Wyjątkowo spokojnie przebiegały powroty z długiego weekendu. Korki tworzyły się przede wszystkim od strony Łomianek oraz Janek, ale nie były większe niż w zwykłe niedzielne popołudnie.
Wczesnym popołudniem zaczęła się korkować Aleja Krakowska w Raszynie. Tradycyjnie większy ruch odnotowano także na krajowej "7", czyli trasa wlotowej z Gdańska. Sytuacja pogorszyła się po godz. 15, kiedy w Łomiankach doszło do zderzenie czterech pojazdów. Kolizja spowodowała kilkudziesięciominutowe utrudnienia w ruchu.
Po wyjątkowo długim w tym roku majowym weekendzie, powroty do stolicy rozpoczęły się wczesnym popołudniem. - Cały dzień będziemy prowadzili akcję bezpieczny weekend - informował Robert Opas z komendy stołecznej. Wieczorem przyznał, że ruch był mniejszy, niż się spodziewano. - Policjanci, którzy pracują w newralgicznych punktach radzą sobie bez najmniejszego problemu. Nie ma zatorów, jest bardzo spokojnie - dodał Opas.
Wszystko wskazuje na to, że warszawiacy rozłożyli powroty na różne dni i godziny.- Wygląda na to, że ci, którzy zostawili powrót na ostatnią chwilę, wygrali. Ruch jest mniejszy, niż kilka godzin temu – relacjonowała przed godz. 22 Agata Adamek, reporterka TVN24.
Ponad 150 pijanych
Policjanci na głównych trasach wlotowych do miasta do nocy będą sprawdzać prędkość, trzeźwość kierowców i stan techniczny pojazdów, w szczególności busów. Statystyka wypadkowa dla Warszawy i pobliskich powiatów w ostatnich dniach nie jest najgorsza. Od wtorku do sobotniego poranka doszło do ponad 420 kolizji i 49 wypadków.
Było 5 ofiar śmiertelnych, a 62 osoby zostały ranne. Policjanci zatrzymali też ponad 150 pijanych kierowców.
ran//ec