka
Sprawę dziwnego parkingu opisała w poniedziałek "Gazeta Stołeczna". Dziennikowi nie udało skontaktować się z deweloperem, ale o skomentowanie tego rozwiązania poprosili architekta, który projektuje osiedla mieszkaniowe dla innego dużego inwestora.
Ekspert zwraca uwagę na treść rozporządzenia ministra infrastruktury o warunkach technicznych, jakie muszą spełniać budynki mieszkalne. Chodzi o rozdział poświęcony minimalnej odległości miejsc parkingowych od okien.
Jak wynika z rozporządzenia, w przypadku parkingu do 10 samochodów miejsca parkingowe mogą być oddalone o siedem metrów od okien. Większy parking, mieszczący od 11 do 60 samochodów, powinien być odsunięty co najmniej o 10 metrów, a powyżej 60 aut - o 20 metrów. W przypadku niedużej działki to wyzwanie dla dewelopera.
- Na końcu tego rozdziału jest paragraf: "Stanowiska postojowe dla samochodów osobowych, z których korzystają wyłącznie osoby niepełnosprawne, mogą być zbliżone bez żadnych ograniczeń do okien innych budynków" - mówi "Gazecie Stołecznej" architekt. - Zupełnie zgodnie z prawem można zbudować miejsca parkingowe tuż pod oknami. Sami nie jesteśmy święci, korzystamy z tego, jeśli nie mieścimy się z parkingami na działce. To jest źle skonstruowany przepis, powinien być jakiś bezpiecznik, na przykład, że nie więcej niż pięć procent miejsc na parkingu może być dla niepełnosprawnych - dodaje.
"Stołeczna" zwraca uwagę, że aby legalnie parkować na tzw. "kopercie", wymagane jest posiadanie specjalnej karty parkingowej wydawanej przez Warszawskie Centrum Pomocy Rodzinie na podstawie prawomocnego orzeczenia wydanego przez zespół do spraw orzekania o niepełnosprawności. Za jej brak grozi mandat, ale tylko, gdy zaparkujemy na miejscu w ciągu drogi publicznej. W przypadku dróg wewnętrznych na terenie prywatnym policja oraz straż miejska mają związane ręce - ukarać nie mogą.
"Zgodnie z pozwoleniem"
Dewelopera Murapol poprosiliśmy o komentarz za pośrednictwem formularza kontaktowego. Zapytaliśmy, dlaczego inwestor zdecydował się na to nietypowe rozwiązanie. Otrzymaliśmy tylko krótkie oświadczenie.
"Inwestycja Murapol Dzieci Warszawy została zrealizowana zgodnie z otrzymanym pozwoleniem na budowę, zaś dedykowane miejsca osobom niepełnosprawnym nie powinny budzić negatywnych emocji" - przekazało biuro prasowe firmy Murapol.
Źródło: "Gazeta Stołeczna"/tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl