Prosili, pisali pisma, raz nawet przebrali się za robotników, ogrodzili teren taśmą i zaczęli kopać. Oczywiście symbolicznie. Od lat trwa walka mieszkańców i ich przedstawicieli o budowę tunelu w Rembertowie. Przez dzielnicę przebiega międzynarodowa linia kolejowa na wschód, którą codziennie przemierzają setki pociągów: towarowych, dalekobieżnych i lokalnych. Szlabany między ulicą Marsa i aleją generała Chruściela "Montera" opadają nawet co kilka minut (nawet 300 razy dziennie), a kierowcy tkwią w korkach.
Wydawało się, że po tym jak urzędnicy i kolejarze dogadali się w sprawie współfinansowania inwestycji sprawy są na właściwym, nomen omen, torze. Ale od tamtego momentu minęło kilka lat a podziemnego przejazdu wciąż nie ma. Władze i radni nie przestają lobbować za budową. W ubiegłym tygodniu pofatygowali się do siedziby Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Ze specjalnie przygotowanym na tę okazję kalendarzem ściennym z komiksem. Dlaczego akurat tam?
- Dokumentacja dotycząca decyzji środowiskowej inwestycji jest teraz w RDOŚ. Miasto i PKP PLK czekają na część uzgodnień z RDOŚ - odpowiedział Marcin Płonka, radny z klubu Rembertów Bezpośrednio. - Nie twierdzimy, że RDOŚ coś przetrzymuje, ale chcieliśmy poprosić, żeby nie zwlekał z decyzjami i wydawaniem dokumentów do ostatniej chwili. Jeśli uda się przyspieszyć inwestycję chociaż o kilka miesięcy, to warto, bo to kilka miesięcy mniej z karetkami zablokowanymi na przejeździe, ze zdenerwowanymi kierowcami - tłumaczył.
Zapytany, ile czas sam traci na przejeździe odpowiedział, że niedawno włączył stoper o godzinie 11.30 i czekał 25 minut. - A w godzinach szczytu potrafi być to nawet 40 minut. Rogatki są otwarte kilka minut, maksimum dziesięć minut, a potem znów zamknięcie. Po agresji Rosji na Ukrainę jest jeszcze gorzej, pociągów towarowych przybyło - relacjonował Płonka. I zauważył, że budowa estakady na skrzyżowaniu Marsa i Żołnierskiej (to alternatywa dla przejazdu kolejowego) także pogorszyła sytuację, bo w zmalała przepustowość tej drugiej ulicy.
Braki w dokumentacji
Pismo i komiks w RDOŚ złożył osobiście wiceburmistrz dzielnicy Aleksander Lesiński. - Zapewnili mnie, że zdają sobie sprawę z powagi inwestycji i jej znacznie dla mieszkańców. Usłyszałem zapewnienie, że nasza sprawa nie będzie leżała "na dnie kupki" - powiedział po wyjściu z budynku. - Zastrzegłem, że nie jest to wizyta z pretensjami - dodał.
Gdy RDOŚ dowiedział się, że delegacja z Rembertowa wybiera się do ich siedziby, opublikował na swojej stronie informację (dzień przed wizytą). W oświadczeniu napisano, że wniosek prezydenta Warszawy o uzgodnienie warunków realizacji budowy tunelu wpłynął do RDOŚ 23 lutego tego roku. Jednak w dokumentacji dopatrzono się braków. "Z uwagi na braki formalne 15 marca br. do Prezydenta m.st. Warszawy zostało skierowane wezwanie do uzupełnienia dokumentacji. Uzupełnienie wpłynęło do Regionalnej Dyrekcji 27 kwietnia br. Uzupełnienie to nie czyniło jednak zadość wezwaniu, w związku z czym 9 maja br. po raz kolejny do Prezydenta m.st. Warszawy zostało skierowane wezwanie do uzupełnienia. Kolejne uzupełnienie wpłynęło dopiero 20 czerwca br." - czytamy w oświadczeniu RDOŚ (pisownia oryginalna).
Kolejne konsultacje
Regionalny dyrektor ponownie przeanalizował dokumentację i stwierdził, że jest wreszcie kompletna pod względem formalnym. Dopiero wtedy RDOŚ mógł wykonać następny krok - wystąpić o opinie do dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej oraz Mazowieckiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego.
"Obecnie trwa analiza przedstawionej dokumentacji pod kątem merytorycznym. Po uzyskaniu opinii ww. instytucji, jeśli dokumentacja nie będzie wymagała dalszych uzupełnień, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Warszawie wystąpi do Prezydenta m.st. Warszawy o zapewnienie udziału społeczeństwa. Oznacza to, że Prezydent m.st. Warszawy wyznaczy 30-dniowy termin, w którym każdy zainteresowany będzie mógł złożyć uwagi i wnioski do prowadzonego postępowania" - zakomunikowano.
Wiceburmistrz Lesiński przyznał, że ten ostatni fragment go "zmroził". - Ale zapewniono mnie, że konsultacje nie będą dotyczyć samego projektu, tylko wpływ na środowisko gotowej inwestycji i przebiegu budowy - uspokajał.
Wiadukt ma już "papiery"
Docelowo w tej części miasta mają powstać dwa tunele (drugi w Wesołej) oraz wiadukt nad Chełmżyńską. Rzecznik ratusza Jakub Leduchowski potwierdził, że w kwestii tuneli sprawy formalne są na tym samym etapie.
- Czekamy na wydanie decyzji o Zezwoleniu na Realizację Inwestycji Drogowej dla obu inwestycji. Obecnie RDOŚ prowadzi ponowną ocenę oddziaływana na środowisko, niezbędną do wydania ZRID. Umowa realizacyjna pomiędzy miastem oraz PKP PLK zostanie podpisana po wydaniu decyzji ZRID - przekazał Leduchowski. Natomiast Karol Jakubowski, rzecznik PKP PLK, pokusił się o podanie terminów. - Pozyskanie dokumentów pozwoli na uruchomienie przetargu na roboty, co zaplanowano na czwarty kwartał tego roku. Realizacja obiektu powinna się zakończyć w 2025 roku - zapowiedział.
Ale moi rozmówcy z Rembertowa uważają taki termin za nierealny. Zakładają, a i to w optymistycznym scenariuszu, że pierwsze auta przejadą pod torami w 2028 roku.
Lepiej wygląda sprawa wiaduktu. - Wykonawca zakończył opracowanie dokumentacji projektowej dla wiaduktu na Chełmżyńskiej. Miasto pozyskało już także decyzję o Zezwolenie na Realizację Inwestycji Drogowej. Trwają przygotowania do uruchomienia przetargu na roboty, co zaplanowano w trzecim kwartale tego roku. Inwestycja jest zaplanowana do końca 2024 roku - poinformował Karol Jakubowski.
W Sulejówku rusza budowa
A najlepiej sprawy mają się w Sulejówku, gdzie wkrótce ruszy budowa tunelu pod tą samą linią kolejową. W czerwcu podpisano umowę z wykonawcą - firmą Intop Warszawa. To wspólna inwestycja trzech podmiotów: samorządu województwa mazowieckiego, miasta Sulejówek i PKP PLK. Budowa wraz z wykupami gruntów pochłonie 76 mlionów złotych. Ma być gotowa za 14 miesięcy.
Autorka/Autor: Piotr Bakalarski
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl