Leżała nieprzytomna na chodniku w centrum miasta, miała dokumenty należące do mężczyzny

Nieprzytomna kobieta leżała na chodniku
Akcja ratunkowa w autobusie miejskim na Targówku
Źródło: Straż Miejska Warszawa
Nieprzytomna kobieta leżała na chodniku w centrum Warszawy. Ratownicy medyczni, których wezwali piesi, szybko zorientowali się, że nie dolega jej nic poza zatruciem alkoholowym. Strażnicy znaleźli jednak w kieszeni kobiety dokumenty należące do mężczyzny.

Kobieta, do której wezwali pogotowie zaniepokojeni przechodnie, miała we krwi ponad 3,3 promila alkoholu. Jak napisali w komunikacie strażnicy miejscy, to dlatego leżała na chodniku w przy rondzie Dmowskiego i nie dawała znaku życia.

Miała przy sobie dokumenty 45-latka

Ratownicy z pogotowia nie mieli tu nic do roboty i poprosili patrol straży miejskiej o przewiezienie nietrzeźwej do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych.

"56-latkę praktycznie wniesiono do przedziału przewozowego, a kiedy po przyjeździe do ośrodka dla osób nietrzeźwych skontrolowano zawartość jej odzieży, znaleziono - skrzętnie ukryty - dowód osobisty… 45-letniego mężczyzny. Jego posiadaczka nie potrafiła odpowiedzieć, skąd dokument wziął się w jej ubraniu, dlatego na miejsce wezwano policję" - czytamy w komunikacie.

Policjanci zalecili pracownikom SOdON zaznaczenie w protokole przyjęcia pensjonariuszki adnotacji, że po wytrzeźwieniu zostanie ona poddana przesłuchaniu.

Czytaj także: