Nowa kładka nad Płowiecką czekała na otwarcie kilka miesięcy. Kierowcy czekali na jej powrót jeszcze dłużej, bo kilkanaście lat. W ostatnich dniach została wreszcie oddana do użytku. W związku z tym drogowcy zlikwidowali już naziemne przejście dla pieszych.
Kładka stała się dostępna dla pieszych w ubiegłym tygodniu. Znajduje się przy skrzyżowaniu z Traktem Lubelskim przed rozjazdem na krajową "dwójkę" w stronę Siedlec i ulicą Wydawniczą, a dalej Patriotów - główną arterię Wawra. W czwartek przestało w tym miejscu funkcjonować przejście naziemne. Drogowcy zastawili je biało-czerwonymi barierkami i wyłączyli sygnalizację.
Jej masywna konstrukcja kosztowała 3,7 miliona złotych. Według pierwotnego planu miała powstać w 12 miesięcy i być gotowa do końca marca 2018 roku. Mieszkańcy i kierowcy od wielu miesięcy zastanawiali się, dlaczego kładka wyglądająca na gotową wciąż nie została udostępniona. - Wykonawca prac nie dotrzymał terminu określonego w umowie i wybudował kładkę z opóźnieniem, za co naliczyliśmy kary umowne - informuje Agata Choińska-Ostrowska, rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.
Wiosną na łamach "Gazety Stołecznej" ZMID tłumaczył, że problemem jest montaż wind. Te zamówione przez wykonawcę miały być wyposażone w elementy niezgodne z projektem. Trzeba było je wymienić. Później konieczne było przejście wszystkich procedur związanych z odbiorami technicznymi.
Wyczekiwana od 2006 roku
W miejscu, gdzie powstała kładka, istniała kiedyś podobna konstrukcja. W 2006 roku trzeba było ją zlikwidować z powodu złego stanu technicznego. Od tamtego czasu kierowcy skarżyli się na korki tworzące się przy światłach na przejściu dla pieszych. Drogowcy przymierzali się do jej odbudowy przez wiele lat, a po drodze napotkali kilka przeszkód.
Jak podaje "Gazeta Stołeczna", jednym z problemów była kwestia uregulowania własności gruntu. Później przeciągnęły się kolejne etapy realizacji inwestycji. - Kluczowa dla możliwości wybudowania kładki była decyzja lokalizacyjna. Jej wydawanie rzeczywiście trwało długo - przyznaje rzeczniczka ZMID.
Później pojawiły się komplikacje przy projekcie nowej kładki. - Firma, która jako pierwsza pracowała nad projektem, nie zakończyła swoich prac. Wybrany został kolejny wykonawca projektu - mówi Choińska-Ostrowska.
Przetarg na budowę został w końcu ogłoszony w grudniu 2016 roku. Wykonawca został wyłoniony w marcu 2017 roku - zostało nim Warszawskie Przedsiębiorstwo Mostowe Mosty. Jak informował wówczas ZMID, przy ocenie ofert pod uwagę brane były dwa kryteria: cena (60 procent) i okres rękojmi (40 procent).
kk/b