Minister kultury o "schodach smoleńskich". Nie chce ich na placu Piłsudskiego

Schody smoleńskie na placu Piłsudskiego w Warszawie
Sienkiewicz o "kompulsywnym wydawaniu publicznych pieniędzy" przez PiS
Źródło: TVN24
Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz w rozmowie z "Newsweekiem" został zapytany o tak zwane schody smoleńskie na placu Piłsudskiego. "Nie sądzę, żeby mogły stać w tym samym miejscu" - powiedział.

Minister kultury i dziedzictwa narodowego skomentował przyszłość Pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku, który został odsłonięty na placu Piłsudskiego sześć lat temu. "Nie sądzę, żeby mogły (schody - red.) stać w tym samym miejscu" - powiedział Sienkiewicz. Na stwierdzenie dziennikarza, że "będzie awantura", minister odpowiedział: "zna pan jakieś miejsce w Polsce naznaczone polityką i sztuką, które nie jest pretekstem do awantury?". Przyznał, że dla niego "to właśnie Grób Nieznanego Żołnierza".

Wywiad, którego udzielił Sienkiewicz, dotyczył głównie odbudowy Pałacu Saskiego. Szef MKiDN zapowiedział, że chce ją przyspieszyć. - Grób Nieznanego Żołnierza to jedyny ołtarz ojczyzny, jaki mamy - powiedział. I podkreślił, że jest to jedyne miejsce, które jeszcze łączy wszystkich Polaków i potrzebuje godnego otoczenia.

Schody smoleńskie na placu Piłsudskiego w Warszawie
Schody smoleńskie na placu Piłsudskiego w Warszawie
Źródło: Shutterstock

Kontrowersje wokół lokalizacji pomnika

Pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej, czyli czarny monument w formie schodów, zaprojektował Jerzy Kalina. Schody zostały odsłonięte w kwietniu 2018 roku, w ósmą rocznicę tragedii. Autor monumentu opowiedział o jego symbolice. - Znakiem Katynia jest w tym pomniku nisza w ziemi, katakumba - mówił wtedy Kalina. Schody mają natomiast symbolizować wejście do samolotu. - Na płaszczyźnie placu pojawia się tafla szklana, która jest znakiem postawienia nas w niepewności. Kiedy widz będzie podchodził bliżej, stanie się nad tym "dołem śmierci" zawieszony w powietrzu - powiedział rzeźbiarz.

Lokalizacja pomnika od początku budziła kontrowersje. Władze Warszawy długo nie godziły się na jego ustawienie przy Krakowskim Przedmieściu. Wskazano teren dzisiejszej pętli u zbiegu Trębackiej i Focha. Ale środowisko PiS-u nie zaakceptowało tej propozycji. Zdecydowano, że pomnik powstanie bez zgody Rady Warszawy. W październiku 2017 roku ówczesny minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk wydał decyzję o wyjęciu placu Piłsudskiego spod kurateli miasta i przekazaniu go do dyspozycji wojewody.

Czytaj także: