Na działce przy ulicy Odrowąża na Targówku składowane są pojemniki z niebezpiecznymi dla zdrowia rozpuszczalnikami i zużytymi chemikaliami. Na widoku znajduje się ich około setka. Nie wiadomo, ile jest w stojącej obok hali, bo - jak informuje Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska - pomieszczenie "wypełniono po same wejście".
O składowanych na działce przy ulicy Odrowąża chemikaliach informowaliśmy na tvnwarszawa.pl w ubiegły piątek. Na ogrodzonym terenie nieruchomości stoją poustawiane w rzędach tysiąclitrowe pojemniki, tzw. mauzery. W piątek przed południem miejsce obserwował reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter. - Na działce znajduje się ponad 100 pojemników o objętości około tysiąca litrów. Stoją w dwóch piętrach. Część konstrukcji się załamała, co mogło spowodować rozszczelnienie. W pobliżu unosi się ostry chemiczny zapach - opisywał nasz reporter. - Obszar posesji na której znajdują się pojemniki został wygrodzony czerwonobiałą taśmą. Na płocie są też wyglądające na nowe tabliczki z napisem: "nieupoważnionym wstęp wzbroniony” - dodał.
"Hala wypełniona po samo wejście"
W czwartek jeden z pojemników rozszczelnił się. Na miejscu interweniowali strażacy, którzy zabezpieczyli wyciek. Następnego dnia swoje oględziny przeprowadzili inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. "Podczas oględzin przeprowadzonych w dniu 31 marca 2023 roku ogrodzenie było uszkodzone, co umożliwiało nieuprawnione wejście na teren działki. W budynku hali znajdującym się na działce jedna z siedmiu bram była uchylona i widać było przez otwór, że w środku nagromadzone są pojemniki typu mauzer ustawione jeden na drugim" - poinformował tvnwarszawa.pl Artur Brandysiewicz, rzecznik prasowy WIOŚ w Warszawie. Dodał, że w poniedziałek, 3 kwietnia na bramę nałożoną nową kłódkę, a ogrodzenie zostało naprawione.
Jak wynika z informacji przekazanych przez rzecznika WIOŚ, stojące na widoku mauzery to tylko wierzchołek góry lodowej. "W hali znajduje się duża liczba pojemników typu mauzer oraz beczki. Ich liczba nie została określona ze względu na to, że pomieszczenie hali wypełniono po samo wejście" - opisał Brandysiewicz.
Co więcej, pojemniki są tam składowane co najmniej od 2019 roku. Co się w nich właściwie znajduje? "Ekspertyza z marca 2022 roku wykonana na zlecenie Urzędu Dzielnicy Targówek oparta o badania przeprowadzone na próbkach odpadów pobranych w listopadzie 2021 roku wskazała, że są to odpady niebezpieczne, które należy zakwalifikować jako: zużyte nieorganiczne chemikalia zawierające substancje niebezpieczne lub inne rozpuszczalniki i mieszaniny odpadów" - poinformował Artur Brandysiewicz.
Wniosek o niezwłoczne usunięcie odpadów
Ponadto rzecznik inspektoratu wskazuje, że już w maju 2021 roku WIOŚ skierował do burmistrza dzielnicy wniosek o podjęcie działań w celu usunięcia odpadów. "Co prawda burmistrz dzielnicy Targówek prowadzi postępowanie administracyjne w przedmiotowej sprawie, jednak odpady w dalszym ciągu nie zostały usunięte. W związku z kolejną informacją z marca 2023 roku o kolejnym rozszczelnieniu pojemników z odpadami, Mazowiecki Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska skierował kolejny wniosek, tym razem do Prezydenta m. st. Warszawy o podjęcie niezwłocznych działań w celu usunięcia odpadów" - podsumował rzecznik WIOŚ.
W piątek w rozmowie z tvnwarszawa.pl wiceburmistrz Targówka Jędrzej Kunowski zapewniał, że dzielnica będzie starała się o pozyskanie dodatkowych środków finansowych na utylizację pojemników.
Wiceburmistrza zapytaliśmy też o stan właścicielski działki. - Nieruchomość należy do prywatnej spółki. Właściciel jest znany, ale nieuchwytny - odpowiedział Kunowski.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl