Do groźnego wypadku doszło w czwartek wczesnym ranem na ulicy Czecha. W wyniku zderzenia osobowej toyoty i samochodu dostawczego jedna osoba zmarła po przewiezieniu do szpitala. Druga została ranna. Ruch w kierunku Mińska Mazowieckiego, był zablokowany przez trzy godziny, a w stronę Warszawy odbywał się z dużymi utrudnieniami.
- Samochody zderzyły się przy wjeździe do miasta. Z niewyjaśnionych przyczyn toyota zjechała na przeciwległy pas ruchu. Doszło do czołowego zderzenia w wyniku którego samochód dostawczy znalazł się na boku – relacjonował około 6.00 Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. - Strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu, aby wydobyć kierowców z wraków - dodał.
Kierowcy z obu aut trafili do szpitala. - Mężczyzna, który prowadził toyotę jest w ciężkim stanie - poinformował rano Robert Opas z biura prasowego KSP.
- Kierowca toyoty niestety zmarł- poinformowała przed 16.00 Iwona Jurkiewicz ze stołecznej policji.
Ogromne utrudnienia
Kierowcy jadący w obu kierunkach utknęli w ogromnych korkach. Ruch był całkowicie zablokowany przez niemal dwie godziny. Po godz. 7:00 strażacy zepchnęli auta na pobocze, policjantowm udało się udrożnić ruch. W stronę Mińska odbywa się jednym pasem, w przeciwnym - dwoma.
Do wypadku doszło wczesnym rankiem po godz. 5, tuż przy tablicy "Warszawa". W tym samym miejscu 4 maja wypadek mieli maturzyści.
wp//bako
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl