Do stołecznego ratusza trafiła petycja w obronie Eko Parku w warszawskim Ursusie. Grupa mieszkańców oraz radni nie zgadzają się na wycinkę drzew pod budowę nowej drogi.
10 lat temu dla Ursusa powstał plan zagospodarowania, który zakładał przesunięcie istniejącej ulicy Gierdziejewskiego. W ten sposób miałby zostać powiększony Eko Park - drzewa zostałyby posadzone w "korytarzu" starej drogi, a także w miejscu bazarku.
Mieszkańcy i radni bronią parku
Nie zgadza się z tym założeniem m.in. dzielnicowy radny ze stowarzyszenia Bezpieczny i Zielony Ursus Krzysztof Daukszewicz, który podkreślił, że aby realnie powiększyć park, należałoby zlikwidować istniejący bazarek. A to będzie się wiązało z protestami mieszkańców. Bazarek miałby być przeniesiony w okolice centrum handlowego Factory.
Wybudowanie nowej ulicy Gierdziejewskiego, według radnego, odbyłoby się kosztem 10 tysięcy metrów kwadratowych zieleni, w tym około 200 starych drzew. - W zamian zostanie usunięta stara droga i w jej miejscu, być może w przyszłości, zostaną nasadzone drzewa - powiedział Daukszewicz.
Podkreślił, że według planów, dopóki przy starej ulicy Gierdziejewskiego będą działały dawne zakłady przemysłowe, nie można tej ulicy zlikwidować, gdyż stanowi dojazd do tych działek, a więc nie wiadomo, kiedy realnie drzewa zostałyby tam posadzone.
"Tam wszystko ma swoje miejsce"
- Paradoks tej inwestycji można opowiedzieć jednym zdaniem: zróbmy drogę tam, gdzie jest park, a w miejsce starej drogi zróbmy park - powiedział Michał Sutyniec ze Stowarzyszenia Bezpieczny i Zielony Ursus.
Zaznaczył, że park to miejsce spotkań wielu pokoleń mieszkańców Ursusa. - Wycinanie takiej ilości drzew prowadzi m.in. do katastrofy klimatycznej. Jesteśmy winni naszym dzieciom ten kawałek zieleni - dodał.
Przypomniał, że inwestycja wiąże się z likwidacją bazarku, który również jest bardzo ważnym miejscem dla okolicznych mieszkańców. - Tam wszystko ma swoje miejsce. Droga jest w miejscu drogi, park jest w miejscu parku, a bazarek w miejscu bazarku. I mieszkańcom to pasuje, nie trzeba tego zmieniać - powiedział Sutyniec.
Burmistrz broni inwestycji
W sprawie głos zabrał burmistrz Ursusa Bogdan Olesiński, który podkreślił, że Eko Parkowi nic nie grozi. - Propozycja radnych sprowadza się do tego, żeby został park o powierzchni 2,2 hektara zamiast 6 hektarów. Mieszkańcy zadecydują, co jest dla nich lepsze - dodał.
Burmistrz wyjaśnił, że przebieg nowej ul. Gierdziejewskiego nigdy nie przechodził przez Eko Park, ponieważ projekt parku od razu zakładał, że będzie on leżał po dwóch stronach nowego przebiegu ulicy Gierdziejewskiego i po to została zostawiona rezerwa terenowa, na której drzewa same wyrosły. Podkreślił, że nigdy dzielnica nie prowadziła żadnych nasadzeń w śladzie nowej ulicy Gierdziejewskiego, gdyż od lat było wiadomo, że planowana była tam droga.
- Ta planowana droga za 10-15 lat będzie obsługiwała 35 tysięcy osób - osiedle, na którym w tej chwili mieszka zaledwie sześć tysięcy osób. Nie można się odnosić do tego, co jest teraz i projektować ulicę na teraz, bo jej przebieg teraz nie obsłuży takiej liczby osób. Zaznaczył, że jako dzielnica zabiega o linię metra, ale zanim to się stanie, choćby dla poprawy komunikacji autobusowej, jest konieczność zapewnienia bezpiecznego wjazdu i wyjazdu z osiedla - podkreślił Olesiński.
Wyjaśnił, że na terenie rezerwy pod nowy przebieg Gierdziejewskiego rosną samosiejki. - Będzie on przejrzany przez specjalistów i te drzewa, które nie są obce dla naszej roślinności i nadają się do przesadzenia, będą przesadzone. Pozostałe są usuwane i tak się dzieje przy każdej inwestycji - dodał. Przekazał, że właśnie w miejsce bazarku zostaną przesadzone drzewa i będą to rodzime drzewa. - Nie możemy patrzeć na to, że budowa każdej drogi to jest zagrożenie. Przecież te drogi są budowane dla naszego bezpieczeństwa - podkreślił.
Dwa tysiące podpisów pod petycją
Dzielnicowi radni wraz z radnymi Lewicy, Miasto Jest Nasze złożyli do stołecznego ratusza petycję, pod którą podpisało się ponad dwa tysiące osób. Są w niej trzy główne postulaty: przeprowadzić analizy ruchu, żeby sprawdzić, czy nowy przebieg drogi faktycznie poprawi cokolwiek w kwestii ruchu drogowego w okolicy, czy można tę drogę poprowadzić innymi korytarzami. Przede wszystkim starym korytarzem. A także czy korzyść z istnienia 200 dużych drzew jest większa niż z istnienia małych drzewek posadzonych w przyszłości większym kosztem (zerwanie starego asfaltu, utylizacji go, usunięcie warstw, zanieczyszczeń poprzemysłowych).
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Bezpieczny i Zielony Ursus/facebook.com