We wtorek na skrzyżowaniu zebrała się komisja, która przeprowadzała ostateczne odbiory urządzeń. Wypadły one pomyślnie. – Od godzin popołudniowych fotoradar już działa – informuje Monika Niżniak, rzecznik straży miejskiej.
Nie mierzy prędkości
Jak wyjaśnia Niżniak, urządzenie nie mierzy prędkości. Uzbraja się jednak za każdym razem, gdy na sygnalizatorze zapali się czerwone światło.
- Z każdym uruchomieniem się czerwonego światła na sygnalizacji świetlnej, urządzenie uzbraja się i monitoruje wyznaczone pasy ruchu. Identyfikuje, dokumentuje i rejestruje wykroczenie w postaci zdjęcia. Urządzenie dokonuje niezależnych pomiarów kilkunastu pojazdom na kilku pasach jednocześnie – tłumaczy Zbigniew Kąkol zastępca naczelnika oddziału ogólnomiejskiego warszawskiej straży miejskiej.
Jak chwali się straż miejska, system zamontowany na skrzyżowaniu al. Solidarności i Jana Pawła jest jednym z najnowocześniejszych w Polsce. Działa z wykorzystaniem tzw. pętli wirtualnej. Urządzenie pomiarowe jest "podpięte" do sterowników sygnalizacji świetlnej.
Będą kolejne
W latach 2011-2013 w obrębie skrzyżowania al. Solidarności i Jana Pawła doszło do 107 kolizji i 14 wypadków. W wyniku tych zdarzeń drogowych 18 osób zostało rannych, 1 osoba zginęła, podaje straż miejska. Statystyki te były jednym z czynników, który zdecydowały o postawieniu w tym miejscu fotoradarów. Strażnicy planują postawić urządzenia na kolejnych skrzyżowaniach: ul. Wołoskiej i Domaniewskiej oraz ul. Globusowej i Dźwigowej.
Za wjazd na czerwonym świetle grozi mandat do 500 zł i 6 pkt. karnych. Straż miejska zapowiada, że "będzie konsekwentna w egzekwowaniu przepisów".
Fotoradary zostały zamontowane na początku października:
Fotoradar na skrzyżowaniu Wołoskiej i Domaniewskiej
wp//ec