W środę na ulicy Puławskiej samochód osobowy wjechał na tory tramwajowe i uderzył w słup. Jak informuje policja, wcześniej kierująca autem potrąciła też swojego syna.
- Samochód osobowy wjechał w słup podtrzymujący trakcję tramwajową niedaleko ulicy Domaniewskiej i zablokował torowisko - relacjonował Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.
"Kobieta była trzeźwa"
W jaki sposób samochód wylądował na torach? Policja informuje, że kobieta wykonała "jakiś manewr", podczas którego najpierw potrąciła swojego syna, który stał na zewnątrz, a później wjechała na tory.
- W wyniku wypadku, ranny został syn kobiety, która prowadziła samochód. Oboje zostali zabrani do szpitala - poinformowała Iwona Jurkiewicz z komendy stołecznej.
I dodała, że kobieta była trzeźwa.
Jak zaznaczył reporter, ulicą Puławską przez około 40 minut nie kursowały tramwaje w kierunku Wyścigów.
Mandat i punkty karne
Dwa dni później kolizja był rozliczona. - Kierująca przyjęła 250 zł mandatu i dostała 10 punków karnych - podała nam w piątek Jurkiewicz.
Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy również na Kontakt 24:
ło/ran