Na nagraniu, które pojawiło się w mediach społecznościowych, widać auto osobowe, które wyprzedza ciężarówkę stojącą przed przejściem dla pieszych. W tym samym czasie na jezdnię, zgodnie z przepisami, wychodzi kobieta z małym dzieckiem.
Nagranie z niebezpiecznej sytuacji zamieścił na Twitterze profil "bandyta z kamerką". To użytkownik, który regularnie publikuje nagrania z kierowcami łamiącymi przepisy w roli głównej. "Jestem bandytą, bo mam taki kaprys i jeżdżę zgodnie z przepisami" - pisze o sobie. W niedzielę na jego profilu pojawiło się kolejne wideo ilustrujące niebezpieczną sytuację, tym razem z Białołęki.
Kierowca zahamował w ostatniej chwili
Na nagraniu widzimy zbliżającą się do przejścia dla pieszych cysternę. Pojazd zatrzymuje się, a jadący za nim samochód osobowy zjeżdża na przeciwległy pas, próbując go wyprzedzić. W tym momencie zza ciężarówki wychodzi dziecko, za nim idzie kobieta. Kierowca auta zahamował w ostatniej chwili. Kiedy piesi znaleźli się po drugiej stronie ulicy, kierowca po prostu odjeżdża.
W poniedziałek po południu skontaktował się z nami pan Artur, który twierdzi, że jest autorem tego nagrania. zamieścił je na swoim kanale "W A" na YouTube. Z opisu wynika, że do niebezpiecznego zdarzenia doszło 23 września o godzinie 15.15 (kamerka pokazuje błędnie datę i godzinę).
"Sprawa została zgłoszona jeszcze tego samego dnia na policję. Dziś (w poniedziałek - red.) dostałem odpowiedź z KSP, że zostaną podjęte czynności wyjaśniające w tej sprawie" - przekazał nam w wiadomości pan Artur Wyszyński.
Funkcjonariuszy Komendy Stołecznej Policji zapytaliśmy, czy otrzymali zgłoszenie w tej sprawie, czy widzieli nagranie, a także czy prowadzą czynności prowadzące do ukarania kierowcy. Zapytaliśmy również, jakie konsekwencję mu grożą. Czekamy na odpowiedź.
Auto niemal zmiotło dziecko z pasów
Kilkanaście dni temu na Żoliborzu doszło do podobnego zdarzenia. Przed przejściem dla pieszych na ulicy Mickiewicza zatrzymał się miejski autobus, aby przepuścić dziewczynkę na hulajnodze. Nagle autobus z dużą prędkością minął osobowy seat i niemal zmiótł dziecko z jezdni. Dziewczynka zatrzymała się w ostatniej chwili.
Jak przekazała nam KSP, pytana o konsekwencje dla tego kierowcy, ustalony został właściciel samochodu. Teraz funkcjonariusze ustalają, kto siedział za kierownicą.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Wyszyński / Youtube