Dziurę w jezdni ulicy Ostródzkiej zabezpieczono jeszcze bardziej niebezpiecznymi kawałkami betonu z taśmami straży miejskiej. Informację o tej nietypowej osłonie dostaliśmy na warszawa@tvn.pl.
Zabezpieczenie pojawiło się na jezdni ulicy Ostródzkiej, niedaleko skrzyżowania z Warzelniczą. Na miejsce udał się nasz reporter.
- W miejscu pasów oddzielających jezdnię powstało pęknięcie o długości około 1,5 metra i szerokości ok. 30 cm. Najprawdopodobniej po zimie skruszył się asfalt - relacjonował w środę wieczorem Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl. - Jego kawałki o wysokości ok. 30 cm postawiono na sztorc na dwóch końcach dziury i zabezpieczono taśmą straży miejskiej - dodał.
"Hamują w ostatniej chwili"
Jak dodał, najprawdopodobniej zostało to zabezpieczone w ten sposób w obawie, aby żaden samochód nie uszkodził koła. - Jednak większe niebezpieczeństwo sprawia, że kierowcy hamują w ostatniej chwili i gwałtownie próbują omijać to miejsce. Dodatkowo gdyby jakiś samochód najechał na stojący odłamek, a ten by się odbił, mógłby z dużą siłą uderzyć w przechodzącą poboczem osobę - zaznaczył reporter.
Jak przekonuje, w efekcie mogłoby dojść do niebezpiecznej sytuacji. Do tego po zmierzchu takie zabezpieczenie jest słabo widoczne. - To rzekome zabezpieczenie stwarza niesamowite zagrożenie w ruchu. Dlatego zareagowałem i zadzwoniłem do odpowiednich służb, które zobowiązały się, że przyjadą na miejsce - relacjonował Marcinczak.
Ale nie czekał na ich przyjazd. Sam usunął wystające fragmenty poza jezdnię. - Nie chciałem, żeby doszło do wypadku - zaznaczył reporter.
O nietypowe zabezpieczenia zapytaliśmy straż miejską. - Otrzymaliśmy zgłoszenie w sprawie dziury w jezdni. Udaliśmy się na ul. Ostródzką i zabezpieczyliśmy miejsce. Poinformowaliśmy zarządcę tego terenu o zaistniałej sytuacji - poinformowała Jolanta Borysewicz z biura prasowego straży miejskiej.
Mapy dostarcza Targeo.pl
ło/ran