Lubią płatki owsiane i zmieniają kolor w zależności od "nastroju". Poza tym mogą rozwiązywać zadania matematyczne, projektować sieci komputerowe i rozładować korki. Śluzowce - organizmy z pogranicza bakterii i grzybów - zagoszczą na Festiwalu Przemiany, gdzie będą się mierzyć z... organizacją ruchu na warszawskich skrzyżowaniach. Czy w ZDM powinni się bać?
To zagadkowe stworzenia. - Do poruszania wykorzystują śluźnię - mówi Stanisław Łoboziak, szef laboratorium biologicznego w Centrum Nauki Kopernik. - Jest ona wielokomórkowym tworem, stworzonym przez śluzowca. Przemieszcza się do źródła pożywienia albo do obszarów, gdzie panuje większa wilgotność. Jednocześnie omija miejsca gdzie są substancje toksyczne albo takie, które mogą śluzowcowi zaszkodzić - tłumaczy.
Śluzowiec, którego nam zaprezentował, porusza się w szalkach. - Tutaj mam takie pudełko do którego wkładam ręczniki papierowe i szalki ze śluzowcem. On sobie wędruje po tych szalkach i tworzy szlaki. Jeżeli skończy mu się jedzenie, to bardzo szybko z niej ucieka - mówi.
Śluzowiec jest w stanie "wyjść" nawet z zamkniętej szalki, korzystając z wąskiej przestrzeni między wieczkiem, a denkiem. - Jeżeli mamy wysoką wilgotność w pomieszczeniu, to jest w stanie nawet chodzić po ścianach w poszukiwaniu kolejnych źródeł pożywienia – podkreśla Łoboziak.
Lubi płatki owsiane
Ten mieszkający w Centrum Nauki Kopernik najchętniej je... owsiankę. W tym celu także korzysta ze śluźni, produkując przy tym enzymy, które rozkładają płatki na prostsze substancje. Następnie wykorzystuje je do wzrostu. Jak tłumaczy naukowiec, śluzowiec ma wybredne podniebienie - ma płatki owsiane, które lubi oraz takie, za którymi nie przepada. A gdy ich zabraknie, żywi się innymi organizmami.
- Tempo przemieszczania się śluzowca jest zależne od jego humorów. Porusza się w zależności od warunków w tempie kilku centymetrów na godzinę. Nie lubi światła, więc porusza się też tam, gdzie ma cień – opowiada Łoboziak.
Niestety, wszystko to śluzowiec robi zbyt wolno, by dostrzec to od razu - najlepsze są do tego zdjęcia poklatkowe.
Pomoże w planowaniu metra
Warszawscy naukowcy chcą sprawdzić czy śluzowiec - kierując się swoimi potrzebami - znajdzie połączenia lepsze, niż urbaniści i inżynierowie. W tym celu na mapę z obecnymi i planowanymi liniami i stacjami nałożą odpowiednio dużą szalkę. - W miejscach, gdzie są stacje metra albo planowane warianty, będziemy kłaść pojedyncze kawałki płatków owsianych. On zacznie się przemieszczać w ich kierunku, robiąc to w sposób najbardziej optymalny, czyli wybierze najkrótszą trasę. Po jakimś czasie będzie można dostrzec wzmocnione szlaki komunikacyjne, którymi transportuje wszystkie substancje do śluźni. To właśnie te szlaki są najbardziej optymalnymi i widoczne są w postaci dużych, żółtych smug - tłumaczy Łoboziak.
Ale śluzowiec może też pomóc w tworzeniu sieci drogowych, szlaków komunikacyjnych i skrzyżowań. Możliwe więc, że podpowie, jak rozwiązać problemy zakorkowanych ulic. Gdy musi, umie nawet wyjście z labiryntu. – Do naszego komunikacyjnego eksperymentu wykorzystaliśmy śluzowce, bo są one ciekawym i niestandardowym narzędziem, zaczerpniętym ze świata przyrody. Widzimy, że te organizmy mogą nam pomóc w rozwoju miast i sieci transportowych – przekonuje naukowiec.
