Nasz reporter przez kilka czerwcowych dni nagrywał to, co dzieje się w pobliżu przejść dla pieszych przy drogach rowerowych na Placu Grunwaldzkim, przy rondzie ONZ i skrzyżowaniu alei Jana Pawła II z Grzybowską. - Nie wszyscy piesi i rowerzyści mają świadomość, kto ma pierwszeństwo. Wydaje się wręcz, że większość z nich uważa, że rower. I to piesi są bardziej skorzy do ustępowania. Niestety, nie brakuje też sytuacji, gdy rowerzyści nie zwalniają, albo wręcz denerwują się, gdy piesi wchodzą przed nimi na oznakowane przejście - opisuje Mateusz Szmelter z tvnwarszawa.pl.
- Przygotowaliśmy te nagrania, by wyjaśnić ten spór i ostrzec przed niebezpieczeństwami, jakie czyhają na pieszych i rowerzystów. Chcemy też przypomnieć, że wszyscy mamy obowiązek dbania o to, by było bezpiecznie - zaznacza Szmelter.
Z naszych obserwacji wynika, że jednym z zapalnych punktów jest przejście przez ścieżkę na placu Grunwaldzkim. - Zebra znajduje się przy żywopłocie, co może ograniczać widoczność, ale jest dobrze oznakowana znakami poziomymi i pionowymi. Niestety dochodzi tu do groźnych sytuacji i zdarza się, że piesi muszą wręcz uciekać z przejścia przed nadjeżdżającym rowerem. Można usłyszeć, że niektórzy rowerzyści wyklinają pieszych i reagują agresywnie - opisuje. - Z drugiej jednak strony piesi też nie są bez winy, bo bywa tak, że zamiast korzystać z przejścia, przecinają ścieżkę kilka metrów dalej, co też nie powinno mieć miejsca - dodaje.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Kto ustępuje?
Piesi mają pierwszeństwo zarówno na oznakowanych przejściach przez jezdnie, jak i tych przez ścieżki rowerowe. - Tam, gdzie ruch pieszych przecina drogę dla rowerów i jest wyznaczone przejście dla pieszych, rowerzysta ma obowiązek ustąpić pieszemu - mówi Mikołaj Pieńkos, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich. - Ta sytuacja dotyczy wyznaczonych przejść dla pieszych przez drogi rowerowe, czyli takich, które posiadają namalowaną zebrę i znaki drogowe ostrzegające o przejściu dla pieszych. W takim miejscu osoba na rowerze czy hulajnodze ma obowiązek zwolnić i zatrzymać się, jeśli pieszy chce przejść przez drogę rowerową - dodaje.
Przypomnijmy, że od 20 maja z dróg dla rowerów mogą korzystać osoby poruszające się hulajnogami elektrycznymi oraz innymi urządzeniami transportu osobistego. Wraz ze zmianą przepisów są one traktowane jako kierujący pojazdami, a nie piesi.
To nie jedyna zmiana dotycząca przepisów ruchu drogowego. Od 1 czerwca zwiększona została ochrona pieszych. Odtąd mają oni również pierwszeństwo przed pojazdami nie tylko, gdy są już na pasach, ale również już podczas wchodzenia na nie. - Użytkownicy ruchu drogowego korzystający z drogi dla rowerów są kierującymi pojazdami i obowiązują ich przepisy Prawa o ruchu drogowym, a umieszczone na tej drodze znaki obowiązują w adekwatny sposób, jak te na jezdni - podkreśla Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Zasada pierwszeństwa przy wchodzeniu na pasy nie dotyczy wyłącznie przejść przez torowiska. Tu tramwaj nadal ma pierwszeństwo.
Kto ma pierwszeństwo, gdy nie ma zebry?
Sytuacja komplikuje się jednak w rejonie skrzyżowań, gdzie ścieżka przecina chodnik w kilku miejscach. Przykładem jest Górczewska przy skrzyżowaniu z Młynarską, gdzie piesi po zejściu z jezdni mają do dyspozycji wyłącznie niewielki skrawek chodnika, a dostęp do dalszej części odgradza droga dla rowerów, na której nie ma namalowanych pasów. Podobne rozwiązanie znajdziemy też na rondzie ONZ.
- Wyznaczanie przejścia jest zwykle stosowane tam, gdzie jest to jeden, konkretny ciąg, przecinający drogę rowerową. Jeżeli mamy rejon skrzyżowania, gdzie ruch rowerowy i pieszy mieszają się w kilku miejscach, to wyznaczanie przejść dla pieszych okazuje się nie do końca uzasadnione - tłumaczy Pieńkos. I podkreśla, że rowerzysta powinien w takiej sytuacji zachować ostrożność, bo przy takich odcinkach piesi będą przekraczać ścieżkę w różnych miejscach. - Wyznaczanie przejść co 10-15 metrów byłoby absurdalne. W większości sytuacji stawia się na sugerowane ścieżki przejścia przez drogę dla rowerów. Nie maluje się zebry i nie stawia się znaków, ewentualnie stosuje się płytki ostrzegawcze dla osób niewidomych, by miały świadomość, że przekraczają drogę dla rowerów - zaznacza.
- Oczywiście osobom niewidomym należy ustąpić pierwszeństwa niezależnie od tego, czy wchodzą na wyznaczone przejście czy obok niego - dodaje.
Formalnie pieszy nie ma więc pierwszeństwa, jeśli na drodze dla rowerów nie namalowano zebry. - Natomiast przepisy to jest jedno. Należy też dbać o zdrowy rozsądek, wzajemny szacunek i zaufanie. Jeżeli pieszy chce przejść przez ścieżkę, to nie należy rozpędzać się i stwarzać niebezpiecznych sytuacji - mówi rzecznik ZDM. Sugeruje też, że powinniśmy zwolnić i przepuścić taką osobę. - Szanujmy się wzajemnie na drodze i dbajmy o to, żeby było nam bezpiecznie - apeluje.
Rowerowe zasady na Bulwarach Wiślanych
Nieco inne zasady obowiązują na Bulwarach Wiślanych. - Mamy tam bardzo duży ruch rowerowy i ruch pieszych, a na znacznym odcinku nie ma wyznaczonej drogi dla rowerów. Jest to teren oznakowany jako strefa zamieszkania. Ograniczenie prędkości dla rowerzystów wynosi 20 kilometrów na godzinę, natomiast na całej szerokości i długości tego odcinka pierwszeństwo mają piesi – wskazuje Pieńkos.
Oznacza to, że rowerzyści na Bulwarach Wiślanych powinni zachowywać ostrożność i uważać na osoby, które chcą przejść przez ciąg dla rowerów.
W stolicy jest też kilkadziesiąt kilometrów ciągów oznaczonych jako pieszo-rowerowe. To miejsca, gdzie piesi i rowerzyści poruszają się wspólnie całą jego szerokością. - Tutaj pierwszeństwo również ma zawsze pieszy - podkreśla rzecznik ZDM.
Takie miejsca są oznaczone poziomym znakiem C-13/16. Na górze tarczy mamy symbol pieszego, a dołu roweru. Oznacza to, że wszyscy użytkownicy mogą korzystać z całej szerokości ciągu.
Natomiast wariant pionowy znaku C-13/16 wyznacza, po której stronie odbywa się ruch rowerowy i pieszych.
Autorka/Autor: Klaudia Kamieniarz, Mateusz Szmelter
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl