Przed ostatecznym oddaniem do użytkowania tunelu POW pod Ursynowem, w środę zorganizowano jeszcze ostatnie ćwiczenia. Wszystko, by sprawdzić sprawność systemów bezpieczeństwa w przypadku najgorszych scenariuszy, w tym pożaru, ofiar śmiertelnych i karambolu. Drogowcy będą teraz analizować wyniki ćwiczeń.
Wszystko wskazuje na to, że zgodnie z zapowiedzią Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, ursynowski odcinek S2 zostanie otwarty już niedługo - bo 20 grudnia. Kilka dni temu informowaliśmy, że początkiem ubiegłego tygodnia drogowcy złożyli dokumentację powykonawczą do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Dopiero po jej pozytywnym wyniku zostanie wydane pozwolenie na użytkowanie. Nadzór budowlany dopatrzył się jednak braków w dokumentacji i wezwał wykonawcę do ich uzupełnienia. Inspektorzy analizowali dostarczoną przez GDDKiA dokumentację, po jej sprawdzeniu możliwe było przeprowadzenie ostatecznej kontroli w terenie. - Jeżeli w tym tygodniu otrzymamy niezbędne decyzje, a wykonawca zakończy przygotowania do wprowadzenia stałej organizacji ruchu, jest możliwe oddanie do ruchu ursynowskiego odcinka S2 w poniedziałek 20 grudnia - zapowiedziała dwa dni temu Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka warszawskiego oddziału GDDKiA.
Ćwiczenia w tunelu POW. Ostatnie przed otwarciem
W środę w tunelu odbyły się ostatnie ćwiczenia, które - jak powiedział obecny na nich wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł - są ostatnim akcentem przed podjęciem decyzji o dopuszczeniu do użytkowania. Wojewoda przypomniał, że tunel mierzy 2350 metrów i jest zaliczany do europejskiej sieci transportu. Dodał też, że wszyscy ci, którzy domagają się, by został szybciej otwarty, powinni "uspokoić emocje". - Tunel jest skończony, naprawdę roboty tutaj już nie trwają. Natomiast chcemy mieć pewność, że oddajemy drogę i tunel, które są bezpieczne - zaznaczył.
Wojewoda przekazał, że w trakcie ćwiczeń sprawdzane były wszystkie możliwe scenariusze. - Ćwiczyliśmy wypadek w postaci zapalenia się autobusu, wybiegania ludzi pod koła, niestety z ofiarami śmiertelnymi. W efekcie z karambolem samochodów, które najeżdżały na ten wypadek. I sprawdzamy, czy wszystkie procedury zadziałają. Po pierwsze te, które zabezpieczają innych użytkowników tunelu, czyli zatrzymanie ruchu - wyliczył Radziwiłł. Dodał też, że na drodze S2, jeszcze daleko przed tunelem, są tablice informujące, by w razie zamknięcia tunelu nie dojeżdżać do niego. Oprócz tego wjazd uniemożliwiają w razie wypadków zamykające się rogatki.
Wojewoda podsumował, że ćwiczenia zostały przeprowadzone z udziałem wezwanych na miejsce służb. Teraz odbędzie się analiza tego, czy wszystkie systemy zadziałały poprawnie.
Jak przekazał w komunikacie zespół prasowy wojewody mazowieckiego, "założeniem ćwiczeń było m.in. doskonalenie procedur koordynacji i współdziałania służb uczestniczących w działaniach ratowniczych, sprawdzenie systemów powiadamiania właściwych organów o zdarzeniu, współdziałanie zarządzającego tunelem ze środkami masowego przekazu w zakresie informowania społeczeństwa o zdarzeniu, jego skutkach, podjętych i planowanych działaniach służb ratowniczych oraz utrudnieniach w ruchu drogowym, organizowanie punktów doraźnej pomocy medycznej, dokonywanie segregacji medycznej poszkodowanych i kierowanie ich do specjalistycznych placówek medycznych, przeprowadzanie ewakuacji z tunelu, doprowadzenie tunelu do stanu umożliwiającego wznowienie ruchu".
Systemy bezpieczeństwa w tunelu POW
Obecny na ćwiczeniach był także Jarosław Wąsowski, dyrektor warszawskiego oddziału GDDKiA. - Tunel jest dwunawowy: w każdej nawie trzy pasy ruchu w każdą stronę plus pas awaryjny - wymienił. Podkreślił, że wyposażony jest w szereg systemów bezpieczeństwa. - Między innymi w monitoring wizyjny, jest ponad 160 kamer, system wentylacji, w system przeciwpożarowy, system oddymiający, w system zasilania awaryjnego. I te wszystkie systemy są monitorowane w centrum zarządzania tunelu przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu - zapewnił. Dodał też, że wzdłuż tunelu jest dziewięć wyjść ewakuacyjnych, rozmieszczone są w odległości 250 metrów od siebie. Oprócz tego zlokalizowanych zostało 38 punktów alarmowych, z których kierowca może połączyć się z centrum zarządzania tunelem.
- Istotnym elementem jest też system zarządzania ruchem informujący o warunkach w tunelu i w przypadku zdarzenia, już na węźle Wiskitki, w ciągu autostrady A2 przekierowujący ruch na drogę krajową numer 50 tak, aby w przypadku utrudnień w tunelu nie kierować w jego stronę - podsumował Wąsowski.
Źródło: tvnwarszawa.pl