Policyjne radiowozy ścigały kierowcę samochodu, który w środę wieczorem nie zatrzymał się do kontroli. Jak podaje komenda stołeczna, udało się go zatrzymać dopiero po tym, jak spowodował kolizję.
Informację o zakończonym w środę po godzinie 22 pościgu policyjnym za samochodem marki Seat przekazał reporter tvnwarszawa.pl Tomasz Zieliński. - W wyniku policyjnego pościgu, w którym uczestniczyło kilka radiowozów, w okolicy skrzyżowania Wawelskiej z aleją Niepodległości zatrzymano dwóch mężczyzn podróżujących seatem. Wcześniej kierowca samochodu nie zatrzymał się do kontroli – poinformował Zieliński.
Pościg, a potem kolizja
Ustalenia naszego reportera potwierdził Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji. Jak się okazało, pościg przebiegał ulicami kilku dzielnic. - Około godziny 21.50 przy ulicy Plastycznej policjanci zauważyli seata, który stwarzał zagrożenie w ruchu drogowym. Samochód driftował na skrzyżowaniu. Funkcjonariusze wydawali sygnały świetlne i dźwiękowe, jednak kierowca nie zatrzymał się. Tam rozpoczął się pościg za seatem, który był kontynuowany przez Włochy, Wolę i Śródmieście – relacjonował Piotr Świstak.
Dodał, że po drodze kierowca seata łamał kolejne przepisy ruchu drogowego. - Na wysokości adresu Niepodległości 217 stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w stojące przed skrzyżowaniem samochody. Kierowca i pasażer wysiedli z seata i zaczęli uciekać. Zostali zatrzymani – poinformował Świstak.
W wyniku zderzenia z innymi samochodami nikomu nic się nie stało. Jak przekazał Świstak, kierowca i pasażer seata byli trzeźwi. - Na dziś zaplanowano czynności z zatrzymanymi. Obaj zostaną przesłuchani – dodał policjant.
Źródło: tvnwarszawa.pl