Jak dodaje, śluzowiec jest też dobry z... matematyki. Potrafi rozwiązywać proste zagadki i może być wykorzystany do tworzenia modeli sieci komputerowych. Naukowiec dodaje, że dzięki śluzowcom możliwe jest, co stanie się w przypadku ataku na taką sieć. – Jest potrzebny szereg badań, żeby odkryć jakie sieci on tworzy, ale jak widać zastosowań śluzowców jest mnóstwo – podkreśla Łoboziak.
Mały organizm, ale skomplikowany
Śluzowce są wciąż bardzo słabo zbadane. Wiadomo, że są to organizmy z pogranicza grzybów i bakterii. - Tak naprawdę powinny stworzyć osobne królestwo organizmów na naszej planecie. Śluzowiec ma postać komórczakową, więc nie wiadomo, które jądro komórkowe jest odpowiedzialne za sterowanie śluzowcem, albo które z nich podejmuje decyzję – opisuje Łoboziak.
Naukowcy mają także problem z określeniem tego, co się dzieje kiedy spotkają się dwa śluzowce tego samego gatunku. - One łączą sobie śluźnię i pytanie, czy to są dwa osobne organizmy, czy to jest jeden organizm?
W Polsce występuje około dziesięciu gatunków śluzowców. Żyją głównie w klimacie umiarkowanym. Te w Centrum Nauki Kopernik mają postać żółtych nitek, ale można także spotkać śluzowca przybierającego postać żółtej piany, zbliżonej do gąbki. - Śluzowce możemy spotkać teraz, jesienią. Musimy się jednak uzbroić w cierpliwość i spojrzeć bardzo nisko, na dno lasu albo na gałęzie – mówi Stanisław. Dodaje, że śluzowiec ma także charakterystyczny zapach próchniejącego drewna i często można go spotkać właśnie na próchniejących kłodach.
Prawie jak kameleon
- Zaobserwowałem, że w momencie kiedy śluzowiec ma dużo pożywienia i jest szczęśliwy, to przybiera kolor jasno żółty. Kiedy tego jedzenia zaczyna mu brakować i nie ma płatków owsianych, to staje się bardziej pomarańczowy – przyznaje Łoboziak. Jak wskazuje taka forma śluzowca nie jest aktywna, jednak można go ożywić, dodając odrobinę wody do struktury, na której przebywa.
Z kolei podczas skrajnie złych warunków śluzowiec tworzy zarodniki, przybierające postać czarnych kulek. Mogą tworzyć się one w momencie zmiany pogody z wilgotnej na bardzo słoneczną. W naturze śluzowiec z zarodników sam się przetworzy w formę aktywną.
Śluzowiec wystąpi na festiwalu
- Śluzowce są wykorzystywane w Warszawie po raz pierwszy. Podjęliśmy się zrobienia tego eksperymentu przed festiwalem Przemiany, który dotyczy miasta i mam nadzieję że będzie to na tyle inspirujący eksperyment, że wyciągniemy z niego wnioski i śluzowiec pomoże nam w rozwiązaniu problemów miast, a szczególnie korków w warszawie albo planowania nowych linii metra – podkreśla Stanisław Łoboziak.
Festiwal Przemiany organizowany jest co roku przez Centrum Nauki Kopernik i będzie trwał od 7 do 9 października. Wędrującego śluzowca będzie można zobaczyć przez cały czas trwania festiwalu. Przemierzy on zarówno mapy 2D, ukazujące warszawskie metro, jak i mapy 3D po których będzie się poruszał między budynkami.
Festiwal Przemiany to impreza z licznymi warsztatami, wykładami, wystawami, dyskusjami, a także filmami i koncertami. Podczas nich podejmowana będzie tematyka przyszłości miast. Czy ulice będą oświetlone przez świecące glony, a meble wykonane z grzybów? A może warzywa i zioła będą uprawiane w mieszkaniach, a na wodzie unosić się będą budynki? - Podczas tegorocznego Festiwalu Przemiany w Centrum Nauki Kopernik postaramy się wyhodować dobre pomysły i poznamy te, które już wykiełkowały – przekazała w komunikacie Katarzyna Nowicka, rzecznik prasowa Centrum Nauki Kopernik.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl