Tragedią zakończyła się ucieczka kierowcy przed policją pod Warszawą. W Ołtarzewie BMW rozbiło się o drzewo. Nie żyją kierowca oraz pasażer.
Do zdarzenia doszło po godzinie 4 w sobotę.
Wszystko zaczęło się w Ożarowie Mazowieckim na skrzyżowaniu Poznańskiej i Strzykulskiej.
"Kierowca ruszył na widok policji"
- Na czerwonym świetle zatrzymało się BMW, a za nim stanął oznakowany radiowóz. Policjanci nie podejmowali próby kontroli. Na widok policyjnego samochodu kierowca ruszył - relacjonuje Magdalena Bieniak z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji.
Przejechał na czerwonym świetle, a funkcjonariusze ruszyli za nim. Bieniak zaznacza, że kierowca nie reagował na sygnały z radiowozu. Kilka kilometrów dalej - w Ołtarzewie - znów przejechał na czerwonym świetle.
- Najprawdopodobniej chcąc uniknąć zderzenia z innym samochodem gwałtownie odbił i uderzył w drzewo - wyjaśnia Bieniak. - W wyniku uderzenia dwie osoby nie żyją, kierowca i pasażer. Dwie inne zostały przewiezione do szpitala. Stan jednej jest poważny, życiu drugiej nie zagraża niebezpieczeństwo - dodaje policjantka.
Do wypadku doszło niedaleko skrzyżowania Poznańskiej i Ceramicznej w Ołtarzewie. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie z pobliskiej kamery monitoringu. W górnej części kadru widać, jak BMW wykonuje niebezpieczny manewr obok przejeżdżającego auta, a za nim jedzie policja.
Pościg w kamerze monitoringu
- Będziemy wyjaśniać, co było przyczyną takiego zachowania kierowcy - dodaje Magdalena Bieniak. Podkreśla, że wszystkie przekazane informacje to jedynie wstępne ustalenia, które będą jeszcze weryfikowane.
ran/pm