- Warunki drogowe są bardzo dobre, jest kilka stopni powyżej zera w Warszawie i właściwie chyba wszędzie w Polsce tak właśnie jest. Na razie nie jest ślisko - relacjonowała wieczorem w środę reporterka TVN24 Agata Adamek, która sprawdzała, jak wygląda ruch na trasie wlotowej do Warszawy z południa Polski.
- Sytuację ułatwia też to, że ruch jest niewielki. Wskazuje to na to, ze chyba rozłożyliśmy sobie powroty ze świąt, nie zostawialiśmy ich na ostatnią chwilę. Być może jest też tak, że w związku z układem kalendarzowym, w tym roku wielu z nas będzie wracało ze świąt po Sylwestrze, 1 stycznia po południu - zaznaczała.
Trudne nocne powroty
Niestety - nocne powroty do domu nie okażą się tak komfortowe jak te wieczorne. To dlatego, że nad niemalże całą Polską zawisną deszczowe chmury. Od opadów wolne mają być jedynie krańce południowo-wschodnie.
Najmniej deszczu, bo tylko 2 l/mkw., spadnie na północny wschód. Na zachodzie spodziewamy się już większych opadów. Mogą one sięgać nawet 8 l/mkw.
Uwaga: tam, gdzie temperatura będzie spadać w okolice 0 st. Celsjusza, woda na drogach może zamarzać.
Za dnia nie lepiej
W czwartek już w całym kraju zrobi się mokro. Na drogi północy spadnie do 5 litrów deszczu na metr kwadratowy, a na drogi południa nie powinno spaść więcej niż 2 l/mkw.
Źródło zdjęcia głównego: | tvn24