Najpierw rozjechała ją piaskarka, później uszkodziła inna ciężarówka. Potem były (niespełnione) zapowiedzi szybkiej naprawy i pomylone przetargi. W końcu jednak zakończył się remont małej fontanny na podzamczu. Kosztował 175 tysięcy złotych.
Na Skwer I Dywizji Pancernej, gdzie mieści się Multimedialny Park Fontann, którego częścią jest pluskowisko, pojechał w ubiegłym tygodniu reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter. Donosił, że uszkodzona wiosną fontanna jest praktycznie gotowa. Na miejscu trwały ostatnie prace.
Zapytaliśmy Zarząd Terenów Publicznych na jakim etapie jest naprawa, która według pierwszych obietnic urzędników, miała zakończyć się na przełomie czerwca i lipca. Po kilku dniach od naszych pytań nadeszły dobre wieści. - W chwili obecnej trwa odbiór prac - poinformowała w czwartek Joanna Benderz z ZTP.
Sezon na pokazy w Multimedialnym Parku Fontann trwa od maja do końca września. Dlatego urzędniczka zastrzegła, że fontanna zostanie uruchomiana dla użytkowników w sezonie letnim 2020.
Mała fontanna, bogata historia
I choć pluskowisko od swojej większej "siostry" w parku Multimedialnym jest znacznie mniejsze i przeznaczone głównie dla dzieci, może się poszczycić znacznie bogatszą historią.
Rok 2016 rozpoczęła pechowo, bo już na samym jego początku, przy okazji prac związanych z zimowym utrzymaniem terenu, fontannę uszkodziła piaskarka. Remont kosztował blisko 180 tysięcy złotych, ale udało się go skończyć jeszcze przed rozpoczęciem sezonu na pokazy multimedialne. Wtedy naprawa trwała około półtora miesiąca.
Mniej szczęścia pluskowisko miało na początku tegorocznego sezonu. W maju fontannę rozjechała ciężarówka. Podczas dostarczania toalet na wydarzenia związane z defiladą "Silni w sojuszach" pojazd zboczył ze ścieżki i wjechał w niedozwolone miejsce. Zniszczeniu uległy nie tylko kafelki, ale też elektroniczne urządzenia sterowania atrakcją, zamontowane pod nawierzchnią.
Zamiast metrów, wpisali sztuki
Urzędnicy chcieli, żeby fontanna zaczęła działać na przełomie czerwca i lipca. To się jednak nie udało. Na półmetku wakacji Arkadiusz Łapkiewicz, dyrektor Zarządu Terenów Publicznych tłumaczył nam, że początek prac trzeba było przesunąć w "wyniku procedury ustalenia szacunkowych kosztów naprawy z ubezpieczycielem".
Przetarg na remont wodnego placu zabaw został ogłoszony dopiero w sierpniu. Zgłosiła się jedna firma - Watersystem, która swoje prace wyceniła na prawie 175 tysięcy złotych. Postępowanie jednak trzeba było unieważnić.
Wszystko przez błąd popełniony przez urzędników, którzy w jednej z kolumn zamiast metrów kwadratowych wpisali sztuki. Skutkowało to rozbieżnościami w kosztorysie ofertowym.
Remont za 175 tysięcy
We wrześniu ogłoszono kolejny przetarg i ponownie zgłosiła się tylko spółka Watersystem z taką samą jak wcześniej ofertą - blisko 175 tysięcy złotych. 20 września urzędnicy potwierdzili wybór tego wykonawcy. Watersystem na realizację zadania miał 45 dni.
Żeby w pełni ocenić efekty naprawy, musimy jednak poczekać do maja.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszwa.pl