Niebezpieczną sytuację na ulicy Jagiellońskiej zarejestrował jeden z kierowców. W stronę jego auta szedł mężczyzna z maczetą.
Nagranie z całego zdarzenia pojawiło się w internecie na profilu StopCham, gdzie piętnowane są przypadki łamania przepisów ruchu drogowego. W tej konkretnej sytuacji nie ma mowy o wypadku, ale o groźnej sytuacji.
Z nagrania wynika, że doszło do niej po godzinie 1 w niedzielę, 15 września.
Otworzył bagażnik
"Wracałem z dziewczyną do domu, dojeżdżając do skrzyżowania zobaczyłem, że stoi samochód z otwartymi drzwiami i sobie mówię "o ktoś wysiada, albo nie, albo jednak tak" i wysiadł, jak widać facet. Podszedł do bagażnika i go otworzył” – relacjonuje w opisie pod filmem autor.
Na nagraniu widać, jak mężczyzna wyjmuje coś ze środka i idzie jezdnią ulicy Jagiellońskiej.
"Jak już wyjął maczetę i zaczął iść w naszą stronę, to dziewczyna zaczęła mi mówić "cofaj", tak też zacząłem robić, jak już odjeżdżaliśmy facet krzyknął "gdzie ku...a", ominęliśmy go i pojechaliśmy dalej" – czytamy dalej w opisie.
Mężczyzna idzie dalej ulicą, a po chwili przechodzi za barierki i wchodzi na trawnik. W tym czasie samochód, z którego wyjął przedmiot skręca w boczną ulicę.
O zaistniałą sytuację zapytaliśmy policję. "Do tej pory nie otrzymaliśmy zgłoszenia od kierowcy, który opublikował film. Nie mamy też informacji o innym zdarzeniu z udziałem tego mężczyzny. Nadmieniam, że jego tożsamość nie jest potwierdzona" - odpowiedziała Paulina Onyszko z komendy rejonowej policji.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: StopCham