Zabójstwo premiera i jego żony. 197 stron uzasadnienia uniewinnienia

Sprawa zabójstwa Jaroszewiczów
Prokurator Katarzyna Płończyk o zabójstwie Jaroszewiczów
Źródło: TVN24
Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował o pisemnym uzasadnieniu wyroku w sprawie zabójstwa małżeństwa Jaroszewiczów. W listopadzie zeszłego roku wszyscy trzej oskarżeni w tej sprawie zostali uniewinnieni. Uzasadnienie umożliwia ewentualną apelację.

Jak powiedziała rzeczniczka prasowa ds. karnych warszawskiego sądu okręgowego sędzia Anna Ptaszek, pisemne uzasadnienie w systemie sądowym opublikowano 14 sierpnia. - Liczy 197 stron. Będzie ono teraz doręczane stronom. Z uwagi na treść orzeczenia należy się zapewne spodziewać refleksji co do tego uzasadnienia po stronie prokuratora - powiedziała sędzia Ptaszek.

- Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie w tej sprawie wraz z pisemnym uzasadnieniem wpłynął do prokuratury w poniedziałek. Od dziś prokuratorzy mają więc, zgodnie z Kodeksem postępowania karnego, 14 dni na skierowanie apelacji od tego wyroku. Obecnie prokuratorzy zapoznają się więc z tym pisemnym uzasadnieniem wyroku - przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.

Jedna z najbardziej bulwersujących zbrodni lat 90.

W sprawie oskarżali krakowscy prokuratorzy Katarzyna Płończyk i Tomasz Boduch - aktualnie delegowani do Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Bezpośrednio po ogłoszeniu wyroku uniewinniającego wszystkich trzech oskarżonych byłych członków tzw. gangu karateków trudniącego się rabunkami w latach 90., prokuratorzy, wypowiadając się dla dziennikarzy, zapowiadali wtedy złożenie apelacji.

Sprawa, która ciągle nie doczekała się rozwiązania, dotyczy jednej z najbardziej bulwersujących zbrodni początku lat 90. Piotr Jaroszewicz - premier PRL w latach 1970-1980 - został zamordowany wraz z żoną Alicją Solską-Jaroszewicz w ich domu w warszawskim Aninie w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992 roku. Byłemu premierowi bandyci zacisnęli na szyi rzemienną pętlę, przedtem go maltretowali. Jego żona zginęła od strzału w głowę z bliskiej odległości ze sztucera męża.

Warszawski sąd 22 listopada zeszłego roku, uniewinniając oskarżonych, wskazywał na liczne nieścisłości i błędy postępowania. - Błędy i niekonsekwencje prokuratury w postępowaniu przygotowawczym doprowadziły do takiego wyroku - wskazał w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Stanisław Zdun.

Wszyscy oskarżeni byli członkami tzw. gangu karateków
Wszyscy oskarżeni byli członkami tzw. gangu karateków
Źródło: PAP/Paweł Supernak

Sąd wytknął słabą weryfikację "sensacyjnych wyjaśnień"

Według prokuratury trzej oskarżeni - Robert S., Dariusz S. i Marcin B. - mieli w 1992 roku dokonać napadu na dom w Aninie. Robert S. miał udusić Piotra Jaroszewicza oraz zastrzelić Alicję Solską-Jaroszewicz. Ponadto Robert S. został oskarżony o zabójstwo małżeństwa S. w 1991 roku w Gdyni oraz usiłowanie zabójstwa mężczyzny w Izabelinie w 1993 roku. Jego ówcześni kompani - Dariusz S. i Marcin B. - zostali oskarżeni o współudział w zabójstwie byłego premiera PRL. SO uniewinnił oskarżonych od wszystkich zarzuconych im czynów.

Sprawa zabójstwa Jaroszewiczów
Sprawa zabójstwa Jaroszewiczów
Źródło: Archiwum TVN

Wcześniej śledztwo w sprawie nabrało rozpędu po wyjaśnieniach Dariusza S. Mężczyzna złożył je w lutym 2018 roku w toku innego śledztwa - groziła mu wówczas surowa kara w sprawie uprowadzenia dla okupu. Dariusz S. przyznał się do udziału w zbrodni w Aninie i wskazał na swoich byłych kolegów z grupy - Roberta S. i Marcina B. Ten drugi też przyznał się do obecności na miejscu zabójstwa.

Jednak zdaniem obrony te wyjaśnienia Dariusza S. i Marcina B. nie wynikały z ich udziału w zbrodni, tylko z kalkulacji procesowych związanych m.in. z pragnieniem złagodzenia kar w innych sprawach.

Sąd w ustnym uzasadnieniu nawiązywał do tego wątku i sprawy porwania z 2013 roku zakończonego śmiercią ofiary, w której to sprawie został zatrzymany kilka lat temu Dariusz S. - Na kolejnym przesłuchaniu Dariusz S. składa wyjaśnienia (...) i wskazuje, że chciałby powiedzieć o bardzo medialnym zabójstwie i chciałby skorzystać z dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia kary w związku z ujawnieniem tego poważnego przestępstwa - mówił sędzia Zdun.

- Nie dziwię się prokuraturze, że te sensacyjne wyjaśnienia Dariusza S. chciała w jakiś sposób zweryfikować - zaznaczał sędzia. Jednak, jak wyliczał wtedy sędzia w blisko dwugodzinnym ustnym uzasadnieniu wyroku, w ramach tej weryfikacji pominięto liczne sprzeczności materiału dowodowego, nieścisłości w tym materiale i w konsekwencji wpłynęło to na błędy popełnione przez prokuraturę.

Ponadto - zdaniem SO - pominięty został wątek polityczny sprawy i działań osób wywodzących się ze służb PRL.

Nieuwzględniony wniosek o wyłączenie sędziego

Proces przed Sądem Okręgowym w Warszawie trwał ponad cztery lata - rozpoczął się latem 2020 roku. Na wielu rozprawach sąd wysłuchiwał wyjaśnień oskarżonych, przesłuchano licznych świadków. W 2021 roku sąd uchylił areszt wobec oskarżonych i zastosował dozór policyjny.

W 2023 roku pełnomocniczka oskarżyciela posiłkowego Andrzeja Jaroszewicza wnioskowała o wyłączenie ze składu sędziowskiego sędziego Zduna, m.in. z powodu członkostwa w Krajowej Radzie Sądownictwa powstałej po zmianach przeprowadzonych w czasach rządów PiS. Na przełomie 2023 i 2024 r. wniosek o wyłączenie sędziego nie został uwzględniony.

Był to drugi proces o zabójstwo małżeństwa Jaroszewiczów. Pierwszy - w którym była oskarżona grupa kryminalistów z Mińska Mazowieckiego - zakończył się uniewinnieniami pod koniec lat 90.

Czytaj także: