"Nie zauważył czerwonego światła, hamujących samochodów i dziewczynek na przejściu"

W piątek wieczorem na Modlińskiej 21-letni kierowca forda potrącił dwie nastolatki na przejściu dla pieszych. Pierwsi na miejscu byli strażnicy miejscy, którzy udzielili pierwszej pomocy poszkodowanym dziewczynom. Obie trafiły do szpitali.

W piątek kilka minut po godzinie 23 strażnicy miejscy patrolowali ulicę Modlińską. Dojeżdżając do przejścia dla pieszych, zauważyli grupę ludzi stojących na ulicy nad leżącą kobietą, a za nią czarnego forda.

"Strażnicy natychmiast zatrzymali radiowóz. Leżąca na ziemi wystraszona, młoda dziewczyna miała zakrwawioną głowę i krzyczała z bólu. Chwilę po wypadku na miejscu zjawiła się jej matka. Nieopodal na trawniku siedziała druga nastolatka, która uskarżała się na ból głowy i nóg" - piszą w komunikacie strażnicy miejscy.

"Z relacji świadków wynikało, że dziewczynki w towarzystwie kolegi przechodziły przez przejście, mając zielone światło, gdy potrącił je kierujący fordem. 21-letni kierowca został wylegitymowany. Jak tłumaczył, jadąc środkowym pasem nie zauważył czerwonego światła, hamujących na sąsiednich pasach samochodów i dziewczynek na przejściu. W wyniku uderzenia obie nastolatki zostały potrącone przez auto i upadając uderzyły głowami o asfalt" - dodają.

"Powtarzała, że nie czuje nóg, bolą ją biodra i głowa"

Strażnicy wezwali pogotowie ratunkowe i policję, a sami zaczęli udzielać poszkodowanym pomocy przedmedycznej. Wezwany drugi patrol straży miejskiej pomógł zabezpieczyć miejsce zdarzenia. - Ciężej poszkodowana powtarzała, że nie czuje nóg, bolą ją biodra i głowa. W wyniku uderzenia doznała obrażeń twarzy - powiedziała strażniczka, która zajęła się nastolatką do przyjazdu karetki.

Funkcjonariusz zaopiekował się drugą ranną.

"Ona również uskarżała się na silny ból nóg i głowy. Dziewczynka została okryta kocem termicznym i opatrzona. Po przyjeździe pogotowia ratunkowego strażnicy nawiązali kontakt telefoniczny z matką ciężej poszkodowanej dziewczynki, informując ją, że córka zostanie przewieziona do szpitala przy Żwirki i Wigury. Na prośbę pogotowia strażnicy miejscy eskortowali karetkę. Druga dziewczynka została przewieziona do szpitala przy Niekłańskiej" - relacjonują strażnicy miejscy. Jak dodają, "był wystraszony, ale trzeźwy", a po wypadku starał się pomóc poszkodowanej.

Według reportera "Gazety Stołecznej", poszkodowane mają 15 i 16 lat.

W poniedziałek informowaliśmy również o zderzeniu tramwajów na Bielanach:

TVN24 Clean_20230417134146(17116)_aac
Zderzenie tramwajów na Bielanach - relacja reportera tvnwarszawa.pl
Źródło: TVN24
Czytaj także: