Awaria statku, kapitan musiał przybić do brzegu

Awaria napędu statku, kapitan musiał przybić do brzegu. Później był holowany
Stan wody w Wiśle, 22.05.23
Źródło: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl
Mieszkaniec Warszawy poinformował strażników miejskich, którzy patrolowali Wisłę, że statek wycieczkowy ma problemy ze sterownością. Kapitanowi jednostki udało się przybić do brzegu, a pasażerowie bezpiecznie opuścili pokład. A statek - wspomagany cumą asekuracyjną - udało doprowadzić się do przystani.

Do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 14.30. To wtedy do strażników miejskich, którzy patrolowali Wisłę, podpłynął łódką mieszkaniec stolicy i poinformował, że na 517. kilometrze rzeki statek wycieczkowy ma problemy ze sterownością. Funkcjonariusze ruszyli we wskazanym kierunku. W pewnym momencie - po prawej stronie Wisły - zobaczyli, jak przy brzegu ze statku na ląd schodzą pasażerowie. Strażnicy - wspólnie z kapitanem - sprawdzili stan silnika.

Silnik uległ awarii, kapitan musiał przybić do brzegu

"Okazało się, że napęd jednostki uległ awarii. Kapitan wyjaśnił strażnikom, że nie był w stanie kontynuować podróży. Nie miał innego wyjścia, jak przybicie do brzegu, by ewakuować pasażerów. Jeden z funkcjonariuszy posiadał uprawnienia mechanika żeglugi śródlądowej i szybko zdiagnozował usterkę" - informują strażnicy miejscy w komunikacie. Jak opisują, kilka minut później udało się uruchomić silnik "w trybie awaryjnym".

Czytaj też: Fala wezbraniowa na Wiśle w Warszawie

"Po wyprowadzeniu statku z niebezpiecznych rejonów rzeki w asyście patrolu rzecznego, kapitan mógł, wspomagany cumą asekuracyjną, bezpiecznie doprowadzić jednostkę do przystani przy Bulwarze Jana Karskiego" - opisali funkcjonariusze warszawskiej straży miejskiej. I dodali, że "turyści przeżyli przygodę +z dreszczykiem+", ale "na szczęście skończyło się na strachu".

Awaria napędu statku, kapitan musiał przybić do brzegu. Później był wspomagany cumą asekuracyjną
Awaria napędu statku, kapitan musiał przybić do brzegu. Później był wspomagany cumą asekuracyjną
Źródło: Straż Miejska Warszawa
Czytaj także: