Przez całą noc z piątku na sobotę w stolicy padał drobny śnieg - wystarczający, by z samego rana trzeba były odśnieżać i samochody, i ulice. Na te ostatnie wyjechały solarki, ale mi to przed 7 rano jazda po mieście nie była zbyt przyjemna. Utrudniał ją zarówno padający śnieg, jak i ten już leżący.
Temperatura o godzinie 6:00 wynosiła -9 stopni, ciśnienie 993s hPa i spadało. Wiał północno-wschodni wiatr.
W dzień będzie pochmurno, z okresowymi opadami śniegu. Na termometrach maksymalnie -7 st. C. Wiatr słaby lub umiarkowany, tak jak nocą jego podmuchy nadciągną z północnego wschodu.
roody