W piątek doszło do dużej awarii na warszawskim Bródnie. Mieszkańcy aż 70 budynków przez kilkanaście godzin mieli zimne kaloryfery. To kolejna awaria w tym rejonie.
Do awarii ciepłowniczej doszło w okolicach ulicy Malborskiej w piątkowe popołudnie. Mieszkańcy zauważyli parę unoszącą się nad studzienkami. Jak mówi rzeczniczka odpowiedzialnej za dostawy ciepła firmy Veolia Energia Warszawa S.A. Aleksandra Żurada, na miejsce natychmiast ruszyły ekipy naprawcze. - W tej chwili od dostaw ciepła odciętych jest 70 budynków - powiedziała Żurada. Dodała, że prace ziemne są zaawansowane, ekipy pracują non stop, by dotrzeć do uszkodzonej rury.
W sobotę rano Aleksandra Żurada przekazała nam, że awaria została usunięta około godziny 2 i od tego momentu ciepło zaczęło wracać do mieszkańców.
Zimno było w budynkach przy ulicach: Św. Wincentego, Krasiczyńskiej, Krasnobrodzkiej, Tokarza, Kondratowicza, Malborskiej, Głębockiej, Kowalskiego i Rzepichy.
Reporter TVN24 Michał Gołębiowski rozmawiał w piątek wieczorem z mieszkańcami Bródna. - Jakoś dzisiaj to się stało. Jak wychodziłem około 15 z dom, to już tutaj coś robili - powiedział reporterowi Bartłomiej. - Wieczorem, jak przed chwilą chciałem wziąć prysznic, to już zimna woda była i ogólnie zimno - dodał.
- Ile te bloki stoją? 13 lat? I teraz żeby rury pękały? - zastanawiał się z kolei Roman. Jego zdaniem awaria trwa już od kilku dni. - Wody ciepłej nie ma, centralnego ogrzewania nie ma - wymienił.
W styczniu była podobna awaria
Do bardzo podobnej awarii - która także dotknęła mieszkańców bloków przy Św. Wincentego, Krasiczyńskiej, Krasnobrodzkiej, Tokarza, Kondratowicza, Malborskiej, Głębockiej, Kowalskiego i Rzepichy - doszło 25 stycznia.
- Obszar dotknięty awarią był wtedy podobny, ale do uszkodzenia doszło w innym miejscu - zapewnia rzeczniczka. Tłumaczy, że rura dostarczająca ciepło w tym rejonie Warszawy ma duży przekrój - 350 mm, więc gdy dochodzi do awarii, jej skutki odczuwają tysiące ludzi.
Zgodnie z zapowiedzią Veolii kaloryfery mają zacząć grzać dopiero w sobotę koło południa. - Na razie wszystko wskazuje na to, że wyrobimy się w tym terminie - mówi Żurada.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl