Na ulicy Lazurowej doszło w nocy do wypadku. Saab uderzył w słup. Z rozbitego samochodu strażacy wydobyli dwie osoby. Życia kierowcy nie udało się uratować.
Informację o wypadku dostaliśmy na skrzynkę warszawa@tvn.pl. - Na ulicy Lazurowej saab ściął słup i leży w rowie. Wypadek wygląda bardzo poważnie - napisał internauta buliki.
Straż wydobyła dwie nieprzytomne osoby
Potwierdzają to służby. - O godzinie 4.15 miał miejsce wypadek. Z rozbitego samochodu ewakuowane zostały dwie nieprzytomne osoby - informuje Nikodem Kiełbowicz z warszawskiej straży pożarnej. Strażacy musieli wyciąć drzwi i słupek. - Jedna osoba była z przodu, druga z tyłu - dodaje Kiełbowicz.
Z informacji policji wynika, ze saab jechał ulicą Lazurową od strony Górczewskiej. - Na wysokości skrzyżowania z Człuchowską kierowca najprawdopodobniej stracił panowanie nad autem - mówi Iwona Jurkiewicz ze stołecznej policji.
Samochód uderzył w betonowy słup. - Saab ściął betonowy słup na dwóch nogach i zatrzymał się w rowie około 50 metrów dalej - podaje Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl, który był w miejscu wypadku.
Wypadek na Lazurowej
Kierowca zmarł w szpitalu
Jak przekazuje Jurkiewicz, zderzenie skończyło się tragicznie. - Kierowca i pasażer w ciężkim stanie zostali odwiezieni do szpitala. Po dwóch godzinach 18-latek, który kierował saabem, zmarł w szpitalu. Pasażer jest w bardzo ciężkim stanie - informuje policjantka.
wp/mz